Dodany: 21.09.2006 11:03|Autor: kotpandora

Czytatnik: Rozmowy z kotem

Rozmowy z kotem


Pani Miaugosia zaleciła mi założenie czytatnika.
Nie wiem, czy będę miała czas z Wami pomruczeć (muszę się uczyć do matury i łapać myszy), ale może ktoś chce coś zamruczeć do mnie?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6168
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: kotpandora 21.09.2006 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani Miaugosia zaleciła m... | kotpandora
Biblionetka nie działała przez pewien czas, bo jak polowałam na myszki między biblionetkowymi półkami to zjadłam przez pomyłkę kawałek HTMLa.
Miał taki długi ogon, całkiem jak mysz.
Mniam.
Bardzo przepraszam.
Użytkownik: Anna 46 21.09.2006 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Biblionetka nie działała ... | kotpandora
Czy to jest rodzaj telefonu zaufania?
Jeśli tak, to ja mam kłopot taki... od jakiegoś czasu wlewam więcej niż normalnie mleka do kawy, surowa rybka mi pachnie apetycznie, reaguję nieco dziwnie na motki włóczki toczące się po dywanie, mam ochotę oblizywać dłonie i siadam ostrożnie, żeby sobie ogona nie przygnieść.
Mąż woła do mnie Koteczku... Co to może być?
Użytkownik: kotpandora 21.09.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to jest rodzaj telefo... | Anna 46
Halo, witam Panią. Oczywiście, może liczyć Pani na dyskrecję. O Pani kłopotach dowie się tylko ok. 33300 użytkowników Biblionetki.
Proszę się nie niepokoić. To są bardzo zdrowe i naturalne objawy :-)
A czy biega Pani za myszkami?
Użytkownik: Anna 46 21.09.2006 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Halo, witam Panią. Oczywi... | kotpandora
Właściwie, nie wiem. Myszy nigdy nie budziły we mnie negatywnych uczuć... lubię myszy, TAK, mogę zdecydowanie powiedzieć, że lubię te małe, tłuściutkie, apetyczne stworki...
Użytkownik: kotpandora 21.09.2006 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Właściwie, nie wiem. Mysz... | Anna 46
Doskonale.

Proszę jednak nie polować na k_rety, ptaszki (zwłaszcza Sowy i Czajki) ani na vieviórki.
Użytkownik: Anna 46 21.09.2006 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Doskonale. Proszę jedn... | kotpandora
Och, co też Pani.. co też Kotka wypisuje! Przenigdy... miau... przenigdy!
Użytkownik: kotpandora 21.09.2006 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, co też Pani.. co też... | Anna 46
Miau! W takim razie proponuję przejść na koci.
Miau, miau, miaumiau, miau!
Mój nr GG: miaumiaumiaumiaumiaumiau-miaumiau-miaumiau.
Użytkownik: tim19_91 15.10.2007 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Biblionetka nie działała ... | kotpandora
Cze moglabys mi wyslac te ksiazke jestem w Anglii przerabiam ja w szkole ale zeby zrozumiec musze przeczytac po polsku prosze bardzo kupilbym ale zanim dojdzie to sporo czasu a tak to niewiele prosze bardzo koteczku i z gory dziekuje
Użytkownik: librarian 21.09.2006 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani Miaugosia zaleciła m... | kotpandora
Droga Pandorko, to świetnie, bo mam kilka pytań do Ciebie. Chciałabym na przykład wiedzieć skąd się wzięły takie powiedzenia jak:
"co kot napłakał", "lata jak kot z pęcherzem", "ma kota" w znaczeniu hm, no.. . "zwariował", "jak pies z kotem", "kocia muzyka".
Czyżby one wszystkie miały coś wspólnego z niezbyt, że tak powiem miłym charakterem kota jako takiego?

---miłośniczka psów.
"Pies przyjacielem człowieka".
Użytkownik: kotpandora 21.09.2006 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Pandorko, to świetn... | librarian
Pani librarianko!
Niestety, muszę na jutro napisać wypracowanie na temat kotów w literaturze średniowiecznej, dlatego odpowiem tylko na część Pani pytania.

"co kot napłakał" - to powiedzenie wiąże się z faktem, że koty jako istoty niezwykle mężne nigdy nie płaczą. Troski i upokorzenia znoszą w dumnym milczeniu. Nie znają strachu - stąd "Lwie serce" ("lew? cóż lew jest? kociak duży")

cdn
Użytkownik: librarian 21.09.2006 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Pani librarianko! Nieste... | kotpandora
Zastanawia mnie czy jednak koty nie płaczą z innego powodu. Lew to lew, a czy ktoś słyszał o "kocim sercu"?
O, proszę oto przykład (można mnożyć) karygodnego zachowania:

"Mysz pacyfizmu ideą tknięta
Opracowała pacta conventa
I do podpisu kotowi dała,
Za co jej chwała.
Bardzo się przejął sprawą kocurek,
Już do podpisu wyjął pazurek,
Traktat pokoju podpisać gotów
W imieniu kotów.
Lecz gdzie atrament? Nie ma go! Biada!
Więc mysz ofiarna na pomysł wpada
I proponuje - Drogi kocurze,
Mą krwią ci służę
Nie trzeba było zachęcać kota,
Czyż mu pierwszyzną taka robota?
Podpisał krwią jej pacta conventa,
Po czym zjadł myszkę i dokumenta."
Użytkownik: kotpandora 21.09.2006 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawia mnie czy jedna... | librarian
Kochana librarianko!

Ta mysz na pewno chciała koteczka biednego skrytoparówkożerczo zdradzić. A on to przebiegle przewidział i z góry odpowiedział na atak. Bo my nie tylko mężne, ale i mądre jesteśmy :-)

Jeśli chodzi o określenie "mieć kota" to oznacza ono nie tyle "zwariować" co "być niezwykłym, oryginalnym, wrażliwym, twórczym, zachowywać się niestereotypowo, niesztampowo".

Oddział chorych na kota - to my :-)

A teraz to już chyba zamilknę na dobre. Pozdrawiam serdecznie - miau!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: