Dodany: 18.08.2004 11:26|Autor:

Książka: Dziewczyna grająca w go
Sa Shan
Notę wprowadził(a): mchpro

nota wydawcy


Shan Sa urodziła się w Pekinie w roku 1972. Mieszka w Paryżu. Pisze po francusku. Autorka powieści: „Cztery życia wierzby” (1999), „Brama placu Niebiańskiego Spokoju” (1997).


Od roku 1931 ostatni chiński cesarz panuje, nie mając władzy, w Mandżurii okupowanej przez armię japońską. Sfery arystokratyczne w próżnych rozrywkach starają się zapomnieć o wojnie i jej okrucieństwach, a młodziutka, szesnastoletnia licealistka grywa w go na Placu Tysiąca Wiatrów. Na planszy pokonuje wszystkich przeciwników. Dziewczyna grająca w go pozna swego najważniejszego przeciwnika: japońskiego oficera, twardego jak stal, niewiele od niej starszego, wierzącego w imperialistyczną utopię. Stają naprzeciw siebie w grze, zakochują się w sobie bez jednego gestu, aż po kres, podczas gdy Chiny chwieją się pod ciosami okupanta, który morduje, łupi, torturuje. Jak można pokochać swojego kata? – pyta Shan Sai i pozostawia swoich bohaterów wojnie tak jak w grze w go.

[Muza SA, 2003]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7507
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: seweryn 10.02.2005 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Shan Sa urodziła się w Pe... | mchpro
Shan Sa mówi, że "każdy wykształcony Chińczyk powinien grać w grę go, grać na cytrze i posiąść sztukę kaligrafii". Sama posiada te umiejętności, a dodatkowo jeszcze włada szpadą
Dziewczyna grajaca w go, została uhonorowana Prix Goncourt des Lyceens w roku 2001 oraz Kiriyama Prize w roku 2004.
Użytkownik: kartka 22.11.2005 00:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Shan Sa mówi, że "ka... | seweryn
Ja bym powiedziała, że w go powinien grać nie tylko każdy wykształcony Chińczyk, Japończyk czy Koreańczyk, ale każdy człowiek na poziomie w ogóle :-)
Użytkownik: Amhotep 22.11.2005 01:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym powiedziała, że w ... | kartka
No, bez przesady, jestem przeciwny takiemu generalizowaniu co powinnien a cego nie powinnien umieć czy wiedzieć człowiek wykształcony.
Użytkownik: kartka 25.11.2005 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: No, bez przesady, jestem ... | Amhotep
Nie traktuj tego zbyt poważnie, to raz. Dwa - pograj w go, a zobaczysz, o czym mówię ;)
Użytkownik: Amhotep 25.11.2005 00:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie traktuj tego zbyt pow... | kartka
Umiem grać w go, choć słabo... :-)
Użytkownik: kartka 25.11.2005 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Umiem grać w go, choć sła... | Amhotep
A grasz na kgs? :)
Użytkownik: Amhotep 25.11.2005 01:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A grasz na kgs? :) | kartka
nie, mam pare partii na kurniku, o kgs słyszałem, ale nigdy nie zajrzałem. Gram od niedawna, kolega mnie w tym roku zaczął uczyć.
Użytkownik: kartka 25.11.2005 01:56 napisał(a):
Odpowiedź na: nie, mam pare partii na k... | Amhotep
A może wpadniesz jutro do klubu go? :) Księgarnio-kawiarnia Tarabuk na ul. Browarnej (niedaleko Uniwersytetu), ludzie zaczynają przychodzić od 18-tej. Ja wybieram się tam po raz pierwszy; podobno fajnie, przynajmniej miejsce samo w sobie bardzo przyjemne (wiem, bo sprawdziłam empirycznie:-). Ja też jestem słaba, ale przecież każdy kiedyś zaczynał. Nowych goistów poznaję chętnie i zawsze, a jeszcze fajniej, gdy ma to miejsce w tym samym pomieszczeniu, w którym znajduje się goban;)
Użytkownik: Amhotep 25.11.2005 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A może wpadniesz jutro do... | kartka
Hmmm, nie mam czasu jutro... :-/
Możemy jakoś się kiedyś umówić na partyjkę przez internet, ale ja naprawdę kiepsko gram, mało partii rozegrałem... :)
Użytkownik: Laila 25.11.2005 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Shan Sa urodziła się w Pe... | mchpro
Hm... obawiam się, że wyjdzie na to, że nie jestem trendy - ale muszę zapytać. Co to za gra - go? Na czym polega? Jakie są zasady? Bo ja pierwsze słyszę...
Użytkownik: kartka 26.11.2005 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... obawiam się, że wyj... | Laila
Obawiam się, że akurat granie w GO na bycie trendy nie pomaga, ale jeśli jesteś zainteresowana, to polecam http://www.go.art.pl/,gdzie dowiesz się wszystkiego, o czym każdy początkujący goista wiedzieć powinien :-)
A na zachętę powiem, że to najstarsza gra ludzkości, której zasady do dziś dnia nie uległy zmianie; niektórzy dają jej nawet ok. 4000 lat(!). Pewien znany szachista nazwał GO "cesarzem gier" (a szachy to "tylko" król...;-), pod czym się bez wahania podpisuję.
Użytkownik: Gandam 27.11.2008 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Shan Sa urodziła się w Pe... | mchpro
Bardzo spodobało mi się przedstawienie życia dwojga bohaterów w kontekście gry.
Szkoda tylko, że życie ma tak niewiele wspólnego z czystością partii go.
Bardzo podobało mi się jedno stwierdzenie z rozmowy młodego oficera, bohatera książki z jego kolegą kapitanem wywiadu, również graczem go. Bohater myślał iż w trakcie partii muszą być przeciwnikami, ale poza grą łączy ich wzajemne zrozumienie i sympatia zrodzone właśnie podczas walki w go.
Autorka wspaniale ujęła, niektóre aspekty kultury Japonii, ducha narodu z okresu wojen mandżurskich, charakteru Japończyków, tych samych wartości które pchały ich do niewyobrażalnych okrucieństw i zezwierzęcenia, a zarazem tego wszystkiego co każe podziwiać kulturę Japonii.
Ostatni rozdział opowiedziany z perspektywy mężczyzny wycisną mi łzy z oczu mimo iż rzadko się wzruszam, imię dziewczyny miało jakiś gorzki posmak, smutną wróżbę.


Użytkownik: Aarktica 29.12.2008 00:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo spodobało mi się p... | Gandam
Mnie się niestety książka średnio podobała. Nie to, żeby była źle napisana, chodzi raczej o moje gusta. Przygotowałam się na lekturę, dzięki której dowiem się o codziennym życiu Chińczyków. Oczywiście, było tak, właściwie dostałam coś o wiele cenniejszego - autorka zręcznie pokazuje nam różnice między umysłami Japończyka i Chińczyka. Ale mimo wszystko książka jest historią o miłości. Ostatni rozdział jest gorzkim triumfem tego uczucia, dla mnie jednak nie było to wzruszenie a... rozczarowanie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: