Dodany: 15.02.2006 00:18|Autor: bogna

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS nr 17 pt. „ 2+2=7, czyli MATEMATYKA w LITERATURZE”


Przedstawiam KONKURS nr 17 pt. „ 2+2=7, czyli MATEMATYKA w LITERATURZE” przygotowany przez Pawła Wolniewicza:



"Matematyka zawiera w sobie nie tylko prawdę,
ale i najwyższe piękno
- piękno chłodne i surowe, podobne do piękna rzeźby."

Bertrand Russell



Zapraszam do konkursu „ 2+2=7, czyli MATEMATYKA W LITERATURZE”.
Mam nadzieję, że nie uciekliście jeszcze na sam widok tematu. Matematyka nie gryzie, a fragmenty nie są tak trudne jak może się wydawać na początku i pochodzą ze znanych książek. Mam wrażenie, że kto czytał to powinien zgadnąć bez problemu.

Można dostać po jednym punkcie za autora i za tytuł. W przypadku, gdy fragment pochodzi ze zbioru opowiadań należy podać tytuł opowiadania. (Za tytuł zbioru będzie pół punktu). Razem można zdobyć 50 punktów. Jeszcze mogę przyznać honorowe wyróżnienie za rozwiązanie zadania z fragmentu 6 :)

Pytań dodatkowych nie będzie, bo i tak mam wrażenie, że będziecie mnie mieć dosyć po przeczytaniu fragmentów ;)

Aha, będę rozdawał punkty ujemne, za zbyt oczywiste podpowiedzi. :) Podpowiadać to będę ja, każdemu z osobna.

Odpowiedzi przysyłajcie do 24 lutego (piątek), do godziny 12:00, na adres: [...]
Jako temat maila najlepiej podać: matematyka – nick


UWAGA!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!

FRAGMENTY KONKURSOWE



1.     Matematyka, jak wiadomo jest królową nauk,

(...) wykorzystamy nauki matematyczne. Tylko w naukach matematycznych, jak powiada Awerroes, rzeczy znane nam są tym samym, co rzeczy znane w sposób absolutny... (...)
Wiedza matematyczna składa się z twierdzeń zbudowanych przez nasz umysł w ten sposób, by zawsze funkcjonowały jako prawda, albo dlatego że są przyrodzone, albo dlatego że matematyka była wynaleziona wpierw niż inne nauki. A bibliotekę zbudował umysł ludzki, który myślał w sposób matematyczny, jako że bez matematyki nie ma labiryntów. A chodzi wszak o zestawienie naszych twierdzeń matematycznych z twierdzeniami budowniczego, więc z tego porównania może wyniknąć wiedza, ponieważ mamy tu do czynienia z wiedzą o terminach opisujących terminy. I tak czy owak przestań wciągać mnie w dysputy metafizyczne. Co za diabeł ukąsił cię dzisiaj? Weź raczej, wszak masz dobre oczy, pergamin, tabliczkę, coś, na czym można robić znaki, i rysik...


2.     ale jej podstawą są najprostsze działania,

R. opowiadał, że kiedy był mały, czytał z chmur, przynajmniej tak to teraz pamięta.
Chmury układały się dla niego w przejrzyste wzory - postaci zwierząt, okręty, łodzie z żaglami, stada białych owieczek, które dołem pogania ciemniejszy i szybszy owczarek, samochody, nawet strażackie, albo potwory, węże, smoki, przepastne paszcze na krótkich nogach, skrzydlate, powietrzne szkielety. Gdy poszedł do szkoły, zaczął widzieć litery i znaki. Czasem na jego oczach spełniały się działania matematyczne - rozmyte Dwa dodawało się do brzuchatej Trójki i na koniec wiatr przywiewał wężowy kształt, który był Piątką. Z czasem pojawiały się także bardziej skomplikowanie działania. W drugiej klasie w ten sposób nauczył się tabliczki mnożenia. Ze swego okna, które wychodziło na tory kolejowe, mógł zobaczyć kawał nieba. Z jednej strony chmury zawsze były lekko czerwonawe lub pomarańczowe, ponieważ podświetlał je płomień z koksowni. Na tej ogromnej tablicy widział całą niebieską algebrę. Z tabliczki mnożenia szczególnie zapamiętał Siedem razy Osiem, ponieważ były to najgorsze działania, których najtrudniej się nauczyć. Siedem przypominało wykrzywiony rogalik. Osiem dwa złączone obłoczki. Za nimi szedł wynik - Pięć, trochę rozmazany hak, i zadziwiająco wyraźna Szóstka, być może zakręcone spaliny jakiegoś odrzutowca.
Godzinami siedział w oknie i patrzył w niebo.


3.     i tabliczka mnożenia, która sprawia tyle problemów, co ortografia.

— Mój kochany — rzekł M. — przepraszam cię bardzo, ale muszę wrócić do domu po okulary. Zawsze je gdzieś gubię.
Po chwili ukazał się z okularami na nosie. Były to okulary tak wspaniałe, że S.W. poczuł się pokrzywdzony przez los, iż ma tak dobry wzrok. M., przyjrzawszy się swemu gościowi, zawołał z radością w głosie:
— Wykapany tata. Takie same oczy, taki sam pyszczuś. Jakbym widział twojego ojca.
— Znałeś go? — zapytał S.W.
(...)
— Czy go znałem? Mój kochany, to był najlepszy kolega i przyjaciel mojej młodości. Siedzieliśmy razem w jednej ławce szkolnej. Ja byłem zawsze bardzo słaby w matematyce i twój tata pomagał mi przy odrabianiu zadań. Nie miałem pojęcia o tabliczce mnożenia. Na pytanie, ile jest dwa razy dwa, odpowiadałem, że dwadzieścia dwa, tak, mój drogi. Za to ja sprawdzałem twemu ojcu wypracowania ortograficzne. Potrafił na przykład napisać: „Hszonszcz bżmi f czcicie”, albo: „Sfinja nie ma rogu”. Ach, to były rozkoszne czasy.


4.     Potem zaczynają się ułamki,

- Tak – powiedział pan C. – No to zacznijmy. Co to jest ułamek?
Ponieważ nie odpowiadałem pan C. Powiedział:
- To jest liczba...
- To jest liczba – powtórzyłem.
- Wyrażająca jedną lub więcej...
- Wyrażająca jedną lub więcej – powtórzyłem.
- Części całości...
- Części całości - powtórzyłem.
- Podzielonej na co? – spytał mnie pan C.
- Nie wiem – odpowiedziałem.
- Podzielonej na równe części!
- Podzielonej na równe części! – powtórzyłem.
Pan C. otarł sobie czoło.
- Wyjaśnijmy to – powiedział - na konkretnym przykładzie. Weźmy na przykład ciastko, albo jabłko... Albo nie. Masz tutaj zabawki?
Więc otworzyliśmy szafę. Mnóstwo zabawek wypadło, pan C. wziął kulki, położył je na podłodze i usiedliśmy na dywanie.
- Jest tutaj osiem kulek - powiedział pan C. – Przyjmiemy, że te osiem kulek stanowi całość. Biorę trzy. Proszę wyrazić ułamkiem, jak mają się te kulki w stosunku do całości. Stanowią...
- Stanowią - powtórzyłem.
Pan C. zdjął okulary, przetarł je i zobaczyłem, że ręka mu trochę drży. Zupełnie jak A., który też drży, kiedy zdejmuje okulary, żeby je przetrzeć, bo zawsze się boi, że mu przylejemy, zanim zdąży je z powrotem założyć.


5.     twierdzenie Pitagorasa,

Podszedł do tablicy i narysował trójkąt - równoramienny, prostokątny, obrócony kątem prostym w dół.
- Wyobraźmy sobie, że to są takie spodenki, slipki. Doszywamy do nich nogawki, które jak widzicie, są kwadratami zbudowanymi na przyprostokątnych. Tak?
Klasa potakiwała z zapałem.
- A teraz dodajemy do tych spodni górę, która jest kwadratem zbudowanym na gumce slipek, czyli przeciwprostokątnej. No i teraz trzeba tylko zapamiętać, że na te dwie „nogawki” wychodzi akurat ściśle co do joty tyle materiału, co na „górę”, to znaczy: a2+b2=c2.
-Jak to? - W. stał na ławce i mrugał oczami z wrażenia. - Zaraz... zaraz... - a miny było widać, że coś zaczyna rozumieć, nagle rzucił podejrzliwie:
- E, ale pan profesor te slipki takie równe zrobił, a przecież trójkąty prostokątne są rozmaite. A wtedy?
- Racja - odpowiedział nauczyciel - wtedy „spodnie Pitagorasa” wyglądają, jakby je zrobił brakorób, o, tak: jedna nogawka dłuższa, druga krótsza. Ale i w tym wypadku ilość użytego materiału jest ściśle zgodna z formułą: a2+b2=c2. No jednym słowem, zapamiętajcie sobie ten żarcik. „W obie strony jednakowe spodnie Pitagorasowe”.


6.     nielubiane przez uczniów zadania z treścią,

Przeczytałem: „Siedmiu grabarzy w ciągu 4 godzin miało wykopać grób rodzinny dla 5 i pół osoby, które zmarły w wypadku samochodowym...”
Wzdrygnąłem się.
- Dlaczego dla pięciu i pół? - zapytałem.
- Bo nie znaleziono drugiej połowy szóstego członka rodziny. To była straszna katastrofa, wszystko w proszku. Nie mogli ich pozbierać.
- Okropne wykrztusiłem i czytałem dalej: „Po wykopaniu 1/3 grobu nadeszła wiadomość, że jeszcze dwu członków rodziny otruło się jadem kiełbasianym i że należy odpowiednio poszerzyć grób. Wobec tego do pracy stanęło jeszcze 2 i 1/4 grabarzy...”
- Jak to dwu i jedna czwarta?! Czy to możliwe?
- Możliwe - odparł B. - tam dalej jest wyjaśnienie.
Przeczytałem oszołomiony: „ i 1/4 grabarzy, ponieważ trzeci grabarz uległ opilstwu i stracił
3/4 zdolności do pracy. gdy jednak wykopali 1/3 pozostałej części grobu, okazało się, że ostatni członek rodziny też już nie żyje, gdyż popełnił samobójstwo. Należało więc odpowiednio poszerzyć grób. W jakim czasie grabarze wykonają całą pracę, skoro po wykopaniu połowy grobu wszyscy ulegli opilstwu i wydajność ich pracy zmalała o 7/8?”.


7.     trygonometria,

(...) posłyszawszy, jak bracia rozmawiają o wykładach uniwersyteckich użyli kilkakrotnie słówka „tryg”, zapytał wprost:
- Co znaczy tryg?
- Trygonometria. Jedna z wyższych postaci matu.
- A co to takiego mat? - brzmiało następne pytanie, które rozśmieszyło już N.
- Matematyka, rachunki - wyjaśnił.
X skinął głową. Rzucił oto spojrzenie na nieograniczoną krainę wiedzy, a to co dostrzegł, stawało się namacalne. Jego nieprzeciętna zdolność do wizji nadawała rzeczom oderwanym kształty konkretne. W alchemicznym tyglu jego mózgu trygonometria, matematyka i całe pole nauki kryjące się za tymi słowami przetwarzało się w uchwytne dla wzroku krajobrazy. Ujrzał krainę zielonego listowia i polan leśnych, łagodnie promienną lub poprzecinaną błyskami świateł. Szczegóły na dalszym planie przesłonięte były mętną mgłą, a poza tą purpurową mgłą - wiedział o tym na pewno - mieścił się baśniowy cud nieznanego, wabiący swą romantycznością. Myśl o tym upajała go jak wino. Była tam przygoda, trud dla głowy i rąk, cały świat do zdobycia.


8.     logarytmy,

Pewnego dnia, gdy byłem zajęty szukaniem jakiegoś logarytmu, Antonia weszła do mego pokoju i usiadła koło mnie na fotelu przy stole. Zaczęła uskarżać się na upał, zdjęła chustkę z ramion, złożyła ją i powiesiła na oparciu swego fotela. Poznawszy, że tym razem zbiera się na długie posiedzenie, zatrzymałem moje obliczenia przy czwartej średniej proporcjonalnej i jąłem zastanawiać się nad naturą logarytmów oraz nad niesłychaną pracą, jaką ułożenie tablic musiało kosztować sławnego barona Nepera. Wtedy Antonia, pragnąc mi przeszkodzić, wstała, zakryła mi oczy rękoma i rzekła:
Teraz spróbujmy, czy potrafisz dalej rachować, mości geometro.
Słowa ciotki zdały mi się prawdziwym wyzwaniem. Ponieważ w ostatnich czasach wiele zajmowałem się tablicami logarytmicznymi i umiałem je, jak to mówią, na pamięć, przyszła mi więc myśl rozłożenia na trzy czynniki liczby, której logarytmu szukałem. Znalazłem trzy takie, których logarytmy znałem, czym prędzej zatem dodałem je i nagle, wyrywając się z rąk Antoni, napisałem cały logarytm, tak że nie brakowało w nim żadnego dziesiętnego miejsca. Antonia mocno się tym rozgniewała i wyszła z pokoju mówiąc z oburzeniem:
Cóż to za głupcy, te geometry!
Być może chciała przez to powiedzieć, że mojej metody nie dało by się zastosować do liczb pierwszych, ponieważ dzielą się one tylko przez jeden. Pod tym względem miała rację, niemniej jednak metoda moja była pomysłowa i na pewno nie zasłużyłem sobie, by mnie nazywać głupcem. Wkrótce przyszła jej służąca, Marika, która także chciała się ze mną przekomarzać, ale byłem tak rozjątrzony słowami jej pani, że odprawiłem ją beż żadnej ceremonii.


9.     statystyka,

Boże, dlaczego to mnie spotkało? Akurat mnie? Przecież statystyki mówią, że spotyka to co dziesiątą kobietę w naszym kraju. Dlaczego musiałam być ta dziesiąta? Wystarczyło, by jakoś inaczej się ustawić w statystyce.
Poza tym dlaczego on zadał się ze szczuplejszą? Statystyki mówią, że mężczyzna zdradza swoją żonę na ogół z kobietą bardziej puszystą. Ja jestem bardziej puszysta! Kłamliwi matematycy zniszczyli mi związek, który się zupełnie nieźle zapowiadał. Teraz cierpię. Umieram. Dlaczego już nigdy nie usłyszę podniesionego głosu: „Gdzie ta kawa, do cholery!” Dlaczego mnie to tak strasznie martwi? Już nigdy nie zadam się z żadnym przedstawicielem tego obcego gatunku. Nigdy. Wszyscy oni są tacy sami.
Rzucam kawę.


10.     geometria analityczna,

- Nasuwają mi się tylko dwie hipotezy – odpowiedział B. Po namyśle.
- Jakie mianowicie?
- Pocisk ma do wyboru dwie krzywe geometryczne i biec będzie albo po jednej, albo po drugiej, zależnie od swojej prędkości, której chwili nie potrafię określić.
- Tak jest – rzekł N. – sunąć będzie albo po hiperboli, albo po paraboli.
- Słusznie – potwierdził B. – Przy pewnej szybkości dążyć będzie po paraboli, a jeżeli szybkość się zwiększy – po hiperboli.
- Nie ma to jak górnolotne słowa! – wykrzyknął A. – Od razu można się domyślić o co chodzi. Co to jest ta wasza parabola? Wytłumaczcie mi łaskawie.
- Otóż, drogi przyjacielu, parabola to nie zamknięta krzywa drugiego stopnia, która powstaje z przecięcia stożka płaszczyzną równoległą do jednej z jego tworzących – wyjaśnił kapitan.
- Patrzcie, państwo! – zawołał M. tonem pełnym zachwytu.
- Mniej więcej taką samą krzywą zatacza pocisk wyrzucony z moździerza – ciągnął N.
- To świetnie. A hiperbola? – zapytał A.
- Hiperbola, M., to nie zamknięta krzywa drugiego stopnia, utworzona z przecięcia stożka płaszczyzną równoległą do jego osi; składa się ona z dwóch gałęzi biegnących w nieskończoność w dwóch kierunkach.
- Czyż to możliwe! – zawołał M. Z taką powagą i takim tonem jak gdyby zakomunikowano mu niesłychanie ważną wiadomość. – Teraz ty z kolei zapamiętaj sobie coś, kapitanie. Wiesz co podoba mi się najbardziej w twojej definicji hiperboli – a mało mi się nie wymknęło hiperblagi – otóż to, że jest ona jeszcze mniej jasna niż słowo, które określa.
N. i B. Niewiele sobie robili z żartów M. A. Pochłonęła ich dyskusja naukowa. Po jakiej krzywej biec będzie pocisk? Ten problem pasjonował ich w tej chwili. Jeden obstawał przy hiperboli, drugi zaś przy paraboli, sypali przy tym mnóstwem argumentów, najeżonych znakami x. W toku rozumowania posługiwali się takimi zwrotami, że M. aż podskakiwał do góry. Dyskusja była niebywale ożywiona i żaden z przeciwników nie chciał wyrzec się krzywej, do której czuł szczególne upodobanie.
Kiedy dyskusja wyraźnie zaczęła się przeciągać, M. zniecierpliwił się i rzekł:
- Słuchajcie panowie kosinusy, kiedy przestaniecie się obrzucać nawzajem parabolami i hiperbolami? Chciałbym usłyszeć jedną godną uwagi rzecz w tej sprawie.


11.     geometria wykreślna.

Godzina... czterdzieści kilometrów bocznymi drogami od miejsca, gdzie przechodzą trzy pociągi. Jedenaście minut od granic miasta... Wyciągnęłam cyrkiel, rozsypując dookoła wszystkie narzędzia kreślarskie. W pośpiechu dokonywałam skomplikowanych obliczeń matematycznych, przywołując na pomoc całą swoją wiedzę motoryzacyjną. Po kwadransie narysowałam czerwone kółko na mapie i wpatrzyłam się w nie olśniona sukcesem. Wiedziałam, gdzie jest rejon sto trzy!
Byłam tak dumna z tego odkrycia, jakby to już było rozwiązanie całej zagadki.


12.     Czas na matematykę na wyższym poziomie, jak geometria nieeuklidesowa,

Załóżmy, że istnieją dwa systemy geometryczne - upraszczam dla potrzeb rozumowania. Jest geometria nasza, euklidesowa, i ta druga - nazwijmy ją geometrią x. X ma niewiele wspólnego z Euklidesem. Opiera się na innych przesłankach. Dwa plus dwa nie musi się tam równać cztery, lecz, dajmy na to – y2; albo w ogóle może się nie sumować. Umysł małego dziecka nie jest jeszcze uwarunkowany, jeśli nie brać pod uwagę wątpliwych czynników dziedziczności i wpływu środowiska. Wystarczy raz wpoić dziecku teorię Euklidesa...
- Biedne dziecko - westchnęła J.
H. skarcił ją przelotnym spojrzeniem.
- Podstawy geometrii euklidesowej. Alfabet matematyki. Rachunki, geometria, algebra - to przychodzi znacznie później. Ten etap rozwoju znamy bardzo dobrze. A teraz - wyłóżmy dziecku podstawowe zasady logiki x...


13.     czy teoria chaosu.

— Jezus, Maria... — jęknął G. — Chcę tylko wiedzieć, dlaczego, pańskim zdaniem, pomysł H. jest do niczego.
— Zaraz do tego dojdę — odparł matematyk. — Teoria chaosu mówi nam dwie rzeczy: po pierwsze, że u podstawy wszystkich skomplikowanych zjawisk, takich jak na przykład pogoda, leży jednak jakiś porządek, i po drugie, że nawet bardzo proste systemy mogą dać w efekcie bardzo skomplikowane zjawiska. Weźmy na przykład bilard. Uderza pan bilę, która toczy się, odbijając od band. Pozornie jest to bardzo prosty system. Zna pan siłę, z jaką została uderzona bila, zna pan jej masę, może pan łatwo obliczyć kąty, pod jakimi będzie odbijała się od band... Teoretycznie mógłby pan przewidzieć zachowanie tej bili nawet na wiele godzin naprzód.
G. skinął głową.
— Jednak w rzeczywistości okazuje się, że jest pan w stanie przewidzieć jej poruszenia zaledwie z kilkusekundowym wyprzedzeniem — kontynuował M. — Nagle zaczynają odgrywać rolę pozornie mało znaczące zjawiska: nierówności powierzchni bili, niedokładne wypoziomowanie stołu i tak dalej, i tak dalej. W bardzo krótkim czasie ich skumulowane działanie staje się tak silne, że wcześniejsze dokładne obliczenia przestają mieć jakąkolwiek wartość. Okazuje się więc, że prosty system, jakim jest stół bilardowy z bilami, może zachowywać się w sposób niemożliwy do przewidzenia.
— Zgadza się.
— Jeżeli zaś chodzi o projekt H., to jest on bardzo podobnym, pozornie prostym systemem — (...) — który jednak w pewnej chwili całkowicie wymknie się spod kontroli.
— A pan wie o tym dzięki...
— ...teorii — dokończył M.
— A czy nie powinien pan najpierw obejrzeć wyspy i przekonać się, jak została urządzona?
— Nie. To zupełnie niepotrzebne. Szczegóły nie mają znaczenia. Teoria mówi mi, że już w niedługim czasie staniemy się świadkami zaskakujących, nieprzewidzianych zjawisk.
— I wierzy pan swojej teorii?
— O, tak — odparł M. — Całkowicie. — Rozparł się wygodnie w fotelu. — Ta wyspa przysporzy nielichych problemów. Wkrótce wydarzy się tam nieszczęście.


14.     A teraz wszystko jednocześnie.

(...) I starły się oba na wielkich arkuszach białych, zalegających stół, z taką mocą, aż grafiony pękły naraz w ołówkach. I wił się wściekle całkami nieokreślonymi potwór pod razami równań królewskich, i padał rozprzęgnięty na zbiór nieprzeliczalny niewiadomych, i zrywał się znowu podniesiony do wyższej potęgi, a król go różniczkami, aż operatory funkcyjne leciały na wszystkie strony i zrobiło się takie zamieszanie algebraiczno - nieliniowe(...) Wstali więc od stołu, pociągnęli dla wzmocnienia z wielkiej amfory lejdejskiej, znów siedli i zaczęli od nowa, tym razem gwałtownie, spuszczając ze smyczy całą Wielką Analizę, i zakłębiło się na papierze, aż swąd poszedł od rozgrzanych grafionów. Pędził król wszystkimi swoimi współczynnikami okrutnymi, błądził w lesie znaków poszóstnych, wracał własnymi śladami, potwora atakował do siódmego potu i ósmej silni, ów zaś rozpadł się na sto wielomianów, zgubił jednego iksa i dwa ypsylony, wlazł pod kreskę ułamkową, rozpoczwarzył się, machnął pierwiastkami i jak królewskiej osobie zmatematyzowanej z boku nie zajedzie! - aż zatrzęsło się całe równanie, tak na odlew trafione. Lecz wtedy O. pancerzem się nieliniowym otoczył, punkt w nieskończoności osiągnął, duchem wrócił i jak nie huknie potwora w łeb przez wszystkie nawiasy! - aż mu logarytm opadł naraz z przodu, a potęga z tyłu. Więc wciągnął macki do środka, a kowariantnie, że tylko ołówki latają, i bać! bać! - i jeszcze go transformacją po grzbiecie, i drugi raz, i już król, uproszczony, zatrząsł się od licznika przez wszystkie mianowniki i leży jak długi.


