Dwie połowy
Przede mną tomik wierszy poety szwedzkiego Wernera Aspenströma. Urodził się w 1918 w Norrbärke. Humanista, dziennikarz, a przez pewien czas nawet grabarz.
Wiersze zebrane w tomiku wydanym przez PIW w 1977, to przekrój jego twórczości, począwszy od 1949 do 1972. Sięgnąłem po nie zainteresowany słowami poety ze wstępu: "Poeta odpowiada za połowę wiersza, za drugą połowę czytelnik"*. Bardzo trafne, jeśli chodzi o poezję.
Nastawiłem się na duchowe wzloty, niestety, w całości znalazłem tylko jeden wiersz, kończący ten zbiór, który ma to coś, czego w poezji szukam, ale słowami nie potrafię wyrazić:
Hipnotyzowanie ludozająców
Nie bój się tych, co ton nadają.
Idź za tonem, który masz w sobie.
Nie bój się.
Nie daj się zastraszyć
kogutom i krzyżom na wieżach.
Siedzą wysoko, ale nie latają.
Chwytaj się nawet włosa, jeśli jest pod ręką,
to ci wystarczy.
Nie oczekuj niczego lepszego
od tych, co lepiej wiedzą.
Koła ratunkowe z piasku toną.
Nie równaj do tych,
co bezbłędnie piszą.
Pisz sam.
Nie bój się.
Nie bój się ciszy.
Nie ustępuj tym,
co ją szturmują.
Nie bój się szumiącego w tobie lasu,
półtonów, ćwierćtonów,
umierania,
które może być początkiem...
Wewnętrzne zwidy nie są bardziej kłamliwe
niż zewnętrzne kalectwa.
Spojrzenie w siebie nie na wszystko pomaga.
Świnia nie stanie się czystsza,
gęś mądrzejsza,
osioł posłuszniejszy,
lecz zając będzie się trochę bał
przecinając otwarte pole.
Spróbuj!
Nie bój się*.
Dwie połowy, dusza poety i dusza czytelnika, nie zawsze zgodne, nie zawsze rozumiejące się wzajem, ale tym wierszem czuję, że stanowimy jedną całość.
Poeta zmarł w 1997.
---
*Aspenström Werner: "Wiersze", tłum. Andrzej Krajewski-Bola, wyd. PIW, 1977.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.