Dodany: 30.10.2006 11:21|Autor: elew

Książka: Amatorki
Jelinek Elfriede

2 osoby polecają ten tekst.

Książka z kolcami


Nie jest to książka, którą czyta się łatwo, lekko i przyjemnie, ale mimo to czyta się ją do końca - jak pokazuje choćby mój przykład. Myślę, że warto było zmierzyć się ze specyficznym językiem Jelinek, nieco poszarpaną fabułą oraz ambiwalentnymi uczuciami, które dopadły mnie po przeczytaniu kilkudziesięciu stron "Amatorek".

Na pytanie, czy jest to książka feministyczna, odpowiedziałabym, że jest i nie jest. Jest o tyle, o ile skupia się na potrzebach i pragnieniach bohaterek: Pauli, Brigitte i Susi, o ile pokazuje różne alternatywne drogi, którymi może pójść kobieta i o ile obnaża stereotypy w myśleniu o kobietach oraz w myśleniu ich samych o sobie.

Znajduję w tej książce naprawdę sporą porcję pesymizmu i "ludzkiej nędzy", którą trzeba jakoś przetrawić i nawet mały deser optymizmu, który autorka serwuje na koniec, nie jest w stanie zmienić niesmaku po głównym daniu.

W "Amatorkach" właściwie nie ma "ładnych" postaci, a "kobieca i ambitna" Susi jest tylko odrobinę mniej "brzydka" od innych. Autorka bezlitośnie obnaża emocjonalną pustkę, przyziemne intencje, intelektualną ospałość oraz niemoc swoich bohaterów. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni są postaciami odrażającymi. Kobiety poprzez swą służalczość, określanie siebie poprzez przynależność do mężczyzn i brak wiary we własne siły, a mężczyźni poprzez swoją "samczość", niezdolność rozbudzenia w sobie wyższych uczuć, duchowy prymitywizm.

Kondycja człowieczeństwa przedstawiona przez Jelinek naprawdę przyprawia momentami o mdłości. Człowiek z przerażeniem myśli: czy ja aby nie przypominam któregoś z bohaterów, czy nie jestem uwikłany w sieć stereotypów tak jak oni - i wzdryga się na samą myśl o tym, że mogłoby tak być i pociesza się, że z pewnością tak nie jest. Choć przecież wszyscy wiemy, że to wcale nie jest takie oczywiste...

Z całą pewnością siłą książki jest sugestywny język Jelinek, który sprawia, że w pewnym momencie czytelnik rzeczywiście daje sobie narzucić tę przygnębiającą wizję człowieczeństwa. Lecz chwilę potem otrząsa się i buntuje. Nie, to przecież nie może tak być, ludzie nie są aż takimi niewolnikami stereotypów, nie są aż tak zaszczuci i bezwolni.

Jelinek chyba rzeczywiście trochę przesadza w obrzydzaniu i zeszpecaniu ludzkich uczuć i pragnień. Tam, gdzie mowa o potrzebie bezpieczeństwa i czułości, seksie czy poszukiwaniu miłości w drugim człowieku, Jelinek dostrzega jedynie ludzką głupotę, naiwność i stereotypy. Według mnie to zbyt jednostronne i skrajne spojrzenie, ale i tak warto było się z nim zmierzyć.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7917
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: --- 31.10.2006 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to książka, któr... | elew
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 31.10.2006 07:43 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
W jakim sensie odpychający? Mam ją w schowku.
Użytkownik: exilvia 31.10.2006 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W jakim sensie odpychając... | jakozak
dla równowagi: ja jestem zachwycona zarówno treścią książek Jelinek jak i formą, która świetnie do tej treści pasuje. Amatorki są napisane krótkimi zdaniami, takimi sztampowymi, bezbarwnymi frazami, jakby dziennikarskimi (z czasopism dla kobiet), bez emocji o emocjonujących sprawach. Trochę jak dla pół-analfabetów. Czytelniczek kiepskiej jakości kolorowych czasopism. Ale to złudzenie - książka jest trudna i bolesna.
Użytkownik: wiatrakos 10.02.2007 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to książka, któr... | elew
Proza feministyczna - cóz to oznacza? Czyżby tylko tyle, że jest pisana przez kobietę, o kobietach i dla kobiet? Przecież "Amatorki" to powieść dla każdego, kto szuka. Szuka siebie, albo informacji o sobie. I nie musi to być bynajmniej tylko kobieta.
Przez kobiece pierwszoplanowe role w "Amatorkach" przebijają nieśmiało role męskie, równie jak kobiece niezrozumiałe, budzące niekiedy złość czytelnika. W tym dramatycznym teatrze ludzkich karykatur ciężko ocenić jednoznacznie postawy poszczególnych aktorów, tak samo jak trudno ocenić osoby z naszego otoczenia. Należy jedak pamiętać, że nic nie jest tylko białe, albo tylko czarne. Nic nigdy takie nie jest, zarówno w życiu, jak i w ksiązce.
Pomimo trudności językowych i składniowych całość jest spójna i logiczna. A czy książka jest trudna? Z pewnością nie bardziej niż zagmatwane losy ludzkie...
Użytkownik: mar_tucha.k 24.02.2008 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to książka, któr... | elew
to moja pierwsza książka pani Jelinek. bardzo bolesna powieść. bardzo dużo pustki, ziejącej na wszystkie możliwe strony. forma nowa, ciekawa, jakby zdania wyrzucane w pośpiechu, krzykiem, krótko, precyzyjnie. do bólu. do bólu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: