Dodany: 21.09.2006 00:13|Autor: marionnette

Kolejny odcinek dobrego serialu


Książki Cobena zaczynają przypominać kolejne odcinki kryminalnego serialu – są niezmienni bohaterowie i jest intrygująca zagadka, którą muszą rozwiązać. Ten serial jest naprawdę dobrze napisany, więc bohaterów się lubi. Myron Bolitar, sarkastyczny, inteligentny agent sportowy, prawnik, były pracownik FBI, a w głębi duszy wrażliwy, niepewny siebie facet, staje się przyjacielem czytelników. I to on właśnie – myślę, że Coben doskonale to rozumie – z góry zapewnia książce sukces. Gdy ktoś – jak ja – dowie się z tylnej okładki, że „to też o Myronie”, nie będzie się zastanawiał nad kupnem – wyda te 30 zł od razu. To coś w rodzaju angażowania Johnny’ego Deppa do potwornej szmiry – cudowny aktor uratuje film, bo widownia dostrzeże tylko jego.

A tu na dodatek wcale nie mamy do czynienia z potworną szmirą. Dodatkowe atuty książki to np. przyjaciele głównej gwiazdy programu – Latynoska Esperanza Diaz, była królowa Wspaniałych Dam Wrestlingu nosząca przydomek Mała Pocahontas oraz Windsor Horne Lockwood III, oszałamiająco majętny, obracający się w najwyższych sferach elity doradca finansowy, syn przebogatej rodziny, mistrz wschodnich sztuk walki i nieznający litości, bezwzględny wariat o imponującym umyśle zarazem. Zresztą nie tylko ich sylwetki dodają fabule pikanterii – niemal każda postać u Cobena reprezentuje jakąś mniejszość, inną kulturę, styl bycia – zawsze bardzo wyrazisty i w jaskrawych barwach opisany. Milion odrębności styka się na czterystu stronach i tworzy harlanowski, kolorowy świat, w którym tylu się zakochało.

„Błękitna krew” to też świetna intryga – podczas lektury teorie mnożą się w cudowny sposób, by po kilku stronach zostać zmiecione w proch przez nowe fakty i wydarzenia. Krąg podejrzanych pozostaje szeroki niemal do ostatniej strony. Dan Brown, co do którego umiejętności literackich można mieć co prawda wątpliwości, miał rację nazywając Cobena „mistrzem intrygi” – ja przynajmniej nie potrafiłam rozgryźć sprawy na długo przed Myronem.

Rzecz kręci się wokół golfa – zamordowany był niedoszłym zwycięzcą Mistrzostw US w tej dyscyplinie. Zginął przed ostatnim dniem rozgrywek. Kilka dni wcześniej porwano mu syna. Komu mogło tak bardzo zależeć na zniszczeniu życia sportowcowi, który po 23 latach wrócił do wielkiej formy? Sytuację komplikuje fakt, że Win, dotąd nieoceniona pomoc i prawa ręka Myrona w rozwiązywaniu trudnych spraw, odmówił przyjacielowi swej pomocy. Bolitar, nieco zagubiony w nowej sytuacji, pozostał na ringu sam. No, może nie do końca – przecież jest jeszcze Esperanza.

W najnowszym odcinku swego serialika Coben trzyma poziom i bynajmniej nie zawiedzie miłośników swej twórczości. Niezależnie od tego, czy mechanizmy, jakie zadecydowały o jego sukcesie, są, czy nie są podobne do tych, dzięki którym popularność zyskali „Kryminalni”.

PS. Zainteresowanym przekazuję wieść od wydawnictwa, że w przygotowaniu są dwie następne książki. Poczekamy, zobaczymy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6981
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: --- 22.09.2006 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki Cobena zaczynają ... | marionnette
komentarz usunięty
Użytkownik: MaTer 22.09.2006 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki Cobena zaczynają ... | marionnette
Fajna recenzja :)

Uwielbiam książki Cobena, zwłaszcza z Myronem Bolitarem w roli głównej ;) z chęcią przeczytam kolejną część jego przygód.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: