Dodany: 12.06.2006 18:45|Autor: erotyka

Czytatnik:

charakterystyka


Charakterystyka bohatera książki „Tam gdzie spadają Anioły” autorstwa Doroty Terakowskiej.

„Niebo gwiaździste nademną, prawo moralne we mnie.”
To przekształcenie słów Immanuela Kanta, tego czynu dokonał Jan, bohater książki Doroty Terakowskiej pt. „Tam gdzie spadają Anioły”, ojciec Ewy, mąż artystki Anny, filozof, naukowiec, informatyk, Polak.
Poznajemy go jako zapalonego informatyka uważającego, że świat komputerowy - fikcyjny jest idealny i najwspanialszy. Jan dniami i nocami siedzi przy komputerze, rozmawiając na forach internetowych z najwybitniejszymi myślicielami teraźniejszości. Jest osobą niezwykle błyskotliwą, inteligentną i utalentowaną, zna wiele języków i posiada ogromną wiedzę oraz zdolność dedukcji. Swym zaparciem do osiągnięcia celu i zdobycia wiedzy, krzywdzi jednak swą rodzinę - Ewę i Annę. Nie poświęca im uwagi i czasu.
Nasz filozof uważa że natura jest zła i niebezpieczna, nieidealna mimo iż w zasadzie nigdy jej nie poznał. Nie pozwala córce iść do lasu, mówiąc że jest bardzo niebezpieczny. Jan żyje w świecie fikcyjnym i stworzonym przez człowieka. Za idealny uważa Internet - dzieło rąk ludzkich i umysłu,
nie ma tam niebezpieczeństw i nie można się zranić, ani nikogo skrzywdzić. Na szczęście widać ogromną zmianę w jego postępowaniu, gdy okazuje się że Ewa jest nieuleczalnie chora, a jedyną nadzieją dla niej jest uratowanie jej Anioła Stróża - Ave. Szukając informacji o aniołach zaczyna wierzyć w ich istnienie. W tym okresie swego życia zaczyna zrozumieć znaczenie słów Immanuela Kanta, swojego życiowego idola. Wierzy, że niewidoczne może być prawdziwe i rozumie, że gwiaździste niebo jest piękniejsze od pikseli na najnowocześniejszym ekranie komputera. Od tego czasu stał się wrażliwy na piękno, zło i dobro.
Całkowitą przemianę widać dopiero gdy jego córka, wtedy już mająca trzynaście lat, zabrała ojca nad jezioro pokazać łabędzie. Trudno aż uwierzyć że dorosły człowiek po raz pierwszy ujrzał piękno natury. Stał się cud Jan się zmienia, staje się wrażliwy na naturę i na otaczający go świat, a komputer nie jest już dla niego najważniejszy.
Moim zdaniem Jan od początku był dobrym człowiekiem, potrzeba było tylko paru „bodźców” by zrozumiał sens życia. Wydaje mi się, że gdyby nie Ewa, nigdy nie doznał by tak silnych emocji, to właśnie dzięki małej dziewczynce zmienił się w „lepszego człowieka”. Przemiana tego człowieka jest czymś niezwykłym i wspaniałym, książka której jest bohaterem mówi o znaczeniu dobra i zła, czytelnik zmienia spojrzenie na świat i swe zdanie o Bogu. Dowiaduje się że bez zła nie ma dobra, a dobro jest bezwzględnie potrzebne złu, oba te odczucia są całkowicie różne a zarazem takie same.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 803
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: