Dodany: 29.08.2004 15:23|Autor: infrared

Czyli apokalipsa w rytmie ecriture automatique.


W poezji polskiej tomik ten jest zbiorem wyjątkowym. Wiersze w nim umieszczone zalicza się zwykle do katastrofizmu wizyjno-symbolicznego. Pachnie Józefem Czechowiczem czy Krzysztofem Kamilem Baczyńskim. Czynnikiem różnicującym, decydującym w pierwszej kolejności o niepowtarzalności poetyki Gajcego zarówno wobec rówieśników, jak i poetów póżniejszych, jest surrealizm. Klimat niektórych wierszy jest niemal dokładnym odpowiednikiem postulatów wygłaszanych przez Paula Eluarda. W Polsce utworów zdradzających powinowactwo z nadrealizmem jak na lekarstwo, a katastroficznych, pisanych tak dobrym, poetyckim piórem - żadnych. Niewątpliwie jest to poetyka bardzo trudna w odbiorze, wymagająca koncentracji i dużej dozy cierpliwości, tym większa jednak satysfakcja z lektury. W niewielkiej bibliografii poety, zaliczanego obok wspominanego już Baczyńskiego i Borowskiego do najważniejszych lirycznych głosów pokolenia Kolumbów, "Grom powszedni" jest chyba najbardziej wart uwagi.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1880
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: