Dodany: 12.10.2006 02:31|Autor: exilvia

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Czwarte niebo
Sieniewicz Mariusz

1 osoba poleca ten tekst.

Miało być niebo, jest piekło


Sieniewicz pisze mięsistym i trochę śluzowatym językiem, który ciągnie się przez kartki "Czwartego nieba". Czytelnik babrze się w jego słowach i znaczeniach, w obrazach i refleksjach. Wszystko jest jak wyciągnięte ze śmietnika - czuć ten odór, wszystko się lepi. Paradoksalnie, książka na tym zyskuje.

Początek książki opowiada o nadawaniu swojemu życiu sensu. Potem ten temat się przewija tylko, można go jeszcze odnaleźć gdzieś między wierszami. Autor odkrywa bezsensy otaczającego go świata. Posługuje się groteską, ironią, absurd tu rośnie na absurdzie. Sieniewicz naśmiewa się z naśmiewania oczywiście w sposób prześmiewczy.

Trudno opowiedzieć akcję tej książki i nie dlatego, że jest ona tak skomplikowana, lecz dlatego, że najważniejsze tu są szczegóły, które umykają szkicowi wydarzeń, gdyż nie są wydarzeniami, oraz dlatego, że część tego, co się dzieje w książce, dzieje się na pograniczu snu i jawy. Ale w zarysie można napisać, że bohater to człowiek około trzydziestki, który nie wie, co zrobić z własnym życiem. Po studiach pracuje przez jakiś czas jako cieć na uniwersytecie. Mentalnie jest jeszcze studentem, nie podjął decyzji, kim chce być, jego poglądy są nieokreślone. Ma tylko jedną pasję – chmury. Pewnego dnia do jego miasta (Olsztyna) przyjeżdża bogaty biznesmen (w innej interpretacji, która funkcjonuje na tych samych prawach, co ta pierwsza – szatan) i rozkręca interes. Jednocześnie zaczyna prześladować naszego bohatera jego alter ego – Północny, robiąc mu propozycję, której on nie rozumie.

Nowatorstwo stylowo-językowe widoczne jest jednak bardziej w początkowej partii powieści, w dalszej części utworu stopniowo go ubywa na rzecz Tezy. Problem sensu życia schodzi na drugi plan jako temat „Czwartego nieba”. Głównym powodem, dla którego popełnił Sieniewicz tę powieść, była chęć rozprawienia się z postawami wobec zła, a dokładniej z nic-nierobieniem-w-obliczu-zła. Zło się pałęta po ulicach - a Ty co robisz, żeby było lepiej? Zło szarpie głównego bohatera za kołnierzyk, wycina mu z życiorysu dwa tygodnie życia, dręczy i męczy, prześladuje... a on...? On się przygląda. Przygląda się nawet własnej śmierci.

Klimatem powieść ta przypominała mi takie filmy, jak "Delikatessen" Marca Caro i Jean-Pierre'a Jeuneta i "Lokator" Romana Polańskiego.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5803
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: --- 13.10.2006 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Sieniewicz pisze mięsisty... | exilvia
komentarz usunięty
Użytkownik: verdiana 13.10.2006 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ja miałam to drugie wrażenie właśnie. Jak "Żydówek nie obsługujemy" uważam za świetną książkę i po niej miałam nadzieję na coś równie dobrego, tak po "Czwartym niebie" jestem rozczarowana i nie chcę więcej. Oceniłam na 2. Różne rzeczy w "Czwartym niebie" można znaleźć, ale na pewno nie dobrze stworzone postacie. Ta książka zresztą nie o postaciach jest... zresztą sama nie wiem, o czym jest, snuje się i nudzi, właśnie tak oślizgle, nie ma się na czym zatrzymać, nie ma się czego złapać. Brrr.
Użytkownik: exilvia 13.10.2006 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja miałam to drugie wraże... | verdiana
Przed napisaniem swojej recenzji - przeczytałam Twoją :) Żeby zrównoważyć Twoją opinię, tak właściwie. Ta książka to krzyk protestu wobez rzeczywistości, na którą nie zgadza się autor. Masłowska się z niej nabija, Sieniewicz krzyczy, Shuty ironizuje, ale też kontestuje. Młoda polska literatura zaangażowana. Mnie się "Czwarte niebo" podobało, może nie zachwyciło (ocena: 3), ale punkt widzenia Sieniewicza jest mi bliski, rozumiem dlaczego pisze i ma duży talent literacki. Żydowki... mnie na razie przerażają. Sieniewicz wchodzi pod skórę.
Użytkownik: --- 13.10.2006 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed napisaniem swojej r... | exilvia
komentarz usunięty
Użytkownik: verdiana 14.10.2006 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Dla mnie najbardziej zadziwiające w przypadku Sieniewicza jest to, że on warsztat i talent ma. Umie pisać - już to udowodnił, choćby w "Żydówkach". Ma też ciekawe pomysły i umie rzeczywistość przedstawić nietuzinkowo. Mam wrażenie, że w "Czwartym niebie" po prostu przekombinował...
Użytkownik: exilvia 14.10.2006 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie najbardziej zadz... | verdiana
Dla mnie "Czwarte niebo" nie jest tak złe jak dla Ciebie. Oczywiście zgadzam się, że on jest b. utalentowany :) i ma warsztat, co widać w tej książce również (nie czytałam jeszcze Żydówek, łypią do mnie z półki). On się aż ksztusi tym, co ma do powiedzenia! Opisuje ten prowincjonalny świat niezwykle plastycznie, to, co się dzieje w kinie (wiem, wiem - teatr w Mistrzu i Małgorzacie) jest świetnie rozegrane. Dobrze oddana jest atmosfera wokół biznesmena - na równych prawach funkcjonują dwie rzeczywistości i czytelnik w to wierzy. Wierzy, że ten biznesmen to może być diabeł. Splot realności z jakimś sennym koszmarem jest bardzo udanie przedstawiony. Książka wyróżnia się na tle innych, w każdym bądź razie tych, które ja czytam :)
Użytkownik: verdiana 14.10.2006 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie "Czwarte ni... | exilvia
A z mojej pamięci "Czwarte niebo" wyleciało już w tydzień po przeczytaniu, zostało tylko wrażenie nudy, snujów i ogólnej męki czytania - tak że nie mam ochoty sięgać po kolejne książki Sieniewicza. I to mimo że po "Żydówkach" czytanych wcześniej zostało mi w pamięci więcej, i to dobrych wspomnień...
W nic Sieniewiczowi w "Czwartym niebie" nie uwierzyłam. :-) Było po prostu nuuuudno, a świat przecież nie jest nudny! :-)
Użytkownik: exilvia 13.10.2006 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ta książka nie jest ani taka świetna ani taka kiepska :) Jest ciekawa, nierówna literacko - język bardziej mi się podobał na początku, potem zbiedniał, akcja toczy się bardzo dziwnie, raz narrator zarzymuje się nad takim magiczno-śmietnikowy opisem-refleksją, a raz akcja toczy się pełńą parą, ale to nie ma jakiegoś wyraźnego uzasadnienia, dlaczego akurat tak, trochę jak we śnie, w koszmarze.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: