Dodany: 26.03.2006 14:59|Autor: eubz

Książka: Sęp
Munkácsi Miklós

Józef Simon i jego "dług"


"Sęp" Munkácsiego wpadł mi w ręce jako książka z dawnej "Serii z jamnikiem". Na okładce książki (prócz jamnika :)) można zobaczyć twarz patrzącego na nas mężczyzny... ta właśnie twarz najbardziej pasowała mi do taksówkarza (Roberta de Niro) z filmu Martina Scorsese... (i nie dam sobie ręki odciąć, że to nie jest zmodyfikowany kadr z tegoż filmu).

Będzie jazda - pomyślałem... i zabrałem się do czytania...

Bohaterem książki jest taksówkarz (!) Józef Simon (Joe) "...lat trzydzieści jeden, kierowca zamieszkały na obwodnicy Lenina czterdzieści siedem, trzecie piętro, (...) żonaty, jedno dziecko, z zawodu nauczyciel węgierskiego i historii, nieruchomości nie posiada, właśnie jest w trakcie rozwodu (...)"* , który wioząc z cmentarza Bela dwie starsze panie, rozmawiające w czasie jazdy o niedawnym pogrzebie, jak i innych pogrzebach, na których były - zostaje przez nie okradziony. Nie jest to suma mała, Simon miał w wozie tygodniowy utarg 157 taksówki przedsiębiorstwa Volan plus własny tysiąc...

Ten fakt dla Joe nie jest korzystny, bowiem szef nie wierzy Simonowi, że został okradziony, a uważa, że wymyślił on tę "bajkę" ("Przegrał w karty (...) ale nie jest to opinia tylko przekonanie"**), by zgarnąć forsę. Simon nie daje za wygraną, idzie do Komendy Dzielnicowej (dokładnie do oficera Horvatha) i tam zgłasza kradzież, daje to jednak podobne efekty jak u szefa, na domiar złego Horvath radzi mu, aby wziął dzień urlopu... i "znalazł" skradziony szmal. "Nie chciałbym pana wkopać z powodu takiego głupstwa (mówi Horvath - przyp. eubz). Ma pan dość rozumu, żeby wiedzieć, jak skończyłoby się to... śledztwo"***.

Równocześnie, o czym ani Simon, ani oficer Horvath nie wiedzą, Komenda Główna milicji (tu poznajemy kapitana Alberta Kovacsa, który często w książce je, a to jabłko, a to brzoskwinię :)) prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży na cmentarzu Bela waśnie. "Melduję, że jest sześciu poszkodowanych, to znaczy tylu się zgłosiło. (...) Kieszonkowiec więc miał niezły węch"**** - melduje Kovacsowi na cmentarzu milicjant. W jakiś czas później Albert Kovacs dowiaduje się, iż "(...) jeden z kierowców wiózł z cmentarza dwie kobiety, które, jak twierdzi, ukradły mu z teczki pieniądze"*****.

Od tej pory wszystkie wysiłki kapitana Alberta Kovacsa będą się skupiać na znalezieniu Simona. "Musimy koniecznie porozmawiać z tym Simonem! Już choćby po to, żeby nie porobił długów. Ten młody człowiek sądzi, że jest podejrzany"****** - mówi Kovacs, natomiast wszystkie wysiłki Simona prowadzą do zdobycia skradzionych pieniędzy. "Ale ja je dopadnę! Będą przeklinać chwilę, w której się ze mną spotkały (...)"******* - zdradza swojemu zmiennikowi Simon.

Czy Simon wytrzyma presję czasu, która mu ciąży, by oddać "dług"? Czy Simonowi uda się odnaleźć złodziejki? Czy za wszelką cenę odda pieniądze i czy odda je w ogóle? Czy kapitanowi Kovacsowi uda się zdobyć zeznania Simona i poinformować go, że nie jest podejrzany?

Aby dowiedzieć się, kto pierwszy z nich i w jaki sposób rozwiąże sprawę i co z tego wyniknie, musimy koniecznie przeczytać "Sępa" Miklósa Munkácsiego... Jazda gwarantowana...

Serdecznie polecam.


---
* Miklós Munkácsi, "Sęp", tłum. Maria Salapska, wyd. Czytelnik, Warszawa 1986, s. 42.
** Tamże, s. 17.
*** Tamże, s. 16.
**** Tamże, s. 9.
***** Tamże, s. 24.
****** Tamże, s. 45.
******* Tamże, s. 40.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1583
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: