Dodany: 01.03.2004 16:26|Autor: bazyl3

bez tytułu


Reverte, który przez około 20 lat był korespondentem wojennym, próbuje przybliżyć czytelnikowi ten właśnie rodzaj dziennikarskiego rzemiosła. Niestety, zamiast barwnych postaci, które, jak obiecuje okładka, miał kreślić pisarz, dostajemy szybką wymianę kilkudziesięciu nazwisk oraz najwyżej po dwa zdania opisu wydarzeń związanych z każdym z nich. Książka ta mogłaby być szkicem do czegoś większego, co rzeczywiście pozwoliłoby zrozumieć ludzi narażających życie dla dobrego ujęcia czy zdjęcia. Ludzi, którzy co dzień w swej pracy spotykają się ze śmiercią. A tak otrzymujemy coś w rodzaju "the best of" dziennikarzy znanych Revertemu. Kilka historyjek z pola walki. Spodziewałem się czegoś lepszego. Przeczytać jednak można, bo to tylko 180 stron i do tego wielgaśną czcionką.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5400
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: ellie 29.06.2004 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Reverte, który przez okoł... | bazyl3
Moim zdaniem autor dobrze dopasował to, co chce przekazać z formą książki. On nie chciał opowiedzieć kolejnej wstrząsającej historii odważnego dziennikarza pracującego na linii frontu. To nie miał być kich w stylu amerykańskich filmów wojennych. Raczej przybliżenie nam postaci korespondentów wojennych. Reverte nie silił się na szczegółowe opisy postaci, tak że po skończonej lekturze nierzadko nie pamiętamy nawet nazwisk bohaterów. Ale na pewno uzmysłowimy sobie, jak ciężka i niebezpieczna jest ta praca. I chyba właśnie o to chodziło Revertemu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: