Umrzeć ze śmiechu
Po przeczytaniu "Nonsensów i używek" można dojść do wniosku, że kapitalizm zabija poczucie humoru. Nie to rubaszne, łopatologiczne, ale wyszukane, inteligentne, głębsze. Dzisiaj nikt już tak nie żartuje, jak autorzy "Nonsensów"...
Anegdoty w książce z pewnością nie są już współczesne, ale zabawne na pewno. Cięte i mocne - te autorstwa nieżyjącego już felietonisty Marka Kasza, sutelne i bardziej poetyckie - Zbigniewa Jerzyny. Mnie najbardziej podobały się opowiastki mało znane o Himilsbachu i Maklakiewiczu. Jest też kilka niezłych o politykach i flirtujących z nimi artystach (a zwłaszcza artystkach). Aż szkoda, że wymowa wielu nie straciła na aktualności.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.