Chciałbym opisać wam książkę Ostatnia Misja Old Doga. Dorwałem ją przypadkowo w bibliotece szkolnej. Do przeczytania zachęciło mnie krótkie streszczenie z tyłu książki.

Książka opowiada o konflikcie między USA i ZSRR. W Kawazni na Kamczatce zbudowano potężnej mocy laser, który jest zdolny w ułamki sekundy zniszczyć samolot, a nawet satelity krążące po orbicie ziemskiej. ZSRR przy jego użyciu niszczy satelitę szpiegowskiego USA będącego główną częścią amerykańskiego systemu obronnego przeciwko rakietom balistycznym, a przy okazji również samolot szpiegowski RC-135. ZSRR oczywiście wszystkiemu zaprzecza na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak sobie z tym problemem Amerykanie poradzą? O tym już musicie przeczytać.

Specjalnie nie przepadam za książkami tego typu, ale ta mnie wręcz zauroczyła. Od samego początku coś się dzieje. Początek książki wciągnął mnie tak średnio, ale im więcej czytałem, tym ciężej było mi się oderwać od lektury. Na tyle, że około 200 stron przeczytałem w szkole na lekcjach, ale to już inna sprawa.

Akcja książki jest bardzo dobra. Na początku wszystko wydaje się tajemnicze. Dopiero w dalszych częściach coś się rozjaśnia, co tylko dodaje napięcia.

Krótko mówiąc. Książka jest bardzo dobrze napisana, ma interesującą fabułę i świetny klimat. Po prostu warta jest przeczytania. Bez wahania mogę ją polecić wszystkim, nawet tym, którzy nie przepadają za tego typu lekturą.