Dodany: 01.08.2006 01:03|Autor: Art_man

Książka: Carpe Jugulum
Pratchett Terry

1 osoba poleca ten tekst.

Wampiry w szponach ironii


Witajcie w naszej bajce,
słoń zagra na fujarce.
Pinokio nam zaśpiewa,
zatańczą wkoło drzewa.
Tu wszystko jest możliwe,
zwierzęta są szczęśliwe.
A dzieci, wiem coś o tym,
latają samolotem*.

Zapewne wszyscy doskonale pamiętają tę piosenkę z "Akademii Pana Kleksa" Jana Brzechwy. Taką właśnie piosenkę z powodzeniem mogliby zaśpiewać główni bohaterowie omawianej właśnie powieści. "Carpe Jugulum" jest bowiem powieścią nietypową, ale nietypową dla przeciętnego zjadacza wampirzej literatury; każdy, kto czytał inne dzieła Terry'ego Pratchetta, doskonale odnajdzie się w realiach i tej powieści.

Czym jest "Carpe Jugulum" - ciężko jednoznacznie powiedzieć. Jest to swego rodzaju parodia wszelkich pomysłów, które można było znaleźć w książkach traktujących o wampirach, zarówno tych starszych, jak i tych nowszych. Terry z właściwym tylko sobie poczuciem humoru potrafi pokazać z ironią najrozmaitsze pomysły i motywy dotyczące wampirów, od "Draculi" Stokera po "Martwego aż do zmroku" Charlaine Harris i twórczość innych nowoczesnych pisarzy horrorów.

Lancre jest niewielkim państwem w Świecie Dysku. Młody król Verence, małżonek Magrat, pragnie być nowoczesny i otwarty. W tym celu postanawia zaprosić gości z większości państw Dysku. Zaproszenie dostaje także rodzina wampirów, Magpyrowie. Ponieważ wampir może wejść na jakieś terytorium tylko będąc zaproszonym, wykorzystują okazję i przybywają z zamiarem przejęcia władzy nad Lancre. Nie wiedzą jednak, jak bardzo potężna jest babcia Weatherwax. Konfrontacja jest nieunikniona.

Postacie tworzone przez Terry'ego zawsze są niesamowite i ciekawe. Tym razem nie jest inaczej. Oprócz znanych z innych tomów "Świata Dysku" babci Weatherwax, niani Ogg czy Magrat, poznamy zupełnie nowe postacie wampirów. Jest to pierwsza książka cyklu, w której pojawiają się dzieci nocy. Wampiry, tak jak ludzie, wykazują zróżnicowane cechy osobowości. Możemy zobaczyć więc dumnego i postępowego ojca rodziny, jego żonę, która zawsze jest przy nim, oraz dwójkę dzieci, z których jedno wraz z rówieśnikami pragnie porzucić tradycję wampirzą i stać się nowoczesnym wampirem, a drugie stara się znaleźć uczucie w swojej niecodziennej życiowej sytuacji. W tym wszystkim pojawia się i sługa Igor, stary, służący jeszcze seniorowi rodu, który aktualnie przebywa poza światem żywych.

Historia jest niezwykle ciekawa i ciekawie opowiedziana. Co i rusz natrafiamy na humorystyczne kwiatki i zwroty akcji, których nikt by się nie spodziewał. Książka wciąga jak żadna i daje niesłychaną możliwość popatrzenia na wampiry z innej strony niż prezentowane w dotychczasowych publikacjach. Czytając kolejne karty tej powieści odkrywamy nie tylko przygody wampirów i czarownic walczących ze sobą. Terry Pratchett rysuje jeszcze obraz drugiej, głębszej rywalizacji, rywalizacji między tradycyjnym wampirzym sposobem bycia a nowoczesnym. W pewnym momencie zostanie przywrócony do istnienia Magpyr senior. Nie zdradzając szczegółów powieści powiem tylko, że reakcja na jego pojawienie się jest dla czytelnika zaskoczeniem.

Aby lepiej orientować się w fabule, warto przeczytać (choć nie jest to konieczne, sam nie czytałem) wcześniej trylogię o wiedźmach oraz "Wolnych ciutludzi". Powieść jest znakomita, napisana dobrym, interesującym językiem. Postacie są nieszablonowe, a ich przygody zawsze budzą mnóstwo śmiechu i emocji. Poza tym Terry zawsze jakieś pozytywne przesłanie przemyci między wierszami.

Na zakończenie powiem kilka słów o samym wydaniu tej książki. O ile nie można mieć żadnych zarzutów do treści, o tyle od strony wydawniczej znalazło się parę usterek. Pomijając kilka literówek, mój egzemplarz przynajmniej charakteryzował się, niestety, tym, że na kilku stronach pośrodku tekst był wyblakły. Na kilku innych z kolei przebijał tekst z odwrotnej strony. Nie były to usterki przeszkadzające w czytaniu, cała treść była czytelna, ale za 30 złotych należy się spodziewać książki porządnie wydanej. Niestety, muszę się jeszcze poskarżyć na fakt, że papier jest gorszej jakości niż w poprzednich książkach Terry'ego, mimo iż cena jest taka, jak przy większości wcześniejszych wydań.

Mimo tych kilku niedogodności gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Daje nie tylko sposobność poznania niesamowitego świata, ale jednocześnie uczy dystansu do postaci wampirów i wszelkiej literatury na ich temat.


---
* J. Brzechwa, "Akademia Pana Kleksa".


[tekst opublikowany także na internetowej stronie Dzieci Ciemności]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5105
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Ashura 08.06.2009 23:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie w naszej bajce, ... | Art_man
Mi się wydaje, że oprócz pozostałych książek o wiedźmach warto znać także "Pomniejsze bóstwa". Jest to jedna z książek nienależących do żadnego z cykli, ale pozwala się jeszcze bardziej pośmiać z wątków Wielce Oatesa :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: