Dodany: 11.09.2003 10:07|Autor: bazyl3
King w krótkiej formie
Jak już niejednokrotnie wspominałem na grupie, lubię czytać Kinga. Jednak po przeczytaniu "14 mrocznych opowieści" (jak głosi podtytuł) dochodzę do wniosku, że pan Stephen potrzebuje czasu i kilkuset stron, by nabrać rozpędu i by jego opowieść wciągnęła. Jednym słowem nie sprawdza się w krótkiej formie. Nie mówię, że opisywany przeze mnie zbiorek opowiadań grozy jest zły. Są w nim opowiastki lepsze i gorsze (jak w każdym zbiorku tego typu), ale jednak to nie jest _ten_King.
Pokrótce, co dostaniecie między okładkami:
1. "Prosektorium numer cztery" - odwieczny lęk człowieka przed pogrzebaniem za życia - nic odkrywczego.
2. "Człowiek w czarnym garniturze" - spotkanie z diabłem - jak wyżej.
3. "Wywiozą ci wszystko co kochasz" - dosyć ciekawe, acz króciutkie studium samobójcy.
4. "Śmierć Jacka Hamiltona" - ładnie napisana opowiastka o gangu Dillingera działającym w czasie wielkiego kryzysu, ale jak dla mnie nie straszna, a "wymiotna", że pozwolę sobie użyć takiego słówka.
5. "W sali egzekucyjnej" - taki Kingowy "Rok 1984" - Orwell spisał się lepiej.
6. "Siostrzyczki z Elurii" - powrót do świata Mrocznej Wieży - oj, co za dużo, to niezdrowo.
7. "Wszystko jest względne" - King próbujący Koontzowej historii?? choćby z tego względu warto przeczytać.
8. "Teoria zwierząt domowych L.T." - czy pies lub kot może być przyczyną rozbicia małżeństwa? może?
9. "Drogowy wirus zmierza na północ" - O. Wilde powinien dostawać tantiemy za wykorzystywanie motywu ze strasznym obrazem - wcześniej Masterton, teraz King.
10. "Obiad w Gotham Cafe" - bardzo dobre MSZ opowiadanie, o tym jak normalny (no, prawie) dzień może się, z przeproszeniem, popieprzyć i co z tego wynika.
11. "To wrażenie można nazwać tylko po francusku" - oglądaliście "Oszukać przeznaczenie"? też będziecie mieli deja vu.
12. "1408" - nawiedzony pokój hotelowy, King próbujący Lovecraftowej historii? dziwna sprawa.
13. "Jazda na kuli" - kolejne świetne opowiadanie o tym, jak trudnych wyborów czasem musimy dokonywać - choć motyw z nawiedzonym samochodem znamy choćby z "Christine".
14. "Szczęśliwa moneta" - typowe w opowiadaniach rozważania "co by było, gdyby".
Podsumowując: nie jestem tym zbiorkiem zachwycony, choć z drugiej strony nie jest bardzo tragicznie. Jednak początkującym "kingomaniakom" nie polecam. Wybierzcie jakiegoś "starego i grubego" Kinga. A ci, co Stefanka uwielbiają, cóż, do nich nie trafi żaden głos krytyki.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.