Dodany: 23.09.2004 18:58|Autor: rrooda
Lekarstwo na jesienną chandrę
Kocham tę książkę od 1987 roku, kiedy będąc mocno nieletnia przeczytałam ją po raz pierwszy. Gdybym miała zabrać 10 książek na bezludną wyspę, ta niewątpliwie byłaby wśród nich, pomimo swej mizernej objętości. Spotykamy w niej smoki specjalnej troski, żabę wybitnej urody, Makrauchenię i Rysia Kapustnika. Dowiadujemy się, jakie problemy mają smoki z lataniem, jak zrobić pranie, i jak nieprzyjemnie być warzywem. Najlepsze lekarstwo na jesienną chandrę, można stosować wielokrotnie!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.