Dodany: 16.02.2006 12:33|Autor: Vilya

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Komedia książki
Ráth-Végh István

"Zakochani w książkach"


István Ráth-Végh miał ambicje literackie, próbował sił w tej dziedzinie, w młodości publikował (ponoć przeciętne) wiersze, napisał dramat (który jednakże nie odniósł sukcesu), stworzył także i powieść. Nie te jednak osiągnięcia miały przynieść mu sławę i uznanie. Słynny stał się dzięki swoim działaniom na polu historii kultury, lecz tu od razu poczynić trzeba pewne zastrzeżenie – nie sposób czytać recenzowanej książki jako uczonego traktatu z mnóstwem przypisów, niezrozumiałego dla laika. Zdaje się, że takim typem wybujałej, pompatycznej uczoności na koturnach Ráth-Végh gardził, widać to wyraźnie w „Komedii książki”. Zajmuje się nie tyle ścisłym ustalaniem faktografii czy śledzeniem procesów, co wynajdywaniem śmiesznostek, odnajdywaniem dzieł na poły zapomnianych, słowem, tropieniem kuriozów. Akurat w tym dziele związanych z książką i z tymi, którzy na co dzień mają z nią do czynienia – czytelnikami, księgarzami, bibliotekarzami, antykwariuszami, cenzorami czy (tych zdaje się darzyć specjalną, choć zarazem dość dwuznaczną, sympatią) „uczonymi epoki perukowej”*. Sam był nie tylko zapalonym czytelnikiem, ale i miłośnikiem buszowania po miejscach przedziwnych, echa tych doświadczeń widać w opowieściach. Snuje je autor z zadziwiającą lekkością, z ironicznym uśmiechem; niewielkie, swobodne felietony. Czasami spogląda na tych, o których opowiada, z góry, z dystansem, na jaki zdobyć się może tylko "prawdziwy racjonalista". Bywa nie do końca sprawiedliwy w ocenach (może, jeśli wolno mi pozwolić sobie na osobistą dygresję, zwłaszcza wtedy, gdy z taką niechęcią pisze o literaturze jarmarcznej), na co zresztą we wprowadzeniu zwraca uwagę tłumacz (któremu należą się też słowa uznania za opracowanie przypisów - nie tylko wyjaśniających tekst, ale i wprowadzających polskie odniesienia). Ale i tak książka ta dostarcza prawdziwej rozrywki i pozwala nam rozwikłać (przynajmniej częściowo) tajemnice psychologii cenzora, przyjrzeć się temu, jak kiedyś konstruowano indeksy, dowiedzieć się, jaki jest najdłuższy tytuł świata i w jakim języku mówiono w Raju (bardzo smaczne uwagi odnośnie hipotez, że był to węgierski lub, o zgrozo!, niemiecki), sprawdzić, do kogo w liście wykrzykiwał Michał Anioł „Mam już ciebie po dziurki w nosie… Nie byłem w stanie przeczytać i zrozumieć twojego ostatniego listu, przeto cisnąłem go w ogień. Jeśli mimo to chcesz mi za wszelką cenę coś zakomunikować, wynajmij w tym celu jakiegoś piśmiennego człowieka”**, przyjrzeć się różnym losom, nieraz dramatycznym, moli książkowych, a także sprawdzić np., dlaczego w XVIII wieku nadal żywy był spór o to, czy kobieta jest człowiekiem, i jakie proponowano rozstrzygnięcia. I dużo więcej, do samodzielnego odkrywania. Bo dzieło to zróżnicowane, a przez to nierówne. Z wdziękiem napisane. Na jednej stronie doprowadza czytelnika do śmiechu niemalże do łez, aby za chwilę prowokować wzruszenia, nagle zupełnie zmienić ton – na moment robi się smutno, żeby potem znowu wszystko się odwróciło, po raz kolejny śmiejemy się szczerze. Warto po nie sięgnąć, w tych niewielkich, króciutkich na ogół artykulikach chyba każdy znaleźć będzie w stanie coś dla siebie. Niekoniecznie do czytania na jeden raz (choć trudno się oderwać każdemu, dla kogo literatura to ważna rzecz, a już zwłaszcza namiętnym wielbicielom „książek o książkach”); dobrze byłoby mieć na półce, ot tak, do podczytywania. Od czasu do czasu.

A we mnie już chyba na zawsze dużą sympatię będzie wzbudzać wyobrażenie pewnego węgierskiego dżentelmena, buszującego po europejskich antykwariatach i bibliotekach, aby z zamiłowaniem i błyskiem w oku odnajdywać kolejne osobliwości, na które można by spojrzeć satyrycznie, a refleksję taką zapisać na papierze, ku uciesze potomności.


---
* István Ráth-Végh, "Komedia książki", tłum. Jerzy Snopek, Ossolineum, Wrocław-Warszawa-Kraków 1994, s. 9.
** Tamże, s. 175.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3824
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: aolda 17.02.2006 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: István Ráth-Végh miał amb... | Vilya
:)
Użytkownik: iamone 29.09.2007 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: István Ráth-Végh miał amb... | Vilya
Świetna książka, dla każdego pasjonata. Czyta się z uśmiechem na ustach, czasami z niedowierzaniem. Polecam serdecznie!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: