Dodany: 17.07.2006 22:35|Autor: Harey
Nie przemijajmy bez radości...
Jesteśmy tu tylko na chwilę. W jakim celu? Dla wierzącego sprawa jest jasna - swoim życiem mamy zasłużyć na zbawienie. Hedonista odpowie, że jesteśmy po to, żeby się bawić, jeść, pić, uprawiać seks. Asceta - żeby cierpieć. Większość z nas porzuca egzystencjalne pytania z chwilą, kiedy pojawią się dzieci - one stają się sensem naszego życia i powodem, dla którego nie tylko chcemy, ale musimy żyć. Jednak bez względu na nasze przekonania religijne, filozoficzne, pragmatyczne, jedno jest pewne - nasze życie we wszechświecie przebiega tak szybko, jak błyskawica pojawiająca się na tle burzliwego nieba. Czy ta chwila będzie naznaczona cierpieniem, smutkiem czy radością? To w dużej mierze zależy od nas samych, naszego usposobienia. Garczyński - otwiera nam oczy na rzeczy najzwyklejsze, niedostrzegane, które, gdy uświadomimy sobie ich piękno, stają się źródłem radości. Zielone korony drzew rozkołysane na wietrze, zapach ziemi po deszczu, żółte liście rozsypane na czarnej ścieżce, uśmiech bliskiej osoby noszony stale pod powiekami, zapach sosnowego lasu, ciepły piasek pod bosymi nogami, gorąca herbata z cytryną po jesiennym spacerze, bezpieczny, ciepły dom, kiedy za oknem szaleje ulewa... - wszystko to są źródła radości i jest ich jeszcze więcej, jest ich tyle, ilu ludzi, myśli, odczuć...
Czy cierpienie uszlachetnia? Bardzo rzadko - najczęściej jest przyczyną frustracji, a co za tym idzie, agresji. To RADOŚĆ uszlachetnia, wyzwala w nas bowiem to, co najlepsze. Zadbajmy o to, by nie przeminąć bez radości.
Książkę Garczyńskiego czyta się jednym tchem, mimo że nie jest to beletrystyka; lekko, pogodnie, a przy tym z refleksją i przede wszystkim z radością!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.