Dodany: 09.06.2006 20:16|Autor: RedDragon

Love Hina - wybuchowa panna i nieudacznik do potęgi


Keitaro Urshima. Lat 19, życiowy nieudacznik i frajer. Bez przyjaciół, bez zdolności, bez dziewczyny, kiepski w sporcie i w nauce. Brak pieniędzy i wsparcia w rodzinie. Więc co ma? Niewiele: marzenie, że uda mu się dostać na Todaj (najlepsza uczelnia, na którą próbował się dostać i oblał 2 razy), wspomnienie po dziewczynce, która jako jedyna go kochała i babcię, która prowadzi hotel. Keitaro chce u niej zamieszkać i po raz trzeci próbować zdawać na Todaj...

Co jednak będzie, gdy się okaże, że babcia nie posiada już hotelu, tylko pensjonat dla dziewcząt zwany Hinata i wyjechała w podróż dookoła świata? Kiedy Kinataro pozna wybuchową Naru (która nie będzie szczędzić mu prawego sierpowego) i inne dziewczyny, które od razu wsadzą go do szufladki z napisem "Głupek, zboczeniec i nieudacznik"? Nie mówiąc już o tym, że przez pewne nieporozumienie będą przekonane, że już zdał na Todaj? Oj, będzie się działo, to wam obiecuję...

Fabułę już znacie, teraz co nieco o wykonaniu. Jeżeli chodzi o kreskę, pan Akamatsu otrzymuje ode mnie DUŻEGO plusa. :) Grafika jest naprawdę miodzio - ślicznie narysowane otoczenie, szczegóły i postacie. Tu nie mam żadnych zastrzeżeń.

Fabuła, choć napisana dobrze i z pomysłem, jest nieco schematyczna i przewidywalna. Keitaro chce dobrze i stara się bardzo, pomaga Naru, Naru patrzy na niego nieco przychylniej, Keitaro powie coś nie tak lub zobaczy przypadkowo bieliznę Naru i w efekcie dostaje w dziób. Wielu to bawi, niektórych nudzi (no bo ile można), a jeszcze innych drażni, że te brutalne baby tak się znęcają nad tym nieudacznikiem, który choć raz by się sprzeciwił i nie dałby tak sobą pomiatać.

Wielu z tego powodu przerwało czytanie serii, bo mieli dość oglądania, jak Naru ćwiczy na swym przyszłym lubym (no co? To nie żadna niespodzianka, od początku wiadomo, że się zejdą) prawe sierpowe.

Ogólnie może się podobać. Ja wobec tej kultowej już serii mam nieco mieszane uczucia, chociaż przyznam, że jest całkiem sympatyczna i "śmiechowa". Warto zobaczyć, a nuż ci się spodoba, kochany czytelniku?

Tomik dostaje ode mnie 4.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4383
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: verdiana 10.06.2006 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Keitaro Urshima. Lat 19, ... | RedDragon
Hm. Wiesz, że mnie zachęciłeś? Choć raz popatrzę, jak to kobieta leje faceta, a nie odwrotnie. :D
Użytkownik: RedDragon 11.06.2006 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm. Wiesz, że mnie zachęc... | verdiana
Wierz mi, w niejednej mandze takie akcje można ujrzeć ;) Ale przeczytaj - może ci się spodoba ^^

Pozdrowienia i niech kisiel marchewkowy będzie z Tobą ^^
Użytkownik: verdiana 11.06.2006 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wierz mi, w niejednej man... | RedDragon
Hihi wyczuwam znawcę. ;> To ja poproszę o polecenie komiksu podobnego do "48 stron" i "Esencji" - bo te uwielbiam.
Podobały mi się też "Niebieskie pigułki", "Sandman" i "Tu detektyw Jeż". Oraz Baranowski i "Jeż Jerzy".
Nie cierrrrpię natomiast "Cześć, Michael!". I "Tytusa, Romka..."
A w planach mam "Eden".
O.
I co teraz? :-)
Użytkownik: Wilku 11.06.2006 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi wyczuwam znawcę. ;> ... | verdiana
Eden jest ciekawą serią. Jeśli chcesz Verdiano mam pierwszy tom, którego nie potrzebuję i mogę Ci przesłać pocztą. Jeśli sobie życzysz. Edena mało czytałem, ale choć to dość popularna seria, mi nie do końca przypadł do gustu;/
Użytkownik: verdiana 11.06.2006 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Eden jest ciekawą serią. ... | Wilku
Dziś właśnie przeczytałam I tom "Edenu" i bardzo mi się podobał. Miałam egzemplarz pożyczony i chciałabym mieć własny. Nie wiem, czy kolejne też, ale pierwszy na pewno. Już do Ciebie piszę! :-)
Użytkownik: Wilku 11.06.2006 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wierz mi, w niejednej man... | RedDragon
Love Hina rządzi. Jest niesamowita, moja najukochańsza manga i anime zresztą też;]

P.S. Jakieś konwenty może odwiedziłeś towarzyszu? Może kiedyś się spotkaliśmy, bo skądś kojarzę ten pseudonim.
Użytkownik: Wilku 11.06.2006 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm. Wiesz, że mnie zachęc... | verdiana
Love Hina to jest prekursor pewnego gatunku w mandze. Po niej wiele mang powielało pewne schematy. Historia o zakochanym nieudaniczku, który jest uważany za zboczyla i co chwile obrywa po gębie. Verdiano polecam Ci to gorąco. Wbrew pozorom jest to wspaniała historia o marzeniach i miłości. Moja ulubiona manga. Jeśli Ci się spodoba mogę polecić Ci kilka innych tytułów;)
Użytkownik: RedDragon 29.06.2006 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Love Hina to jest prekurs... | Wilku
1. Takich par w mangach jest "ochocho" i jeszcze więcej - chociażby taki "Ranma 1/2" (Akane i Ranma), "Inu-yasha" (Kagome i Inu, Sango i Miroku) itp., itd... Naru i Keitaro nie są wyjątkiem :) A tak poza tym... Mimo tej schematyczności "Love Hina" jest ciekawa...

2. Jestem ONA, płeć żeńska, jakby chciał ktoś wiedzieć ^^ Ksywa trochę myląca, to fakt ^^"

3. Nie, raczej się nie spotkaliśmy - zapewne masz na myśli osobnika rodzaju męskiego, poza tym na konwecie byłam raz (M&A), ale tam występowałam pod pseudonimem artystycznym "Kazik-chan"... Szkoda, że się nie spotkaliśmy, mimo wszystko ;)

4. Ojojoj, cieszę się, że jest taka liczba komentarzy, jednak chyba zaczeły się wkradać opinie o innych mangach, co nieco odbiega od tamatu... Polecam założyć zainteresowanym tamat o mangach na forum, a tam już sobie chulaj dusza :)

Pozdrowienia i niech kisiel cytrusowy będzie z Wami ^^
Użytkownik: Wilku 01.07.2006 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Takich par w mangach j... | RedDragon
1. Prawda. Jest tego dużo, ale 'Love Hina' była jedną z pierwszych mang, które zaczęły propagować te schematy. Mam ogromny szacunek do Love Hiny i jego twórcy, bo pomysł był niebanalny, a to, że po nim wielu innych twórców mang zaczęło powielać te schematy to jest inna sprawa. Nie można zapominać, że Love Hina była jedną z pierwszych jeśli nie pierwszą taką mangą.
2. Wybacz mi tą dezorientację.
3. A na jakim konwencie byłaś, może jednak?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: