Dodany: 26.11.2006 16:50|Autor: Astral

Uwaga


Wydanie Alfy z 1988 roku zawiera drugi (a pierwszy kompletny) polski przekład tej słynnej powieści. Pierwszy pochodzi z 1929 i ukazał się w dwóch tomach nakładem Polskiego Domu Wydawniczego w serii Biblioteki Domu Polskiego, t. 240-1. Był ocenzurowany (wycięto fragmenty antykościelne i antyreligijne). Ta powieść zresztą jest, przede wszystkim, doskonałą satyrą antyreligijną!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2999
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: JFR1st 14.03.2014 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydanie Alfy z 1988 roku ... | Astral
Jakże się zdziwiłem przeglądając na Biblionetce wszelkie opinie dotyczące tej książki - i świeżo po jej lekturze - że to świetna satyra antykościelna i antyreligijna. Nigdy w życiu bym na to nie wpadł, bo ani przez chwilę nie przyszło mi to do głowy w czasie lektury. Nie widzę podstaw do takich twierdzeń. Odpowiedź na pytanie o dopuszczalne granice badań naukowych, definicję człowieczeństwa, zabawę w Boga (bardzo aktualne szczególnie w obecnych czasach modyfikacji genetycznych), przetrwanie, a nawet radzenie sobie z ogarniającym szaleństwem - jak najbadziej, można się pokusić. Ale antyreligijny manifest? Nie widzę. Chyba, że miałem w ręku książkę pociętą przez straszliwą cenzurę.

Ale może każdy usilnie szuka w lekturze tego, co mu w duszy gra i szuka potwierdzeń.

Radzę jednak interpretowanie tej książki samodzielnie, bez podobnych sugestii "anty", bo podświadomie zacznie się szukać czegoś, czego nie ma.
Użytkownik: Astral 14.03.2014 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakże się zdziwiłem przeg... | JFR1st
Ta książka jest wszystkim na raz, satyrą religijną też. W czasach, kiedy powstała, wywoływała ataki fundamentalistów religijnych. Wszytko zależy od podejścia, można tego nie dostrzegać, ale satyra na religię jest w tej powieści zawarta. Wszystko zależy od tego, co uważamy za religię i stosunek do niej. Nikt nie musi widzieć w tej powieści satyry na religię. W tej znakomitej powieści jest zawartych wiele rzeczy i aluzji. Doktor Moreau to nie tylko model szalonego naukowca. Jego twory są oczywiście ułomne, ale same nauki Moreau to kpina z religii. Ale także, a może przede wszystkim, kpina z ludzi, którzy robią z religii niewłaściwy użytek. Zarówno z kaznodziejów, jak i z owieczek.

Użytkownik: Jose 15.03.2014 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakże się zdziwiłem przeg... | JFR1st
Oczywiście, że to jest również satyra religijna, z tym że dziś to pojęcie nieco zmieniło znaczenie. Zwykłe - wydawałoby się - stworzenie bohatera, który przypomina Boga, stwarza "ludzi" i jest przez nich czczony obecnie nie szokuje, jednak kiedyś wystarczył byle powód, by rozjuszyć wierzących. Nie wiem jak Wells, ale Thomas Hardy za antyreligijne wątki był w swoim czasie skazany na ostracyzm - niedawno czytałem jego książki i urażony się nie czułem, choć wierzący jestem.
Cóż, zmieniły się czasy, tak "małe" rzeczy nas nie rażą.

Użytkownik: JFR1st 14.05.2014 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że to jest ró... | Jose
To fakt, że czasy się zmieniły. Obecnie wystarczy przywołać w dyskusji religię, by rozjuszyć niewierzących :).
Użytkownik: hellcabber 21.07.2018 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydanie Alfy z 1988 roku ... | Astral
pod koniec powieści, gdy Prendick wraca do Anglii jest wspomniane iż poszukując ukojenia nerwów zachodził do kościołów i kaplic, gdzie kazania kapłanów do złudzenia przypominały mu wywody Małpoluda o "wielkich sprawach" - jeśli to nie jest antyklerykalizm...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: