Dodany: 15.03.2006 10:35|Autor: bazyl3

Cudowne lata... w książce


"Daisy Fay..." to druga po "Smażonych..." przeczytana przez mnie powieść Fannie Flagg. Potwierdza ona moją opinię o tym, że słodko-gorzkie historie snute przez autorkę wymykają się szufladce z napisem "literatura kobieca".

"Daisy..." bardzo mi się podobała i pochłonąłem ją w dwa dni ;). Książka to pamiętnik amerykańskiej nastolatki, tytułowej Daisy Fay, pisany przez kilka lat (1952-59) i opisujący wszystko, co "Stokrotkę" otacza. 11-letnia na początku powieści Daisy jest: osóbką, którą cechuje "życiowa" inteligencja, o nieprzeciętnym poczuciu humoru, bystrą obserwatorką, która bierze życie takim, jakie jest. Poznajemy typowe dla jej wieku i pokolenia troski i radości, poznajemy galerię nieprzeciętnych osobowości, z którymi styka się na przestrzeni tych opisanych siedmiu lat, śmiejemy się, kiedy wpada w kolejną kabałę i współczujemy, kiedy dotyka ją jakieś nieszczęście. Gdzieś w tle jawi się nam amerykańskie Południe lat 50. Pełne strachu przed Czerwonymi i kolorowymi, ksenofobów spod znaku KKK i zwykłego kołtuństwa.

Bardzo miło spędziłem czas z tą książeczką. Zaliczyłbym ją do tych optymistycznych. Nie śmiesznych, bo mimo że śmiałem się przy niej wielokrotnie, to jednak, tak jak w życiu, śmiech często przekształcał się w "oczupocenie". Polecam.

PS. No bo jak tu się nie uśmiechnąć? "Babcia Pettibone zgarnęła pulę w bingo i miała atak serca. Zabrali ją do Szpitala Baptystów i powiedzieli, żeby nie paliła, bo w pokoju są butle z tlenem, ale babcia schowała we włosach jednego camela i jak wszyscy wyszli, zapaliła. Wysadziła w powietrze wszystkie okna w prawym skrzydle szpitala."*


---
* Fannie Flagg, "Daisy Fay i cudotwórca", tł. Małgorzata Tyszowiecka, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 1998.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4910
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: r-tea 11.07.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Daisy Fay..." to druga p... | bazyl3
Kiedyś łażąc z nudów po mieście wstąpiłem do księgarni i również z nudów kupiłem tę właśnie książkę. Nie przeczytałem jej - parę tygodni później podarowałem ją przyjacielowi na jego urodziny. Teraz wiem, że kupię ją jeszcze raz. To mój ulubiony typ pisarstwa - wspomnienia. Jeśli jeszcze narrator jest w pierwszej osobie to czuję, że ta książka przypadnie mi bardzo do gustu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: