Dodany: 28.10.2006 10:57|Autor: empe
Cudo!
"Czarna Polewka" jest cudowna!
Nastrój? Typowy humor pani Musierowicz, który rozbawił mnie w trudnych chwilach, uwielbiam od dawna! W "Polewce" mamy wiele zabawnych scen (najśmieszniejsze? Monologi Piotra i Bernarda Żeromskich, ale też wiele, wiele innych). Z każdej strony i z każdego bohatera bije borejkowe ciepło, nawet z Ignacego Grzegorza, małego szpiega (podzielam jego stosunek do robactwa!). I z Bodzia - czy nie zostałby dobrze przyjęty w domu Borejków? Mieliby ubaw i z pewnością zabraliby się od razu za jego nawracanie ;).
Akcja? Dzieje się, dzieje! Chyba najwięcej wątków miłosnych w całej Jeżycjadzie. Śluby, pierwsze miłości, dzieci, dawne miłości.
Jest i trochę nowocześniej, bohaterowie ślą SMS-y, ale to przecież typowe dla naszych czasów, gdyby tego nie robili, byliby jak z innej epoki ;). Zakochana Laura zachowuje się jak zwykła zakochana nastolatka. Czy przez to traci? Nie w moich oczach! Zazdroszczę jej romantycznego Wolfiego.
Czyżby zaczynał się wyjaśniać wątek sprzed lat? Chyba dobrze by było. Szkoda, że dawni bohaterowie są wciąż pomijani, jakby słuch o nich zaginął, nie wierzę, że Borejkowie by do tego dopuścili!
Jak zwykle ujmująca atmosfera, ciepło rodzinne, na które składają się sympatyczni ludzie z drobnymi wadami, tysiące książek tworzące klimat domu, kuchenny stół, pamiętny balkon. Miło się wspomina wcześniejsze części, a nie sposób tego nie robić czytając o tych samych cudownych ludziach i miejscach.
Niestety - tylko dla miłośników Jeżycjady. Nie radzę zaczynać od tego tomu. Ale wystarczy przeczytać którykolwiek inny - i wpadniecie! Będziecie już zakochani! A wtedy przyjdzie czas i na "Czarną Polewkę" :).
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.