15.     W matematyce są pewne ciekawostki jak liczba Pi

W siódmej klasie uczyli się liczby „pi”. To była grecka litera, która wyglądała jak kamienne budowle w Stonehenge, w Anglii: dwa pionowe słupy z ułożoną na wierzchu belką w poprzek. Czyli to, co się otrzymuje podzieliwszy obwód koła przez jego średnicę - w domu E. wzięła zakrętkę od majonezu, owiązała ją sznurkiem, potem go wyprostowała i linijką zmierzyła jego długość. Tak samo postąpiła w poprzek zakrętki, a potem to podzieliła. Otrzymała 3,21. Doprawdy, nie było to nic trudnego.
Nazajutrz pan od matematyki, Weisbrod, powiedział, że „pi” wynosi około 22/7, czyli 3,1416. Z tym, że jeśli ktoś chciałby być bardzo dokładny, to otrzyma ułamek, który ciągnie się i ciągnie w nieskończoność, kombinacjami cyfr, które nigdy się nie powtarzają. W nieskończoność, pomyślała E. i podniosła rękę. To był początek roku szkolnego i E. nie zadała jeszcze w klasie żadnego pytania.
- Skąd ludzie wiedzą, że ten ułamek ciągnie się i ciągnie w nieskończoność
- Bo wiedzą - chłodno powiedział pan od matematyki.
- Ale jak? Skąd wiedzą? Czy można obliczyć ułamek, który nigdy się nie kończy?
- Panno A. - powiedział pan Weisbrod, otwierając dziennik - to pytanie jest głupie, zabierasz nam czas poświęcony na lekcję.
Nikt dotąd nie powiedział E., że jest głupia, poczuła więc, że jeszcze chwila i się rozpłacze.


16.     albo twierdzenie Fermata

(...)był to mąż postaci wielce niepozornej, toteż trwożne zdumienie ogarniało każdego, do którego z nagła przemówił: z małej figurki lał się ogromny, ciężki bas, niemal czarny, huczący i dudniący jak glos armaty. (...) Taką samą oznaką pychy mizernej ludzkiej figurki była czarna zbójecka broda w kształcie łopaty, mająca budzić grozę w każdym, co by śmiał szyderczym spojrzeniem dotknąć jej właściciela. (...)zajmował się matematyką i od wielu lat łudził się nadzieją, że zdobędzie wielotysięczną nagrodę jednego z niemieckich uniwersytetów, przeznaczoną dla tego, co usunie jedną ze zgryzot matematycznych. Wielki matematyk francuski z pierwszej połowy siedemnastego wieku, Piotr Fermat, pozostawił po sobie twierdzenie matematyczne z dziedziny teorii liczb, zwane w nauce „wielkim twierdzeniem Fermata”. Czy to przez roztargnienie, czy przez niedbalstwo, nie pozostawił na nie dowodu. Nikomu nie udał się dowód, ze to twierdzenie jest fałszywe, ergo: jest prawdziwe. Najtęższe matematyczne głowy szukają przeto dowodu na jego prawdziwość i niektórym udało się to, w drobnej jednakże części. W dalszym ciągu matematycy nie śpią, nie jedzą i wzniosłymi głowami tłuką o ściany szukając całości dowodu „wielkiego twierdzenia”. Szukała go przeto i czarna zbójecka broda. Piotr Fermat, od dawna gwiazdy na niebiosach liczący, nie wiedział o tym, że pożera rodzinny majątek G. Napełniało to goryczą brata historyka i wiele przysparzało boleści żonie Czarnobrodego.
(...)Wielki matematyk wstawał późno, gdyż pracował długo w noc, grzmiąco pokrzykując wśród nocnej ciszy, bardzo mu to bowiem pomagało do myślenia. Każdej nocy bliski był piorunującego zwycięstwa i każdego dnia zjawiał się kwaśny, ponury i skrzywiony jak błędny rachunek. Szarpał brodę w lwim gniewie i pomrukiwał tak, że szklanki drżały. W roztargnieniu zjadał śniadanie, nie patrząc na to, co je, taki jest bowiem zwyczaj ludzi genialnych zmuszonych przez podłą naturę do czynności tak niskiej, jaką jest napełnianie żołądka. Czasem, jak gdyby straszliwy demon matematyki, najmędrszy i najbardziej okrutny z całej trupy geniuszów i demonów, co polatują nad światem jak milczące sępy, ukazał mu na białej ścianie bladą złudę nadziei, pan I. wykrzykiwał upiornym basem jakieś niezrozumiałe słowa i wybiegał do swej komnaty. Chwytał pióro, zamieniał je w ostry pazur i zaczynał nim drzeć niewinny papier. Zawsze miał w kieszeni kawałek kredy i mijając stodołę przystawał, dumał, rozmyślał, po czym zaczynał szybko kreślić na jej wrotach zawiłe rachunki.
Ś;wiat mało go obchodził. Wobec świata odczuwał litościwą wzgardę; uważał go za fantastyczny, niepojęty błąd w genialnym rachunku Stwórcy. Czasem spojrzał na kwitnącą lub zieloną ziemię i wzruszał ramionami. Wiedział, że posiada żonę i córkę, które mu przeszkadzały w rozmyślaniach. Czasem spojrzał ze zdumieniem na dobrą panią G., co miała anielską duszę i nieustający katar, i zmarszczywszy czoło usiłował sobie przypomnieć, co oznacza obecność tej istoty w tajemnym kręgu jego myśli? Ożywił się nieco i spojrzał przytomnie dowiedziawszy się, że najpierw ktoś chciał kupić majątek i że ktoś zaczął później z domu wynosić drzwi. Wysłuchał wielu trwożnych okrzyków żony, zaczął myśleć potężnie i doszedł wreszcie, że ten mroczny ktoś dybie na jego prace.


17.     I tak przeszliśmy do matematyków. Są też tacy:

Największy żyjący matematyk (...), a przy tym ostatni w Starym Państwie, położył się w swoim boksie i przeliczył źdźbła słomy w podściółce. Potem oszacował liczbę gwoździ w ścianach. Następnie poświęcił kilka minut ma dowiedzenie, że ciało rezonansów automorficznych ma półskończoną liczbę nierozwiązalnych ideałów pierwszych. Później, żeby jakoś zabić czas, raz jeszcze zjadł swoje śniadanie.


18.     A czasami schodzą na złą drogę:

Jego kariera jest niezwykła. Pochodzi z dobrej rodziny, starannie wychowany, obdarzony przy tym niezwykłymi zdolnościami matematycznymi. Już w dwudziestym roku życia swymi pracami w tej dziedzinie zwrócił powszechną uwagę i wkrótce otrzymał katedrę profesorską na jednym z uniwersytetów. Czekała go świetna przyszłość. Ale człowiek ten miał w sobie zbrodnicze skłonności, poszedł za ich głosem, a dzięki swym niezwykłym zdolnościom jeszcze je spotęgował. Stał się geniuszem zła. Mroczne wieści o tym rozniosły się po mieście, w którym mieszkał, tak że był zmuszony opuścić katedrę profesorską i przenieść się do Londynu. Oto wszystko, co w ogóle wiedzą o nim, ja zaś opowiem ci, co sam na jego temat odkryłem.


19.     Niektórzy uczą się w domu,

Zrobiwszy kilka obrotów, zdjął nogę z pedału tokarki, wytarł dłuto, wrzucił je do skórzanej torby przy warsztacie i podchodząc do stołu przywołał córkę. Nigdy nie błogosławił swych dzieci; jedynie nadstawił jej nie golony jeszcze dzisiaj szczeciniasty policzek, a spojrzawszy na córkę surowo, a jednocześnie z tkliwą uwagą, rzekł:
– Zdrowaś?... no to siadaj!
Wziął zeszyt geometryczny, zapisany przezeń własnoręcznie, i nogą przysunął sobie fotel.
– Na jutro! – rzekł odszukawszy szybko stronicę i twardym paznokciem naznaczył od paragrafu do paragrafu.
Księżniczka pochyliła się nad zeszytem.
(...)
– Więc, moja panno – zaczął starzec pochylając się nad zeszytem, blisko córki i kładąc jedną rękę na oparciu fotela, na którym siedziała, tak iż księżniczka czuła się ze wszystkich stron otoczona owym tytoniowym, gryząco-starczym zapachem ojca, który już tak dawno znała. – Więc, moja panno, te trójkąty są podobne: zauważ łaskawie, że kąt ABC...
Księżniczka spoglądała z lękiem na błyszczące blisko niej oczy ojca; wypieki okrywały jej twarz, widać było, że nic nie rozumie i tak się boi, że strach przeszkodzi jej pojąć wszystkie dalsze wywody ojca mimo całą ich przejrzystość. Nie wiadomo, kto był winien – nauczyciel czy uczennica, ale codziennie powtarzało się to samo: księżniczce ćmiło się w oczach, nic nie widziała, nic nie słyszała, czuła tylko blisko siebie suchą twarz surowego ojca, czuła jego oddech i zapach i o tym tylko myślała, by jak najprędzej wyjść z gabinetu i u siebie, na wolności, zrozumieć zadanie. Stary nie posiadał się z gniewu: z łoskotem odsuwał i przysuwał fotel, na którym siedział, starał się panować nad irytacją, lecz prawie za każdym razem wpadał w podniecenie, burczał, a czasami rzucał zeszytem.
Księżniczka omyliła się w odpowiedzi.
– Ach, czyż nie głupia! – krzyknął książę odpychając zeszyt i szybko się odwrócił, ale zaraz wstał, przeszedł się po gabinecie, dotknął rękami włosów księżniczki i znowu usiadł.
Przysunął się i tłumaczył dalej.
– Tak nie można, księżniczko, nie można – rzekł, kiedy księżniczka wzięła zeszyt z zadanymi lekcjami, zamknęła go i szykowała się do odejścia. – Matematyka to wielka rzecz, moja panno. A nie chcę, byś była podobna do naszych głupich dam. Pocierpisz, ale i polubisz. – Poklepał ją po policzku. – Głupstwa ci z głowy wywietrzeją.


20.     inni w zupełnie dziwnym miejscu,

- Niestety, wiedza ludzka, moje dziecko – odparł – jest bardzo ograniczona i z chwilą kiedy nauczę cię matematyki, fizyki, historii i kilku znanych mi języków żywych, będziesz umiał tyle co ja; otóż w ciągu dwóch lat potrafię ci przekazać całą tę wiedzę.
(...)
Istotnie, tego samego wieczora obaj więźniowie ułożyli plan mającej się rozpocząć edukacji i już nazajutrz przystąpili do dzieła. D. Miał cudowną pamięć i fenomenalną zdolność pojmowania: urodzony matematyk, chwytał wszystko, ujmując każdą kwestię rachunkiem, a jednocześnie obdarzony, jako marynarz, wyobraźnią poety – wprowadzał poprawkę tam, gdzie dowód, ograniczony do suchych cyfr albo linii geometrycznych, mógł się wydawać nazbyt prozaiczny; znał zresztą włoski i w niewielkim zakresie współczesną greczyznę, której się był poduczył w czasie swoich podróży na Wschód. Opierają się na tych dwóch językach, pojął niebawem budowę innych i w pół roku później zaczynał już mówić po hiszpańsku, angielsku i niemiecku.


21.     ale są też tacy, co do wszystkiego doszli sami.

(...) zastałem go zdrowym i przy pracy. Stół, koja, wszystko było zasłane rysunkami i obliczeniami. Z kompasem i ekierką w ręku, zdawał się przenosić jakąś skalę na wielki przezroczysty arkusz. (...)
- Ale cóż to jest? - zapytałem
- Pomysł dla zaoszczędzenia pracy marynarzom, nawigacja doprowadzona do prostoty zrozumiałej nawet dla dziecka - odpowiedział wesoło. - Od dziś nawet dziecko będzie mogło kierować okrętem. Precz ze skomplikowanymi obliczeniami! Wystarczy dojrzeć jedną gwiazdę wśród najciemniejszej nocy, aby wiedzieć gdzie się znajdujemy. (...)
Nuta triumfu dźwięczała w jego głosie, a oczy, jasnobłękitne jak morze tego poranka, błyszczały.
- Musi pan być niezły w matematyce - odezwałem się. -Gdzie chodził pan do szkoły?
- Na szczęście nigdy nie byłem w żadnej - brzmiała odpowiedź. - Wszystko to zdobyłem sam.


22.     Inni zamiast do szkoły chodzą na wagary,

Upłynęło kilka miesięcy i nadeszła zima. Prawie przez cały ten czas chodziłem do szkoły, umiałem już czytać, pisałem jako tako, umiałem na pamięć tabliczkę mnożenia aż do: „pięć razy siedem - trzydzieści pięć”. Zdaje mi się, że gdybym żył nie wiem jak długo i przez całe życie chodził do szkoły, to nie potrafiłbym nauczyć się jej do końca. Nie mam jakoś zapału do matematyki.
Z początku nie cierpiałem szkoły, ale powoli doszło do tego, że znosiłem ją nieźle. Gdy byłem zanadto zmęczony nauką, szedłem zamiast do szkoły na wagary, a nazajutrz brałem za to odpowiednie natarcie głowy, które mnie orzeźwiało na jakiś czas. Im dłużej zresztą chodziłem do szkoły, tym nauka wydawała mi się łatwiejsza i zabawniejsza. Przyzwyczaiłem się też do mojej wdowy i jej dziwactwa przestały mnie razić. Co prawda okropnie mi było ciężko żyć ciągle wśród czterech ścian i sypiać w łóżku, ale przed nadejściem zimy wykradałem się niekiedy i spędzałem noc w lesie pod gołym niebem, tak że miałem trochę odpoczynku i ulgi. Wolałem dawny sposób życia, ale przyzwyczaiłem się do nowego i nawet zacząłem go lubić.


23.     a jeżeli już chodzą do szkoły, to potrzebują pomocy naukowych.

W szkole obaj bracia byli „najważniejsi na ten dzień”. Posiadacz takiego tytułu skupiał na sobie uwagę całej klasy i miał prawo w tym dniu do ściągania bez żadnego rewanżu, w klasie bowiem obowiązywał ściśle przestrzegany regulamin ściągania, polegający na tym, że ściągi były rozliczane dokładnie i skrupulatnie. Korzystałeś ze ściągi od Kowalskiego, to masz mu odpłacić tym samym przy najbliższej okazji. Ustalony został też komisyjnie cennik. Wszystko było w nim przewidziane. Najwyżej liczyły się ściągi z matematyki. Za jedną ściągę z matmy trzeba było płacić dwoma z fizyki albo z chemii, a trzema z geografii. Tylko ściągi z biologii miały taką samą, najwyższą, cenę jak z matmy, ale to z tego powodu, że Pani z biologii była jeszcze bardziej wymagająca niż Pan z matmy.
Otóż w dniu dzisiejszym X i Y mieli prawo do bezzwrotnych ściąg z racji rewelacyjnej wiadomości o planowanym rejsie, którą to wiadomość nie omieszkali natychmiast rozgłosić.


24.     Czasami matematyk jest jednocześnie poetą,

(...) pierwotnej przyczyny jego porażki należy szukać w przeświadczeniu, że minister ma bzika, ponieważ dał się poznać jako poeta. Wszystkie półgłówki są poetami wedle mniemania prefekta – i cała jego pomyłka polega na non distributio medii, na wysnutym stąd wniosku, iż wszyscy poeci są półgłówkami.
– Jestże on naprawdę poetą? – spytałem. – O ile wiem, ma brata, który również zasłynął na polu literackim. Minister podobno znany jest z cennej pracy o rachunku różniczkowym. Jest zatem matematykiem, a nie poetą.
– Mylisz się, znam go dobrze; jest jednym i drugim. Jako poeta i matematyk nawykł do ścisłego rozumowania. Gdyby był tylko matematykiem, nie rozumowałby wcale i byłby zdany na łaskę prefekta.
– Zadziwiasz mnie – rzekłem – tymi poglądami, które pozostają w sprzeczności z powszechnie przyjętą opinią. Sądzę, iż nie zamierzasz unicestwiać przeświadczeń ustalonych przez wieki. Rozum matematyczny uchodzi od dawna za rozum par excellence.
(...)
– Podaję w wątpliwość znaczenie, a wraz z nim wartość rozumu kształconego w jakiś inny sposób niż abstrakcyjnologiczny. W szczególności zaś podaję w wątpliwość rozum wykształcony na studiach matematycznych. Wiedza matematyczna jest nauką formy i wielości, zaś rozumowanie matematyczne najzwyczajniejszą logiką, zastosowaną do badania kształtu i wielości. Wielki błąd tkwi w mniemaniu, jakoby pewniki algebry – tak zwanej czystej – były pewnikami abstrakcyjnymi czy powszechnymi. Zaś błąd ten jest tak ogromny, iż słupieję nad jednomyślnością, z jaką go przyjęto. Pewniki matematyczne nie są pewnikami prawdy powszechnej. Co jest prawdą względności – formy i wielości – to bywa często grubym błędem, na przykład w dziedzinie nauk moralnych. W dziedzinie tej zazwyczaj jest nieprawdą, iż części składowe równają się całości.
(...)
Słowem, nie zdarzyło mi się jeszcze spotkać czystego matematyka, na którym można by polegać poza jego równaniami i pierwiastkami lub który by nie uznawał potajemnie za dogmat swej wiary, iż x2 + px równa się bezwarunkowo i absolutnie q. Spróbuj powiedzieć któremuś z tych panów, jeżeli cię to bawi, iż zdaniem twoim mogą zajść okoliczności, kiedy x2 + px niekoniecznie równać się będzie q, jednakże powiedziawszy, co masz na myśli, usuń się mu co rychlej i najuprzejmiej spod ręki, gdyż na pewno będzie chciał cię grzmotnąć.
– Chcę przez to powiedzieć – mówił dalej D. – któremu przerwałem na chwilę, śmiejąc się z tych jego spostrzeżeń – iż gdyby minister był tylko matematykiem, to prefekt nie byłby musiał wręczyć mi tego czeku. Wiem jednakże, iż jest matematykiem i zarazem poetą, więc przystosowałem swe postępowanie do jego uzdolnień, uwzględniając przy tym okoliczności, w jakich się znajdował.


