Chyba warto
A może nie warto? Ech, chyba warto. Choć ciężki początek, a autor (a może wydawca?) znacznie utrudnił czytanie (o tym za chwilę) to jednak ostatnie 100 stron czyta się jednym ciągiem. Rozwiązanie zaskakujące i nieprzewidywalne. Fikcja to czy prawda? Dużo zależy od religijności i wiary czytelnika - dla naprawdę wierzących może to być pozycja obrazoburcza, wręcz dzieło szatana. Dla wątpiących może być kolejnym, jeśli nie najmocniejszym, dowodem na to, że wiara chrystusowa to tylko ludzki wymysł i wiara w gusła.
Czytanie bardzo utrudnia zamieszczenie tłumaczeń wielu zwrotów, maksym i cytatów z języka włoskiego i łaciny dopiero na końcu książki, co jest o tyle niezrozumiałe, że inna część tychże jest wyjaśniana bezpośrednio w tekście. Pomimo tego utrudnienia warto na tę pozycję zwrócić uwagę. A podczas następnej wizyty w Watykanie odszukać na freskach kaplicy tajemniczego Aifaluba. Polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.