bez tytułu
Pierwszy tom cyklu "Xanth". Akcja dzieje się w magicznej krainie, gdzie każdy człowiek ma jakiś dar. No i oczywiście główny bohater go nie ma, więc musi go szybko znaleźć albo zostanie wygnany. Dalej to już jego perypetie, gdzie jak zwykle przewagę ma szczęście nad rozumem.
Straszliwie denerwowała mnie tylko jedna rzecz – całkowita niekonsekwencja i zmienność uczuć bohaterów. Najpierw główny bohater usycha z miłości do jednej dziewczyny, a potem ni z tego ni z owego kocha inną, a poprzednia okazuje się zdzirą. Niby autor coś tam próbuje uzasadnić, ale mu nie wychodzi. A takich nagłych zwrotów jest kilka.
Ogólnie to bardzo przyjemna, lekka bajeczka. Czyta się szybko i równie szybko zapomina po przeczytaniu.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.