Dodany: 12.04.2006 15:03|Autor: jarek212

Vice versa


Michael Crichton to pisarz znany, można nawet zaryzykować twierdzenie, że był jednym z najpopularniejszych twórców amerykańskiej literatury rozrywkowej lat 90. Kojarzony jest głównie z tzw. technothrillerem, który to podgatunek właściwie zapoczątkował. Zwykle więc jego książki opierają się na prostym schemacie, który można powielać w nieskończoność: naukowcy wynajdują Nową Rewolucyjną Technologię, naukowcy testują Nową Rewolucyjną Technologię, coś idzie nie tak, naukowcy usiłują powstrzymać katastrofalne skutki Nowej Rewolucyjnej Technologii. Crichton próbował co jakiś czas zerwać z tą konwencją, ale rezultaty ("Wielki skok na pociąg", "Zjadacze umarłych") nie były zbyt zadowalające. "System" jest chlubnym wyjątkiem od tej reguły.

W firmie komputerowej ma dojść do bardzo intratnej fuzji, co za tym idzie, szykuje się wiele zmian organizacyjnych. Tom Sanders, jeden z kierowników, liczy na awans - ale, ku jego zaskoczeniu, wymarzone stanowisko otrzymuje jego była kochanka, Meredith Johnson. Tom czuje się niezręcznie jako przyszły podwładny Meredith, a jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie posiada ona wystarczających kwalifikacji wymaganych na to stanowisko. Johnson jednak robi na wszystkich wrażenie swoją urodą i prezencją. Ale to tylko fasada. Już w pierwszy wieczór usiłuje wykorzystać Toma seksualnie - on jednak odmawia. Kobieta oskarża go o molestowanie, kierownictwo wierzy jej - Sanders ma zostać przeniesiony do innej placówki. Nie zamierza się na to zgadzać, gdyż niedługo firma ma wejść na giełdę, dzięki czemu spodziewa się sporych zysków. Postanawia więc wytoczyć zakładowi proces o molestowanie seksualne. Szybko orientuje się jednak, że wokół niego toczy się intryga zakrojona na znacznie szerszą skalę, zaś incydent z Meredith to tylko jeden z jej elementów...

Crichton w "Systemie" porusza problem drażliwy nie tylko w USA - walkę płci, związane z nią stereotypy i uprzedzenia. Problem molestowania seksualnego został tu odwrócony, dzięki czemu czytelnik może ocenić drugą stronę zagadnienia.

Tom Sanders znajduje się w bardzo niezręcznej sytuacji - niemal nikt mu nie wierzy, redaktorka tamtejszej gazety obsmarowuje go w felietonie, zaczynają się docinki kolegów z pracy. Sanders był powszechnie znany jako człowiek ugodowy - teraz okoliczności zmuszają go do podjęcia walki z pozoru nierównej. To właśnie stereotypy dotyczące kobiet jako jedynych możliwych ofiar molestowania stworzyły ochronny parawan dla Meredith Johnson, która dzięki temu może bez problemów wykorzystywać seksualnie swoich poprzednich podwładnych. Oskarżenie o molestowanie może również być bronią w urzędniczej rozgrywce, z czego Meredith potrafi równie skutecznie korzystać. Nasuwa się pytanie, ile kobiet podobnych do Meredith zajmuje kierownicze stanowiska, ile karier zostało złamanych przez zwykły kaprys szefowej. Autor nie chce jednocześnie być stronniczy, wskazuje więc potencjalne korzyści płynące z tego rodzaju sytuacji: zawiązanie nowych kontaktów, dobre stosunki na polu zawodowym, korzyści osobiste.

Wszystko to jest podane w formie inteligentnej i wciągającej fabuły. Znalazło się również miejsce dla (a jakże!) Nowej Rewolucyjnej Technologii, która staje się decydującą bronią Sandersa. Książka wciąga, postaci są świetnie zarysowane, zwracają uwagę zwłaszcza te drugoplanowe - współpracowniczka Toma Stefania Kaplan, jego mentor Maks Dorfman czy szef programistów Don Cherry. Znakomita rozrywka, niezwalniająca przy tym od myślenia. Polecam z czystym sumieniem każdemu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2414
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: