Dodany: 01.08.2006 08:26|Autor: Bov

Pisarka w służbie archeologii


Kiedy Agatha Christie wybierała się w podróż do Syrii i Iraku, aby kopać tam wraz z mężem w interesujących "tellach" i wydobywać kolejne relikty przeszłosci, nie była młodą kobietką, lecz dojrzałą pisarką.

Do tak spektakularnej wyprawy szykowała się zupełnie świadomie. Zabrała na pustynne tereny kilka ubrań w rozmiarze nietypowym, ok. pięciu zegarków, trzydzieści par butów (jeśli wierzyć celnikowi) oraz puchową poduszkę. Kupiła również zeszyty, kilka ołówków i wieczne pióro, aby pisać. Była przecież już uznaną pisarką, choćby dlatego, że nazwisko jednej z jej literackich postaci występowało jako hasło w krzyżówce w Timesie.

Czytając tę pozycię książkową należy pamiętać, że odważna dama, która rusza w świat za swym mężem, to nie Beata Pawlikowska. Nie chodzi ona nago w deszczu, nie strzela w razie konieczności z gwintówki, nie jest opalona i pomalowana jak pisanka przez tubylców. Nawet nie chodzi w spodniach!

Agatha siada po prostu w cieniu piramidy lub też kurhaniku na składanym krzesełku i z miłością patrzy na zapracowanego męża Maxa. Kątem oka natomist obserwuje Herkulesa Poirota, który obok niej rozstawia całkiem podobne krzesełko, marudząc przy tym na miejscowe upały.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2221
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: