Dodany: 14.05.2006 12:12|Autor: KrzysiekJoy

Dwie połowy


Przede mną tomik wierszy poety szwedzkiego Wernera Aspenströma. Urodził się w 1918 w Norrbärke. Humanista, dziennikarz, a przez pewien czas nawet grabarz.

Wiersze zebrane w tomiku wydanym przez PIW w 1977, to przekrój jego twórczości, począwszy od 1949 do 1972. Sięgnąłem po nie zainteresowany słowami poety ze wstępu: "Poeta odpowiada za połowę wiersza, za drugą połowę czytelnik"*. Bardzo trafne, jeśli chodzi o poezję.

Nastawiłem się na duchowe wzloty, niestety, w całości znalazłem tylko jeden wiersz, kończący ten zbiór, który ma to coś, czego w poezji szukam, ale słowami nie potrafię wyrazić:

Hipnotyzowanie ludozająców

Nie bój się tych, co ton nadają.
Idź za tonem, który masz w sobie.
Nie bój się.
Nie daj się zastraszyć
kogutom i krzyżom na wieżach.
Siedzą wysoko, ale nie latają.
Chwytaj się nawet włosa, jeśli jest pod ręką,
to ci wystarczy.
Nie oczekuj niczego lepszego
od tych, co lepiej wiedzą.
Koła ratunkowe z piasku toną.
Nie równaj do tych,
co bezbłędnie piszą.
Pisz sam.
Nie bój się.
Nie bój się ciszy.
Nie ustępuj tym,
co ją szturmują.
Nie bój się szumiącego w tobie lasu,
półtonów, ćwierćtonów,
umierania,
które może być początkiem...
Wewnętrzne zwidy nie są bardziej kłamliwe
niż zewnętrzne kalectwa.
Spojrzenie w siebie nie na wszystko pomaga.
Świnia nie stanie się czystsza,
gęś mądrzejsza,
osioł posłuszniejszy,
lecz zając będzie się trochę bał
przecinając otwarte pole.
Spróbuj!
Nie bój się*.

Dwie połowy, dusza poety i dusza czytelnika, nie zawsze zgodne, nie zawsze rozumiejące się wzajem, ale tym wierszem czuję, że stanowimy jedną całość.

Poeta zmarł w 1997.


---
*Aspenström Werner: "Wiersze", tłum. Andrzej Krajewski-Bola, wyd. PIW, 1977.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2423
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: bogna 15.05.2006 06:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przede mną tomik wierszy ... | KrzysiekJoy
Ten wybrany przez Ciebie chyba rzeczywiście jest najlepszym wierszem tego poety... ale ten też ma coś w sobie... pochodzi ze zbioru pt. "Trappan" (polskie wydanie: "Schody"), wydanego w 1964 roku;



A JEDNAK MUZYKA NIE CICHNIE

Ślepi nie odzyskują wzroku,
głusi swojego słuchu.
Kulawy skrobie jak przedtem
stopą w piasku.
Przeciwbólowe, w najlepszym razie.
Zadbać o rany. Wyleczyć?
Nigdy.

A jednak muzyka nie cichnie.

Mgły. Półmrok. Mgliste pytania.
Dziecinne nawroty.
Dlaczego oddycham? Z próżności.
Z wiejskiego uporu.
Rzucone ma śmietnik lustro
patrzy nieruchomo ku górze
na porzucone gwiazdozbiory.
Jest zimno. Jesień.
Zapalić ogień?

Zapalić ogień i patrzeć, jak płomienie trzepoczą
ale nie mogą się zerwać.
Tak. Nie. Tak. Nie. Tak. Nie
Nigdy.

A jednak muzyka nie cichnie.

Użytkownik: KrzysiekJoy 15.05.2006 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten wybrany przez Ciebie ... | bogna
W tomiku, który ja czytałem ten wiersz jest trochę inaczej tłumaczony. Wydaje mi się, że jest ono lepsze od tego z 1964, np. wolę "...zobaczyć, jak drżą płomienie" niż "jak płomienie trzepoczą".
Użytkownik: ella 15.05.2006 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: W tomiku, który ja czytał... | KrzysiekJoy
.."Nie boj sie szumiacego w tobie lasu."
Dzieki, Joy D :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: