Dodany: 20.01.2007 20:29|Autor: Vemona
Dużo ciekawostek
Pierwsze, co się odczuwa po przeczytaniu tej książki, to przesyt. Przynajmniej ja tak się poczułam; za dużo informacji, za dużo ciekawostek, za dużo wszystkiego.
Jest to dość przewrotny zarzut, gdyż w gruncie rzeczy jest to bardzo dobra pozycja, dzięki której zdobywa się mnóstwo informacji z historii opery, danych o śpiewakach, o nagraniach - począwszy od tych pierwszych, na woskowych wałkach, o rozmaitych stylach w różnych epokach, o przerabianiu oper, żeby były "właściwe" i sama już nie wiem, o czym jeszcze.
Dowiadujemy się, że zasługę "wymyślenia" opery przypisuje się Vincenzowi Galilei, członkowi Cameraty Florenckiej. Poznajemy historię zawodu impresaria operowego. Dowiadujemy się o współpracy Rimskiego-Korsakowa z Borodinem i Musorgskim, o jego staraniach, by po śmierci Borodina doprowadzić do premiery "Kniazia Igora".
Uzyskujemy taką ilość informacji, że w pewnej chwili nadmiar staje się nużący, mimo lekkiej formy i dobrego stylu.
Dla mnie najciekawszy był rozdział mówiący o operach pisanych przez znanych i uznanych kompozytorów na podstawie rozmaicie interpretowanej historii Polski. Nie wiedziałam, że Gioacchino Rossini skomponował operę "Sigismondo", która zdaniem niektórych historyków opery jest osnuta na jakimś epizodzie dotyczącym panowania Zygmunta Starego, że "Ladislao" Pisaniego jest o królu Łokietku, że nawet Giuseppe Verdi swoją operę "Dzień królowania" związał z osobą polskiego króla - Stanisława Leszczyńskiego.
Książkę polecam miłośnikom opery oraz wszystkim, którzy chcieliby się czegoś o tej formie sztuki dowiedzieć, radzę jednak czytanie "na raty".
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.