Dodany: 29.11.2006 09:13|Autor: Emeczka

Uczucia...


Już tak dawno wypożyczyłam tę książkę z biblioteki, że to aż wstyd, że jeszcze jej nie przeczytałam. Zwłaszcza że to tylko 29 opowiadań, nieco ponad 200 stron. A jednak długo nie mogłam się zabrać do czytania historyjek Jastruna. Tak, wiem, słowo "historyjki" brzmi nieco lekceważąco. Jednak nie tak miało zabrzmieć, bo przecież autor - mimo że czasem żartobliwie - pisze o ważnych rzeczach, ważnych uczuciach, choć chyba już niezbyt modnych.

Kiedy czytałam "Grę wstępną", poczułam się rozbrojona na całego. I tym, co Jastrun ma do powiedzenia na temat ciała, miłości, seksu, całego społeczeństwa. I tym, w jaki sposób opowiada o życiu. Teraz, czytając jego opowiadania o "miłości niemiłości", nadal nie mogłam wyjść z podziwu nad lekkością jego stylu, nad celnością - czasem ironicznych - spostrzeżeń, nad wielkim dystansem, jaki autor ma do opisywanych przez siebie ludzi, zdarzeń. Niby bierze w nich udział, ale i nie bierze, ocenia i nie ocenia. Zdaje się, że tak dobrze zna człowieka ze wszystkimi jego zaletami i wadami, że nic nie jest w stanie go zadziwić. A jednak dziwi się mu na każdym kroku. Tak, jakby człowiek był otwartą księgą, która jednak wciąż zmienia treść i wciąż na nowo trzeba ją odkrywać.

Jastrun, moim zdaniem, rewelacyjnie opisuje szereg zachowań ludzkich, ich szaleńczą odwagę, brawurę w wielu dziedzinach życia i niezrozumiały lęk przed dopuszczeniem do siebie, do serca i duszy, uczuć - czegoś, czym przecież wypełnieni jesteśmy po samiuśkie cebulki włosów. Co powinno być oswojone. A jednak w naszych oczach urasta do rozmiarów okrutnej bestii, która sprawia tylko ból, rani serce i duszę. Uczucia... To chyba jedyne w tym życiu, czego człowiek sobie skąpi. I chyba właśnie temu najbardziej dziwi się autor. Ale i właśnie to "skąpstwo" najbardziej rozumie. Bo przecież też jest człowiekiem. Też boi się bólu zadanego przez uczucia i uczuciom.

W wielu tych opowiadaniach, mimo że część z nich jest mocno abstrakcyjna, odnalazłam własne lęki, radości, spostrzeżenia. Czasem się uśmiechnęłam, częściej jednak smuciło mnie to, że ludzie jednak łatwiej sięgają po przyjemność, niż chcą się męczyć w imię miłości, wierności czy innych ideałów. Jastrun zdaje się potwierdzać to, że człowieka, jak niemal żadnego innego zwierzęcia, nie cechuje monogamia. A zaspokajanie przyjemności jest silniejsze od jakichkolwiek innych uczuć. Przykre to refleksje, ale lektura całkiem przyjemna i zachęcam do niej ciepło.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1590
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: