Dodany: 26.09.2006 09:09|Autor: gosiaw

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Rozwiązanie kotkursu nr 27 pt. "KOTY, KOTY SĄ MIŁE"


Zgodnie z zapowiedziami znalazł się dla jaszczurek lekkostrawny, smaczny żurek. Ale wymieszany z twardymi do zgryzienia orzechami dla wiewiórek. Jeśli do tego dołożymy całkowity zakaz podpowiedzi, surowo egzekwowany przez Pandorę (której bardzo dziękuję) i ograniczenie liczby strzałów, to aż dziwne, że znaleźli się amatorzy takich tortur. Ale było ich wbrew pozorom całkiem sporo. Co prawda złorzeczyli, popadali w depresję... Ba, nawet już wątpili w to, że koty są miłe. Ale się nie poddali i wszystkie koty zostały zdekotspirowane. Wielkie brawa!


A teraz już mogę wszystkim zdradzić skąd pochodziły nasze miłe(?) kotki.

1. Jak to wszystko się zaczęło?
"Wszystko (powie wam o tym każdy historyk) zaczęło się dobrych parę tysięcy lat temu, od Egipcjan..."

Kluczem do sukcesu było dojście do wniosku, że skoro pisze te słowa zdecydowany antagonista kotów to może to będzie pies? No i trzeba było znać właściwą książkę, chociażby ze słyszenia.
Ostrzelano Stephena Bakera, Terry Pratchetta... A zupełnie niesłusznie, bo należało się to Boyowi, psu Petera Mayle’a, którego Mayle uczynił bohaterem i narratorem "Psiego żywota".


Poprawnych odpowiedzi 4/21

2. Są też alternatywne teorie.
"- Niech pan mnie przestanie obserwować – rzekł Lyman – I jego też. Jeszcze ktoś pomyśli, że pan jest kotem..."

Dostało się głównie Rayowi Bradbury i "Kronikom marsjańskim", rany odnieśli także Dean Koontz i Harry Harrison.
A zawinił Henry Kutner i "Stos kłopotów". Konkretnie opowiadanie "Nie patrz teraz".
Bo to właśnie Henry Kuttner pisywał sam lub w kotfiguracji z żoną, i pod całą gamą pseudonimów, za którą nie nadążali nawet znawcy literatury s-f. I, jak pisze James Gunn w swojej antologii "Droga do Science Fiction 4", Alice Sheldon, która debiutowała pod męskim pseudonimem James Tiptree Jr, brana była na początku za kolejnego "klona" Kuttnera.


Poprawnych odpowiedzi: 1/21
Niepełnych odpowiedzi (bez tytułu opowiadania): 3/21

3. Niektórzy bardzo lubią koty,
"Kociąt wystarczyło akurat, by jeden mógł być w Z. P. i jeden w Ś., i jeden w P. Kociątko dla nas wybrał L..."

Jeden z najczęściej rozpoznawanych fragmentów. Prawie wszyscy wiedzieli, że to Astrid Lindgren i "Dzieci z Bullerbyn". Nieco gorzej było z imionami kotków – a kotki zwały się Malkolm, Mruczek i Puszek.

Poprawnych odpowiedzi: 19/21

4. I nawet się im zwierzają.
"- Zgadnij opiekunie, co przyniosłam w tej chusteczce?..."

To był jeden z najtrudniejszych fragmentów. Mało kto wiedział, że Joasia przyniosła w chusteczce kotka, przyszłego Hannibala, swojemu opiekunowi Sylwestrowi Bonnard. Hannibal, po początkowym oporze gospodarza domu, został przyjęty i zaszczycony wstępem do grodu książek, uczyniony następcą angorskiego Hamilkara. A jaką zbrodnię mógł popełnić bibliofil o złotym sercu, Sylwester Bonnard? Proponuję przekonać się o tym czytając książkę – Anatol France, "Zbrodnia Sylwestra Bonnard". Wbrew pozorom nie jest to kryminał.


Poprawnych odpowiedzi: 3/21

5. Inni mają kota na punkcie kotów.
"X. wczepiła pazury w korę i przywarła do gałęzi. Miauknęła ponownie, nieco głośniej..."

Rozpoznanie autorki nie sprawiało na ogół kłopotów. Ale co dalej? Z tym już gorzej – nie wszyscy wiedzieli, że to Joanna Chmielewska i "Upiorny legat".
A w czasie gdy kotka Kasia siedziała na drzewie, a pani Malwina i pan Karol ratowali ją z oddaniem (no może to oddanie nie było u wszystkich jednakowe), ich kolekcja znaczków, nazwijmy to eufemistycznie, zmieniła właściciela.


Poprawnych odpowiedzi: 8/21

6. Niektórzy za to szczerze ich nie znoszą.
"Pokój wychodził na małą poprzeczną ulicę, gdzie koty spały w cieniu murów. Ale co dzień po obiedzie, gdy całe miasto drzemało..."

Tu większość wiedziała, że fragment pochodzi z "Dżumy" Alberta Camus. Pasji plucia na koty oddawał się pewien stary astmatyk.


Poprawnych odpowiedzi: 14/21

7. Lubić koty też można rozmaicie.
"Wcale nam nie przeszkadzało, że to kot, prawda, P.?
- Tak, ale on był niczyj. A to jest Pirat!..."

Tu dostałam inwektywy takiej treści: "To nie fair ;-) Przecież Pirat to był pies.". I owszem, pies. Ale w czasie gdy się przyrządzał przyszli biesiadnicy wspominali pewnego kota, upolowanego rok wcześniej na Jawie. Dybały na niego aż dwie ekipy, ale Królowi jak zwykle się udało poradzić sobie z konkurencją. I to nie byle jaką konkurencją, bo z własnym zwierzchnikiem.
Niektórych może zmyliła ta Jawa, ale to, że w czasie polowania na kota miejscem akcji była Jawa nie wyklucza tego, że Pirat gotował się już w obozie w Japonii.
Prawidłowa odpowiedź to "Król szczurów" Jamesa Clavell’a. Lektura chyba nie na nerwy wszystkich, ale warto się przemóc i przeczytać.


Poprawnych odpowiedzi: 7/21

8. Odpowiednio przyprawione...
"Mieszkałem raz w jednym domu z pewnym pasztetnikiem, człowiekiem przyjemnym i wcale niegłupim. Ten umiał robić pasztety!..."

W konkursie o polowaniach wszystkich męczył pasztet z wrony. Tutaj mieliśmy pasztet z kota. A z jakiej to perwersyjnej literatury zaczerpnęłam ten fragment? Nic wielkiego – to tylko stary dobry Charles Dickens i "Klub Pickwicka".


Poprawnych odpowiedzi: 6/21

9. Wszystkie koty na świecie, jak wiecie, obyczaje miewają jednakie
"- Jakżebym chciała mieć tu przy sobie X. - rzekła A. na wpół do siebie. (...)"

Kogo to Alicja chciała mieć przy sobie w Krainie Czarów? Oczywiście swojego kotka. A jak nazywał się kotek? To tylko pozornie proste pytanie. W oryginale była to kotka Dinah. W jednym z polskich tłumaczeń spolszczono jej imię i wyszła Dina. Ale za to w innym tłumaczeniu Dina przeszła operację zmiany płci i została kocurem Jackiem. Ciekawe czy były ku temu jakieś bardziej istotne powody niż to, żeby się ładnie rymowało.
"Do cats eat bats?" "Do bats eat cats?"
"Czy Jacek zjadłby gacka?" "Czy gacek zjadłby Jacka?"


Poprawnych odpowiedzi: 13/21

10. Czasem są to zwykłe koty, nawet anonimowe,
"Wciąż tuliła do siebie kota."

Bezimienny kot nie należał do panny Holly Golightly. Spotkali się tylko nad rzeką i wcale do siebie nie należeli. Prawidłowa odpowiedź to "Śniadanie u Tiffanniego" i Truman Capote.


Poprawnych odpowiedzi: 13/21

11. Czasem bardziej niezwykłe, bo wielojęzyczne.
"Kot to był uczony wielce,
a siadywał na zapiecku,
pomrukując sobie z cicha
po łacinie i po grecku."

Miłośnikom łaciny i greki fragment wyraźnie się spodobał. :)
Myślałam, że znany będzie wszystkim, bo każdy czytał to w dzieciństwie, względnie mu czytano. Ale chyba się pomyliłam, bo "Szkolnych przygód Pimpusia Sadełko" Marii Konopnickiej nie rozpoznali wszyscy. A Ci co rozpoznali utwór często twierdzili, że uczonym kotem był sam Pimpuś, a nie nobliwy założyciel kociej pensji, nieboszczyk Matus. Co dla nieboszczyka Matusa musiało brzmieć obraźliwie, jako że Pimpuś Sadełko był najgorszym zakałą całej kociej pensji.


Poprawnych odpowiedzi: 11/21

12. Czasem matematyczne.
"Podczas występu kota-rachmistrza zawsze wychylali się, aby go zobaczyć, bo było to bydlę niewytłumaczalne..."

"Grę w klasy" Cortazara wiele osób czytało, ale nie wszyscy rozpoznali kota-rachmistrza. A szkoda, bo było to naprawdę urocze, niewytłumaczalne bydlę.


Poprawnych odpowiedzi: 5/21

13. Nie mówiąc już o elektrycznych.
"- Co tam masz? – spytał pan S.?
- Kot ze zwarciem w zasilaniu..."

Ten fragment miau być łatwy. Wychodziłam z założenia, że wystarczy tylko słyszeć o książce Philipa K. Dicka "Blade Runner – Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?", bardzo przecież popularnej i nawet zekranizowanej, i już poprawną odpowiedź ma się gotową. A tu niestety nie było tak miło. Ale też chyba i nie tragicznie, skoro prawidłową odpowiedź zdarzyło mi się dostać od zdeklarowanych nieczytaczy fantastyki. :)


Poprawnych odpowiedzi 12/21

14. A bywają i terapeutyczne.
"Uratował mnie kot.
Jego pyszczek ukazał się nagle przede mną między polanami i przez chwilę patrzyliśmy na siebie ze zdziwieniem."

Ten fragment za to z założenia miau być trudny. I był, aczkolwiek podpowiedzi, albo jeszcze i inne źródła natchnienia, sprawiły, że rozszyfrowano ten fragment jako pochodzący z "Obietnicy poranka" Romain’a Gary. I bardzo słusznie.


Poprawnych odpowiedzi: 5/21

15. I będące ilustracją do rozważań lingwistycznych.
"– Słuchaj no, Jim. Czy kot mówi tak, jak my mówimy?..."

Oczywiście, że nie. Tak samo jak Francuzi i Amerykanie nie mówią tym samym językiem. O tym, że jest to najzupełniej normalne i słuszne usiłował przekonać pewnego Murzyna Huckleberry Finn. A zatem prawidłową odpowiedzią było Mark Twain i "Przygody Huck’a". Książkę zapewne wiele osób czytało, ale z rozpoznaniem fragmentu były kłopoty.


Poprawnych odpowiedzi: 8/21

16. Niektóre bywają wykorzystywane w tajemniczych obrzędach,
"Nuże, mówię do ciebie, nędzniku — i wyrwał S. widoczne dobrze zawiniątko, choć ten mniemał, że skrył je na piersi — co jest w środku?..."

Ten fragment miau być łatwy i rzeczywiście był. Wystarczyło odpowiedzieć sobie na pytanie gdzie mógł być inkwizytor z Kilkenny, o inicjale W. I tajemnicze słowo "parafernalia".
A książka jest tak popularna i tak często pojawia się w konkursach, że jeden z uczestników zastanawiał się nawet czy nie mógłby tej książki ocenić na podstawie samych konkursów. :)


Poprawnych odpowiedzi: 17/21

17. Inne same są tajemnicze.
"Pewnej nocy, kiedy siedziałem na poły zamroczony w najbardziej obskurnej knajpie..."

Tajemniczy czarny kot, podobny do innego czarnego kota, ale z białą plamą w kształcie szubienicy... To mógł napisać tylko Edgar Allan Poe. I napisał, w opowiadaniu "Czarny kot". A kot z szubienicą był podobny do Plutona, poprzedniego kota narratora, z którym ten obszedł się iście bestialsko i poniósł za to stosowną karę.


Poprawnych odpowiedzi: 5/21

18. Są koty pracujące
"Masywna, jak w parowozowni brama zamknięta na ciężkie zardzewiałe antaby stanowiła zupełny fenomen. Ze zdumieniem czytałem wywieszki..."

Po pewnej dygresji naszej drogiej biblionetkowej Sowy zadrżałam. Pewnie niechcący, ale spaliła mi fragment kotkursowy, wymieniając tytuł "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" – myślałam. Na szczęście nie było tak źle.
Ale poprawna odpowiedź to właśnie "Poniedziałek zaczyna się w sobotę". Autorstwa Arkadija i Borysa Strugackich. Literatura rosyjska, jakże bliska Pandorze. ;) A ten intrygujący, pracujący kot miał na imię Bazyli.


Poprawnych odpowiedzi: 5/21

19. I pracę pozorujące.
"Jeśli chodzi o kota, zachowywał się nieco dziwnie. Szybko zauważono, że gdy tylko trzeba było wykonać jakąś robotę, znikał bez śladu..."

Pracę pozorujący kot nie miau chyba żadnego imienia. Za to wykręcał się skutecznie od wszelkiej roboty. Gdzie? Na "Folwarku zwierzęcym" u George’a Orwell’a.
Uczestnicy kotkursu słusznie zauważali, że to, że kot zachowywał się dziwnie, niczym dziwnym nie jest. Bo przecież wiadomo, że z kotami to nigdy nic nie wiadomo. :)

Poprawnych odpowiedzi: 13/21

20. O niezwykłej sile samego spojrzenia.
"Był to duży czarny kocur. Nigdy nie widziałem kota większego ani też bardziej obszarpanego..."

Nieważne czy obszarpany kot, czy nie obszarpany, z uchem czy bez. Kota foksterierowi mordercy popędził. Mowa o foksterierze Montmorency’m i oczywiście o "Trzech panach w łódce, nie licząc psa" Jerome K. Jerome’a.


Poprawnych odpowiedzi: 11/21

21. I... jednak skrzydlate?
"Kilka lat przed moim zamieszkaniem w lesie na jednej z farm w L., najbliżej położonej stawu, należącej do pana G. B. trzymano tak zwanego "skrzydlatego kota"..."

To było bardzo trudne. Kluczem do sukcesu miauo być rozszyfrowanie nazwy stawu. A informacja o kocie poety powinna dopełnić obrazu sytuacji. Plus podpowiedzi o opisach przyrody, z których składa się książka prawie że w całości. Byli tacy co zgadli, że chodzi o "Walden, czyli życie w lesie" Henry’ego David’a Thoreau. I wielkie brawa dla nich.


Poprawnych odpowiedzi: 5/21

22. Wszyscy wiedzą, że kotów się nie pierze. Ale jak już pierze, to nie suszy suszarką.
"Mama pisze, że nasz dom spłonął w pożarze i nic z niego nie zostało..."

Zapewne wszyscy znają autora tych słów. Tylko, że bardziej z filmu, nie z książki. W filmie bowiem o żadnym kocie suszonym suszarką do włosów nie było mowy.
Znawcy tematu twierdzą, że mamy tu do czynienia z jednym z rzadkich wypadków gdy film jest lepszy od książki. A jaki to film? To "Forrest Gump", zrealizowany na podstawie książki o takim samym tytule, autorstwa Winstona Groom’a.


Poprawnych odpowiedzi: 4/22

23. Są teorie, że koty mają dziewięć żyć. Na szczęście nawet jednego pozbawić je trudno.
"Były sobie kiedyś cztery kocury, które pewnego szczególnego dnia cuchnęły szczególnie mocno i dlatego zostały zabite, wepchane do worka i pogrzebane na śmietniku..."

Cztery kocury, z których jeden nazywał się Bismarck, zostały zamęczone przez swojego właściciela - muzyka Main’a. Nie zdołał ich uratować nawet wielki miłośnik zwierząt, zegarmistrz Laubschad, choć dokładał wszelkich starań. Był to mocno poboczny wątek znanej chyba wszystkim powieści Güntera Grass’a "Blaszany bębenek".


Poprawnych odpowiedzi 5/21


24. Dziewięć żyć to może nie, ale dwa?
"Dochodziła pierwsza po południu, gdy X. wrócił, niczym kot z dziecięcej rymowanki..."

Kotem, który dostał drugą szansę, był Winston Churchill, zwany w skrócie po prostu Church’em. Jego właściciel, Louis, pochował go, zamiast na "Smętarzu dla zwierzaków", na starym indiańskim cmentarzysku, mającym tę niesamowitą moc, że każdy tam pochowany ożywał i jak gdyby nigdy nic wracał sobie do domu. Kto mógł popełnić takie dzieło? A któż by inny jak nie sam mistrz horroru – Stephen King.


Poprawnych odpowiedzi: 8/21

25. Ale niektórym kotom nic niestety już nie pomoże.
" - To był kot..."

Sporo uczestników kotkursu nerwowo szukało Lema. Bo, jak wieść biblionetkowa niesie, czy to w Pawła konkursie, czy w moim, Lem musi być. Teoria bardzo słuszna i jak najbardziej prawdziwa, tylko mało kto podejrzewał, że to właśnie ten fragment, wyglądający bardziej na angielski kryminał Agaty Christie, napisał nasz wielki mistrz science fiction. A jest to nic innego jak "Śledztwo".


Poprawnych odpowiedzi: 4/21


Podsumowując:
1. Peter Mayle, "Psi żywot"
2. Henry Kuttner, "Stos kłopotów", opowiadanie "Nie patrz teraz"
3. Astrid Lindgren, "Dzieci z Bullerbyn" + Malkolm, Mruczek i Puszek
4. Anatol France, "Zbrodnia Sylwestra Bonnard" + Hamilcar i Hannibal
5. Joanna Chmielewska, "Upiorny legat" + kotka Kasia
6. Albert Camus, "Dżuma"
7. James Clavell, "Król szczurów"
8. Charles Dickens, "Klub Pickwicka"
9. Lewis Caroll, "Alicja w Krainie Czarów" + kotka Dina, alias kocur Jacek
10. Truman Capote, "Śniadanie u Tifanniego"
11. Maria Konopnicka, "Szkolne przygody Pimpusia Sadełko" + nieboszczyk Matus
12. Julio Cortazar, "Gra w klasy"
13. Philip K. Dick, "Blade Runner - czy androidy marzą o elektrycznych owcach?"
14. Romain Gary, "Obietnica poranka"
15. Mark Twain, "Przygody Hucka"
16. Umberto Eco, "Imię róży"
17. Edgar Allan Poe, "Czarny kot" + kot przypominający Plutona
18. Arkadij i Borys Strugaccy, "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" + Bazyli
19. George Orwell, "Folwark zwierzęcy"
20. Jerome K. Jerome, "Trzech panów w łodce, nie licząc psa"
21. Henry David Thoreau, "Walden, czyli życie w lesie"
22. Winston Groom, "Forrest Gump"
23. Günter Grass, "Blaszany bębenek" + kocur Bismarck
24. Stephen King, "Smętarz dla zwierzaków" + Winston Churchil (Church)
25. Stanisław Lem, "Śledztwo"


Skoro wszystkie koty są już znane, czas przystąpić do przydziału stanowisk obserwacyjnych na obiecanym kocim drzewku. :)

Na najwyżej położonym, ślicznym, pluszowym hamaczku ma prawo spocząć:
1. Joy D - 58,5 punktu

Komfortowa wyściełana polarkiem budka należy się:
2. Inaise - 53 punkty

Śliczna, wygodna, obita polarkiem półka przypada w udziale:
3. Annie 46 - 45,5 punktu

Zaś pozostałe półeczki i drapaki mogą zająć:
4. veverica - 41 punktów
5. czajka - 34 punkty
6. Sznajper - 29 punktów (Ostatni mail: 19 września)
7. librarianka - 29 punktów (Ostatni mail: 20 września)
8. emkawu - 26 punktów
9. Mika_P - 24 punkty
10. dobry_rocznik - 21 punktów
11. Villena - 20 punktów
12. oblivion - 16 punktów
13. Kachna - 14 punktów (Ostatni mail: 16 września)
14. Raptusiewicz - 14 punktów (Ostatni mail: 21 września)
15. Anitra - 14 punktów (Ostatni mail: 22 września)
16. piotrg - 13,5 punktu
17. Izuś - 12 punktów
18. kojot - 11 punktów
19. Jean - 7 punktów
20. Taryn - 6 punktów
21. Piotrek S. - 2 punkty

Bardzo dziękuję wszystkim za udział w kotkursie!


Wyświetleń: 15845
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 25
Użytkownik: bogna 26.09.2006 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Ten konkurs był wyjątkowo trudny, przynajmniej dla mnie. Dlatego podziwiam Wszystkich, którzy wzięli w nim udział. Czy ktoś jest podrapany przez jakiegoś kotka?
Gratulacje!!! dla całego "oczka", a szczególnie dla Joy D. Jesteś niesamowity, zawsze wszystko wiesz.
Nowy konkurs rusza 2 października. Przygotowuje go Nutinka. Zapraszam w jej imieniu :-)
Użytkownik: Izuś 26.09.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten konkurs był wyjątkowo... | bogna
Dla mnie również ten konkurs był dość trudny, ale bardzo dziękuje oraganizatorce za super zabawe.
Użytkownik: Czajka 26.09.2006 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Na Cortazarze to ja chyba przysnęłam?
Czytałam niecały rok temu, strasznie się zdenerwowałam.
:-)

Bardzo dziękuję Miaugosi za zabawę i chociaż nie rozpatrzyła pozytywnie żadnego z moich wniosków racjonalizatorskich, to i tak było fajnie.

Gratuluję wszystkim! :-)

Użytkownik: Sznajper 26.09.2006 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Cortazarze to ja chyba... | Czajka
Czajko! jak nawet mogłaś przysnąć?! ale to na Cortazarze? ;))))))
Użytkownik: Czajka 26.09.2006 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko! jak nawet mogłaś ... | Sznajper
Hihi, może nudny był. :-)

Albo byłam zmęczona popracy. Na pewno. :-)
Użytkownik: gosiaw 26.09.2006 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, może nudny był. :-)... | Czajka
Tak! Na kocie-rachmistrzu to przysnęłaś, ale fragment o jakiejś zupie z buraków gotowanej przez Magę to Ci się pamiętał dobrze. Ptaszysko ty jedno. ;) I nie omieszkałaś użyć go jako narzędzia tortur w swoim łzawym konkursie na prk. Wredne i złośliwe to było. ;) List do Rocamadoura to bodaj jedyny fragment pisany z punktu widzenia Magi.
Użytkownik: Czajka 26.09.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak! Na kocie-rachmistrzu... | gosiaw
Hihi, zemsta jest słodka jak buraczek.
Przyznaję, owszem, trochę to było wredne z mojej strony. :-)
Użytkownik: mika_p 26.09.2006 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
A Czajka marudząca ma o dychę więcej punktów ode mnie, o.

Ja mogę zamruczeć, większości nieodgadniętych po prostu nie czytałam.

A, i jeszcze dodam, ze bardzo mi się podoba taki styl pisania rozwiązania, a nie suche wyliczenie, że 1 to X a 2 to Y - bo nie musze otwierać drugiewgo okienka z zadaniami :))
A'propos 1 - to była niezła zmyłka, Gosiu ;-D Do głowy by mi nie przyszło, zeby informacji o kotach szukać w książce pt "Psi zywot". Choć ją czytałam i to zaledwie kilka lat temu.

Miło było :)

Użytkownik: gosiaw 26.09.2006 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A Czajka marudząca ma o d... | mika_p
"A'propos 1 - to była niezła zmyłka, Gosiu ;-D Do głowy by mi nie przyszło, zeby informacji o kotach szukać w książce pt "Psi zywot". Choć ją czytałam i to zaledwie kilka lat temu."

Po podpowiedzi, że pisze te słowa wielki antagonista kotów też nie? A kto może być największym antagonistą kotów? I kto może paść z wściekłości po samej sugestii, że książka jest o kotach?
Wybierając ten fragment do kotkursu nie spodziewałam się, że ma to ledwie 20 ocen. Zwłaszcza, że w psim konkursie pojawił się fragment z tego. Ale jakże mogłam zrezygnować z takiego pięknego wstępu? No żadną miarą nie mogłam. :)

P.S. Przyznaję się tylko do jednej złośliwości - specjalnie zostawiłam angielskobrzmiące nazwiska we fragmencie nr 25, pochodzącym ze "Śledztwa" Lema. Żeby wyglądało to na jakiś angielski kryminał. Bo czułam, że wszyscy będą szukać Lema. :)
Reszta ewentualnych złośliwości była niezamierzona.
Użytkownik: Czajka 26.09.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A Czajka marudząca ma o d... | mika_p
Miko, w ogóle nie doceniasz mojego wkładu w walkę przeciwko okrucieństwu i tyranii Organizatorów. ;-)
Użytkownik: Czajka 26.09.2006 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
I jeszcze chciałam oprotestować nieludzki zwyczaj wkładania do konkursów książek, które właśnie mam zamiar przeczytać. Jak Waldena na przykład!

Ps. Chociaż w sumie, przeczytanie książki i tak nie daje gwarancji. Ech, trzeba się zreanimować po kotach i nabrać sił przed Nutinką, którą ostatnio niestety widziałam z dziwosmokami w torbie. To nie wróży dobrze. ;-)
Użytkownik: nutinka 26.09.2006 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: I jeszcze chciałam oprote... | Czajka
Spokojnie, Czajko. U mnie nie będzie żadnych małych, puchatych zwierzątek. A dziwosmoki fajne były, szkoda, że się skończyły - ale cicho sza, bo się wyda.

Trochę mi szkoda, że nie mogłam wziąć udziału w kocim konkursie, ale może usprawiedliwi mnie trochę to, że mam dziecko uczulone na koty i w nawyk mi weszło unikanie tych przemiłych zwierzaków jak ognia ;). A tak poważnie obowiązki zawodowo-domowe nie pozwoliły mi nawet przeczytać wszystkich fragmentów :(. Mam nadzieję, że to jedyny konkurs, w którym zdarzyło mi się nie bawić.

Wszystkim uczestnikom gratuluję :))).
Użytkownik: Czajka 27.09.2006 05:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Spokojnie, Czajko. U mnie... | nutinka
Właśnie martwiłam się gdzie Ty jesteś, to pierwszy Twój opuszczony konkurs. :-(

Jak znam życie i konkursy to i tak mnie zagniesz jak nie dziwosmokiem to czymś innym co wpadło mi w czarną dziurę pamięci i nie daje znaku życia.
:-)
Użytkownik: Sznajper 26.09.2006 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Miaugosiu dziękuję za kotkurs :)
Użytkownik: Anna 46 26.09.2006 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Miaugosiu dziękuję za kot... | Sznajper
Ha! Słusznie mi się zdawało, że znam suszarkę( 22.) i 1. znajome jest; co prawda tego Mayle'a nie czytałam, ale styl ma niepowtarzalny. Na temat swojej "rozpoznawalności" Edgara Allana Poe nie będę się wypowiadać...:-)

Gratuluję laureatom I i II miejsca (sobie - III) i wszystkim uczestnikom - tudne było!

Miaugosi i Pandorze dziękuję za konkurs.
Cóż, jednak KOTY SĄ MIŁE.:-)))
Użytkownik: Czajka 26.09.2006 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Słusznie mi się zdawa... | Anna 46
Mnie suszarka się majaczyła też, ale dumna jestem z siebie, że zgadłam wreszcie Kinga. Co prawda po drugim czytaniu, a moje dziecko podało tytuł w połowie pierwszego zdania.
:-)

Gratuluję Ci podium, chociaż i tak uważam, że razem z Joy'em paracie się czarną maggi konkursową. ;-)

Może z radości ułożysz wierszyk?

Zapraszam wszystkich poetów!!
Użytkownik: KrzysiekJoy 26.09.2006 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Dzięki Miaugosiu za wygodny hamaczek, właśnie się na nim wygodnie umieściłem, obok kołysają się dwie znajome, dla, których przesyłam gratulacje jak i dla pozostałych dzielnych "łowców kotów".
Jeszcze raz dzięki za konkurs i wyrażam podziw za konsekwencję w przestrzeganiu regulaminu. -))).
Użytkownik: dobry_rocznik 26.09.2006 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Miaugosiu za wygod... | KrzysiekJoy
Miaugosiu i Pandoro - dziękuję za świetną zabawę.

Gratuluję wszystkim łowcom - z wyższych i niższych półeczek. Jestem pełna podziwu dla laureatów bujających wysoko (hamaki, domki).

Konkurs miał też działanie uboczne - zbadał
poziom mojej sklerozy (rośnie).
Pozdrawiam wszystkich - zanim zapomnę :)))))



Użytkownik: Raptusiewicz 26.09.2006 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Dziękuję za świetny konkurs:)) Gratulacje dla wszystkich:) Powinnam była rozpoznać więcej, ale i tak nie narzekam, hihi.
Użytkownik: veverica 26.09.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Ja też bardzo dziękuję:)
Oczywiście znałam kota numer 22, nawet niedawno czytałam, ale jakoś mi się nie skojarzył... o ja głupia;)
Użytkownik: librarian 26.09.2006 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Czas spędzony z kotami nigdy nie jest czasem straconym.
-- Colette

Już z góry cieszę się na dwie kocie polecanki a mianowicie "Zbrodnię Sylwestra Bonnard" oraz "Obietnicę poranka", które wyglądają mi bardzo zachęcająco, szczególnie ta historia z wędliniarką.

Ilość kotów w literaturze jest niewyczerpalna, dlatego proponuję temat koci powtórzyć za jakiś czas, ma się rozumieć z innym zestawem lektur.

Miaugosiu, następnym razem musisz wykorzystać i Jaroslava Haska, i E.M. Remarquea i wielu innych,których Ci zasugerowałam, nie mówiąc o nowym Eliocie w przekładzie Barańczaka. :)
Użytkownik: gosiaw 27.09.2006 07:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czas spędzony z kotami ni... | librarian
Szwejka wrzuciłabym do kotkursu jak nic, ale słuchałam go (audiobook) trochę za późno. Miałam już kotkurs praktycznie gotowy (a może kotowy? ;)) i musiałabym jakiegoś miłego kotka nominować do opuszczenia kotkursu. I znowu miałabym problem co wybrać. Więc wolałam nie ruszać.

A nad Remarque'em też się zastanawiałam. Czytałam tylko "Na zachodzie bez zmian", ale był tam kotek i rozważałam jego kandydaturę. Tylko, że fragment trochę niewdzięczny, praktycznie w dwóch kawałkach i miałam problem techniczny jak go przyciąć.

Teraz mam już troche przesyt kocią tematyką, i pewnie wszyscy inni też, ale może za jakiś czas zrobię jakiś kotkursik codzienny. Bo pięknych literackich kotków jeszcze mnóstwo mi zostało.
Użytkownik: kotpandora 27.09.2006 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Tu pandora. Nie mam ostatnio dostepu do sieci i bardzo sie spiesze, poza tym jak wiecie uczesie do matury, wiec tylko serdecznie wszystkim pogratuluje! Miau!
Użytkownik: emkawu 01.10.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgodnie z zapowiedziami ... | gosiaw
Idę sobie zrobić jakąś krzywdę za Sylwestra Bonnard.
Słusznie go nie mam w ocenionych, bo, jak widać, zapomniałam kompletnie.
Ale jestem dumna ze wszystkiego, co zgadłam.

No i widzicie, jak miło może być bez podpowiedzi?
W moim konkursie też ich nie będzie, hihi.
Użytkownik: Anna 46 01.10.2006 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Idę sobie zrobić jakąś kr... | emkawu
Emkawu, Ty też taka więcej okrutna?
Ot, i niepięknie... nie wierzę Ci!:-)))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: