Dodany: 06.10.2010 21:07|Autor: iamone

Obrona twierdzy


"Ostatni bastion..." przedstawia historię, która - w takiej czy innej odsłonie - może przydarzyć się każdemu z nas. Bywają w życiu takie dni, kiedy mamy wrażenie, że wszytko wali nam się na głowę. Jak na złość. Nieszczęścia nie chodzą parami - one łączą się w stada. Jednak prędzej czy później wszystko wraca do jakiej takiej normy...

Powieściowy Bart Dawes znalazł się w takim momencie swojego życia, kiedy odebrano mu wszystko, co miał. Praca, rodzina i miłość wydają się jednym wielkim niepowodzeniem. A może to tylko złośliwość losu? Niewłaściwe decyzje? Na nieszczęście, pozbawiono go także złudzeń, że coś się może zmienić na lepsze.

Świat, jaki dotąd znał, w którym uczciwość i honor miały jakieś znaczenie i ważny był człowiek, a nie pieniądz i wieczna gonitwa - zniknął. Ten mały świat Barta - jego praca, dom i okolice, przyjaciele - odchodzi na jego oczach. Korporacyjne giganty zabierają mu ostatnie miejsca, ostatnie nadzieje... Zdesperowany i doprowadzony do ostateczności otaczającą go niesprawiedliwością, głupotą i obłudą, postanawia kupić broń. Wie, że stoi na z góry przegranej pozycji. Nie chce jednak pokornie przyjmować tego, co dyktują mu inni, zmieniać swoich przyzwyczajeń i całego życia na czyjąś komendę. Władza to pieniądze. Pieniądze to władza. Bart ma tylko magnum.

Nie jest to powieść dla miłośników żywych trupów i tym podobnych elementów, może stąd tak niskie oceny. To prosty, ludzki dramat. Studium psychiki człowieka, któremu odbiera się wszystko, dosłownie wszytko. A on mimo to ma jeszcze siłę walczyć o swój ostatni bastion.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1135
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: