Dodany: 04.10.2006 20:21|Autor:

nota wydawcy


"Wiersze z "najbardziej poetyckim miastem świata" w tle. Część z nich pochodzi z opublikowanego w 2004 w Kijowie tomu o podobnym tytule, część to przekłady wierszy najnowszych, jeszcze nie publikowanych w książce po ukraińsku. Poetycka twórczość Wasyla Machny, jednego z najbardziej znanych współczesnych poetów ukraińskich, odznacza się charakterystyczną dykcją, rytmem i metaforyką. Wiersze otwarte są na wielokulturowość świata i pełne wnikliwych obserwacji, stanowiących punkt wyjścia do filozoficznej refleksji.

Machno nie jest monotonny. Próbuje różnych strategii i trzeba mu przyznać, jest skuteczny. Nie wyszykowano nam tu typowego zbiorku wierszy z zatrzęsienia tych, które zajmują wprawdzie w trakcie lektury, ale potem pozwalają czytelnikowi jak gdyby nigdy nic wrócić do własnych zajęć i jedynym śladem po lekturze jest tylko fakt, że niedawny czytelnik wyrobił sobie o książce jakieś zdanie, że może je sobie w odpowiedniej chwili przypomnieć, błysnąć umiejętnością formułowania sądów i oczytaniem. „34 wiersze o Nowym Jorku i nie tylko” działają jeszcze przez jakiś czas po zarzuceniu, jak aspiryna, jak należy".

Jacek Bierut


"Nie mówi się o tym wprost, ale największym złudzeniem okazał się chyba ten mityczny Nowy Jork, który nie przestając być pępkiem (innego pępka nie ma - taki los!) ujawnia swoje liczne zwykłości i nawet niedoskonałości. Te wiersze przetłumaczone są ze swadą, ma się wrażenie, że ktoś siedzi naprzeciwko nas i nawija o tym lub o tamtym [...]".

Adam Wiedemann


"W tej niezwykłej urbanistycznej epopei, wśród przez niego samego wypatrzonych genius loci, Machno odnajduje wciąż nowe znaki tego, co go fascynuje i przeraża jednocześnie: ciągłość i przemijanie, przypadkowość i jakaś wyższa nieunikniona logika tej przypadkowości. Inny narzucający się temat to konfrontacja dwóch żywiołów - natury i kultury. Może najmocniejszym wyrazem tej konfrontacji jest wiersz o słynnym teatrze awangardowym La MaMa; w wierszu tym teatr nie jest szacowną świątynią sztuki, ale pasją w pogoni za zaspokojeniem niemal zwierzęcego głodu. [...] Obraz Nowego Jorku, tak jak w rzeczywistości, umiejscowiony jest w wierszach Machny pomiędzy zwierzęco zaborczymi wodami - Hudsonem, Rzeką Wschodnią i oceanem. Sam będący wyspą, otoczony jest wyspami i półwyspami połączonymi mostami, z których najsłynniejszy - Brooklyński - trafił do jednego z 34 wierszy w tym tomie".

Anna Frajlich

[Biuro Literackie, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 886
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: