Użytkownik: actagaudi 31.10.2006 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wirtualna Polska, jak co ... | bogna "Każde zdanie książki znaczy coś, także wyrwane z kontekstu, ale w jego obrębie zespala się ze znaczeniami innych zdań, tych, co je poprzedziły, i tych, co nastąpią. Z takiego przesiąkania, narastania i kumulowania ogniskowego wynika w końcu owa znieruchomiała w czasie myśl, jaką jest dzieło". (Głos Pana, Stanisław Lem)

Nie odejdą w zapomnienie autorzy tych cudownych dzieł:

25 lutego odeszła Octavia E. Butler
20 marca odszedł John Morressy

a 27 marca odszedł nasz WIELKI STANISłAW LEM.

Jedyną nadzieją jest to, że kiedyś będziemy mogli wpisać nowe daty w obrębie 2006 roku, daty urodzin, nowych pisarzy science fiction.

Użytkownik: Moni 31.10.2006 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Wirtualna Polska, jak co ... | bogna Wiecie, co mnie troche drazni w takich smutnych "podsumowaniach"? Zawsze w okolicach 1.listopada massmedia wspominaja znanych pisarzy, aktorow, sportowcow itp., ktorzy zmarli w danym roku. W porzadku, ale jakos przez to ida w zapomnienie ci, co odeszli w listopadzie i grudniu w kazdym poprzednim roku, bo rzadko ktore "wypominki" wracaja do tych dwoch miesiecy w poprzedzajacym roku. Smutne, choc prawdziwe...

Użytkownik: mafia 31.10.2006 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie, co mnie troche dr... | Moni Tutaj się z Tobą zgodzę. Podsumowania powinny brać pod uwagę listopad i grudzień, bo np. w takich "wypominakch" brakuje np. Marka Perepeczki.

Użytkownik: actagaudi 31.10.2006 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie, co mnie troche dr... | Moni Często takie wspomnienia też są "przygotowywane" na koniec roku, jako podsumowanie roku kończącego się lub poprzedniego. Poza tym tak patrząc na sprawę, można by się czepiać, że zawsze się o kimś zapomni, już nie wspominając o tym, że zapomina się o czytelnikach.

A że są smutne, no cóż, to zależy od podejścia, wspominanie piewców słów, wspominanie ich dobrego humoru lub świetnej po prostu literatury, raczej jest milą czynnością, że dano nam możliwość przeczytania ich dzieł, tym bardziej, że wspomina się ich za każdym razem, gdy sięga się po książkę. Smutne to będzie to święto, gdy umrą wszyscy czytelnicy.

Użytkownik: KrzysiekJoy 31.10.2006 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wirtualna Polska, jak co ... | bogna Miałem przygotowaną wcześniej tą czytatkę, nic nie będę zmieniał.

W tym roku niestety świat literatury poniósł niestety wielkie straty, odeszli od nas w wieczność.

18 stycznia
Zmarł nieodżałowany ks. Jan Twardowski

Gwiazdy

gwiazdy by ciemniej było
smutek by stale dreptać
oczy po prostu by kochać

wiara by czasem nie wierzyć
rozpacz by więcej wiedzieć
jeszcze ból by nie myśleć
ale z innymi przetrwać

koniec by nigdy nie kończyć
czas by bliskich utracić
łzy by chodziły parami
śmierć aby wszystko się stało
pomiędzy światem a nami
ks. Jan Twardowski


11 lutego
Odszedł Peter Benchley. Amerykański pisarz twórca powieści "Szczęki" według, której powstał słynny film.

17 lutego
Zmarła Sybille Bedford, pisarka angielska, autorka powieści "Dziedzictwo"

20 lutego
Pożegnaliśmy Lucjana Wolanowskiego znanego dziennikarza i podróżnika.

20 marca
Zmarł John Morressy, wielbiciele science - fiction, fantasty okryli się w żałobie.

Hamarak był bardzo wysoki, bardzo potężny i bardzo silny, odznaczał się jednak łagodnym charakterem i spokojnym usposobieniem. Nie był ani mądry, ani głupi; mając czasu pod dostatkiem, potrafił rozwikłać skomplikowany problem, wolał jednak pozostawiać takie ćwiczenia tym, którym to sprawiało przyjemność; jemu nie sprawiało. Rysy twarzy miał pospolite, ani urodziwe, ani groteskowe czy komiczne: szeroki, płaski nos, usta skłonne raczej roztropnie zwierać się w miłym uśmiechu, niż otwierać się do niepotrzebnej gadaniny, brązowe oczy o nieobecnym spojrzeniu. Włosy miał czarne i gęste, ręce pokryte odciskami, skórę brązową od słońca. Pod każdym względem, z wyjątkiem siły i rozmiarów, Hamarak był zupełnie zwyczajnym człowiekiem i prowadził zupełnie zwyczajne życie; wręcz pragnął takiego życia. W wieku dwudziestu paru lat nic nie zakłócało rutyny jego zajęć: jadł, pracował, jadł, pracował jeszcze trochę, jadł, spał, czasami opychał się świeżym chlebem i to mu całkiem wystarczało.
John Morressy – "Kedrigen w krainie koszmarów" tłum. Danuta Górska.


27 marca
Kolejny cios dla wszystkich odchodzi Stanisław Lem...

W tym samym dniu, odchodzi Lesław Bartelski znawca Warszawy i leksykograf.

4 kwietnia
Umiera Thorwald Jürgen (właśc. Bongartz Heinz) pisarz niemiecki autor "Stulecie chirurgów" czy "Stulecie detektywów".

13 kwietnia
Świat żegna Muriel Spark, brytyjską pisarkę, znaną w Polsce m.in. z powieści "Ballada o Peckham Rye".

30 kwietnia
Zmarł mało znany pisarz indonezyjski Pramoedya Amanta Toer. W Polsce wydano jego powieść "Dziewczyna z wybrzeża".

25 maja
Odchodzi Lars Gyllensten pisarz szwedzki autor "Pamiętnika Kaina" i "Śmierci Sokratesa".

12 lipca
Żegnamy pisarza belgijskiego Heberta Lampo, autora "Powrotu Joachima Stillera".

26 lipca
Zmarł pisarz białoruski Janka Bryl w Polsce znany z opowiadań "Wartki Niemen i inne opowiadania".

28 lipca
Kolejna strata dla miłośników s-f i fantasty, umiera Dawid Gemmell, pisarz angielski.

29 sierpnia
Żegnamy egipskiego noblistę Nadżiba Mahfuza.

15 września
Odchodzi Oriana Fallaci.

Odeszło też wielu innych mniej znanych pisarzy, wymieniłem tych, których mamy w BiblioNETce.

[*]