Zakręcona książka
Szukając prezentu imieninowego dla mojego Lubego (kiedyś studenta japonistyki), natknęłam się na książki Harukiego Murakamiego. Wybór był duży. Skusiłam się na "Kronikę ptaka nakręcacza". Luby ucieszył się z prezentu, ale książki jeszcze nie zdążył przeczytać. Za to ja owszem.
"Kronika..." jest grubaśna, ma ponad 500 stron, a na każdej stronie roi się od absurdu. Świat, w kórym żyje główny bohater, jest nierzeczywisty i wypaczony.
Wszystko zaczyna się niewinnie. Toru rezygnuje z pracy, która nie daje mu satysfakcji. Mógł podjąć taką decyzję, bo jego żona, Kumiko, ma wysokie zarobki. Mając dużo czasu, zaczyna zajmować się domem, szuka nowej pracy. Wtedy zaczynają się dziwne telefony od tajemniczych kobiet. Potem ginie kot i... żona.
Toru nieświadomie zostaje wplątany w wielką tajemnicę, której nawet zakończenie książki do końca nie wyjaśnia. Poznaje dziwne (a raczej dziwaczne) osoby o specyficznym podejściu do życia. W książce nie ma ani jednego normalnego bohatera. Z drugiej strony, jak zdefiniować normalnego bohatera?
Świat "rzeczywisty" przeplata się ze światem fantazji i snu, przeszłość (np. wojna japońsko-rosyjska) aż za bardzo wpływa na teraźniejszość.
Bardzo dobrze czytało mi się tę opaśną książkę! Tęsknię za nierealnym światem stworzonym przez Harukiego Murakamiego. Już szukam jego następnej książki do poczytania. Gorąco polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.