Książka taka sobie
To jest pierwsza książka tego autora i to widać, bo pióro ma raczej kiepskie. Narracja mdła, dialogi raczej głupie. Poza tym wydarzenia w książce często są skrajnie nieprawdopodobne. Wątków autor tyle namnożył, żeby na 10 książek starczyło i właściwie żadnego dobrze nie skończył, tylko się ślizgał po nich. Tyle minusów. Na plus zasługuje fakt, że książka jest 'lekka', szybko i przyjemnie się ją czyta (pod warunkiem, że przymknie się oko na te różne nieprawdopodobieństwa), dlatego ostatecznie dałem ocenę 4. 'Orędzie' można porównać do np. filmu o Rambo - ogląda się go przyjemnie o ile człowiek nie zastanawia się czemu głównemu bohaterowi nigdy nie kończy się amunicja.