Dodany: 26.02.2006 21:15|Autor: labeg

Czytatnik: Myśli nieuczesane

alienista & company


Wczoraj skończyłam czytać "dwutom" Caleba Carra : "Alienista" i "Anioł ciemności". Po zamknięciu ostatniej strony powiedziałam tylko jedno słowo "wow" (chociaż wiem, że to nie po polsku i w ogóle... mało elokwentne słowo). A oto uzasadnienie mojego pozytywnego zdziwienia.

"Dwutom" jest połączony bohaterami, miejscem i tematyką : przyglądamy się działaniom grupy nieformalnych śledczych skupionych wokół osoby alienisty (psychopatologa) Laszlo Kreizlera żyjącego w Nowym Jorku pod koniec XIX wieku. Grupa działa poza nowojorską policją, jednak w jej cieniu. W pierwszej z omawianych książek doktor jest faktycznie osobą głównodowodzącą, w drugiej widoczne są już działania grupowe, gdzie każdy członek zespołu wnosi coś od siebie. Zresztą widać to nawet w tytułach obu książek.
W roli ściganych wystepują : John Beecham ("Alienista") i Libby Hatch ("Anioł ciemności"). Tę odmienność płci widać w prowadzonych śledztwach : o ile dotarcie do źródeł zachowania mężczyzny jest niemal intuicyjne dla zespołu złożonego głównie z mężczyzn, o tyle przeniknięcie psychiki kobiety zabijającej dzieci wydatnie wspomaga obecność innej kobiety w zepole - tu w grę wchodzi jeszcze psychologiczny oksymoron : macierzyństwo i zabijanie. Rekonstrukcja wydarzeń poprzedzających zbrodnie jest prostsza w wypadku Johna, gdyż wszystko zamyka się w granicach Nowego Jorku. Mordercza działalność Libby wykracza już poza to miasto, mamy więć okazję przyjrzeć się też życiu tzw. prowincji. Zaglądamy do domów bogatego mieszczaństwa (doktor szczególnie), ale też do ówczesnych slumsów.
Podobało mi się wiarygodne (nie wiem czy wierne) odmalowanie szczegółów życia nowojorskiego i prowincjonalnego. Podobał mi się klimat opowieści : czułam drżenie w sercu od opisywanych makabryczności, ale równocześnie popychała mnie do przodu ciekawość, co zdarzy się dalej (na końcu rozdziału nowy dowód rzeczowy, albo zdanie wprowadzające w dalszy tok wydarzeń). Same psychologiczne teorie, choć dziś nikogo nie szokują, bo są wystarczająco uzasadnione naukowo i empirycznie, musiały wtedy nieźle burzyć umysły. No i te dziewicze, wstępujące na fachową drogę nowe metody kryminalistyczne czyli daktyloskopia czy balistyka.
W sumie, bardzo dobrze napisana literatura kryminalno-psychologiczna. Dobre tempo akcji, żywe dialogi, wiarygodne tło i zasadnicze historie, żywi bohaterowie. Polecam!
Nie chciałabym żeby te książki sfilmowano, stracą cały specyficzny urok. A w dobie naszego telewizynego "zabili go i uciekł" albo szybko dziejących się łubudu taka historia jest trudna do opowiedzenia.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 592
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: