Dodany: 31.10.2006 18:35|Autor:
z okładki
Sztuka dyskutowania ma swoich mistrzów i swoich partaczy. Od czego zależy znalezienie się w pierwszej lub drugiej kategorii? Od wrodzonych zdolności? Od znajomości psychologii lub logiki? Czy istnieją tu jakieś sprawdziany, podobnie jak istnieją testy na inteligencję?
Jedne dyskusje działają jak środek nasenny, inne rozpalają namiętności. Są otępiające i są takie, które wyzwalają twórczość. Od czego to zależy? Od pogody? Od ilości wypitej kawy? Od temperamentu uczestników? Zapewne. Ale może i od rodzaju problemów, od sposobu ich stawiania, od metod rozwiązywania.
Czy powinny być tematy, o których się nie dyskutuje lub sytuacje nie dopuszczające dyskusji? Dyskutować – to znaczy kwestionować. Czy można pozwolić, by każdy mógł kwestionować cokolwiek zechce? Dowódca nie dyskutuje z podwładnym, rodzice nie dyskutują z pięciolatkiem. Istnieją społeczeństwa pierwotne, w których cała edukacja koncentruje się na tym, by nikt z członków plemienia nie zakwestionował jego wierzeń, praw i obyczajów. Ile z tego jest, ile powinno być w naszej cywilizacji?
To tylko przykłady z długiej listy pytań, przenikających się z trudnymi problemami psychologii, etyki, polityki. Autor wysuwa propozycje i hipotezy, zapraszając Czytelnika do kontrpropozycji i własnych hipotez.
[Wydawnictwo ISKRY, 1971]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.