25.     a co gorsza tworzy wiersze!

- Żadnych takich bzdur więcej nie będzie! Nie dopuszczę do marnowania wielkiego talentu! Albo zamawiasz uczciwe wiersze, albo na tym koniec!
(...)
- Dobrze. Niech będzie o miłości i śmierci, ale wszystko to musi być wyrażone językiem wyższej matematyki, a zwłaszcza algebry tensorów. Może być również wyższa topologia i analiza. A przy tym erotycznie silne, nawet zuchwałe, i w sferach cybernetycznych.
- Zwariowałeś chyba. Matematyką o miłości? Nie, ty masz źle w głowie - zaczął T. Lecz zamilkł wraz z K., ponieważ X jął deklamować:




„Znalazłem zaiste więcej zadziwiających fragmentów.
Niestety, margines konkursu jest zbyt mały aby je zamieścić.”

Piotr Fermat



======================================
Dodane 20 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu

Wyświetleń: 76077
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 244
Użytkownik: bogna 15.02.2006 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Temat nikogo chyba nie zdziwił, przecież to Paweł Wolniewicz przygotował konkurs... zapraszamy do zabawy!
Użytkownik: czupirek 15.02.2006 00:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Temat nikogo chyba nie zd... | bogna
O rany, jaki fajny konkurs! :-)

czupirek jeszcze przed przeczytaniem pytań, żeby nie było ;-)
(to jest reakcja na temat konkursu :-))) )
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 02:58 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, jaki fajny konkur... | czupirek
A potem Czupirek zemdlał i już się tej nocy nie odezwał. (to była reakcja na pytania) ;-)
Fragmenty są piękne, piękne. Wydaje mi się, że znam jeden. I to by było na tyle.
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 01:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Bogna, nie wybacze Ci! Ja miałam iść spaaaać! A nie mysleć nad konkursem:)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 02:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Mam 7 (chyba) i jak przyśni mi się dziś liceum i matematyk (a był wyjątkowo nieatrakcyjny), to podam Was do sądu;)
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 07:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
"Aha, będę rozdawał punkty ujemne, za zbyt oczywiste podpowiedzi." :(
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Aha, będę rozdawał ... | Sznajper
Sznajper, nic się nie martw! Wybronimy się przed każdym sądem - tu nie ma zbyt oczywistych podpowiedzi, zawsze są mącące. :-)
Użytkownik: pawelw 15.02.2006 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, nic się nie mar... | Czajka
Najlepsze są takie, co potem sam podpowiadający nie wie co miał na myśli ;)
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepsze są takie, co po... | pawelw
I takich staramy się trzymać. ;-)
Paweł, wierzysz w to, że Fermat znał dowód?
Użytkownik: pawelw 15.02.2006 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: I takich staramy się trzy... | Czajka
Są tacy, co nawet wiedzą, w którym miejscu tego nieistniejącego dowodu się pomylił :)
Użytkownik: nutinka 15.02.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Najlepsze są takie, co po... | pawelw
Pawle, a wiesz, że to niebezpieczne wprowadzać restrykcje za podpowiadanie? Teraz podpowiadactwo zejdzie do podziemia i będzie mniej wesoło w wątku konkursowym ;).
Użytkownik: pawelw 15.02.2006 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Pawle, a wiesz, że to nie... | nutinka
A tak tak, wiem. Przenosi się do czytatek.
Centralne Biuro Śledcze "Bajt" czuwa.
Hmm... Może potem założy się agencję czuwającą nad minimalnym poziomem humoru w wątku, ale na razie chyba nie trzeba ;)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak tak, wiem. Przenosi... | pawelw
Paweł sobie żartuje, ale pewnie gdzieś tam skrzętnie zapisuje kto, co i do kogo;D
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak tak, wiem. Przenosi... | pawelw
No to zakładaj tę agencję, bo humor padł i leży, i już nawet nie kwiczy. Ponuro jest! Nic się nie dzieje. To ja się zastanowię, czy się nie wycofać ;).
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Dzień dobry, Paweł! Mam kilka pytań dotyczących regulaminu oceniania. Czy są przewidziane dodatkowe punkty za:
1. Przeprowadzenie dowodu tezy tytułowej.
2. Przeprowadzenie dowodu Wielkiego Twierdzenia Fermata. Mam akurat szerokie marginesy.
3. Samodzielne wymyślenie i udzielenie odpowiedzi na pytania dodatkowe luźno związane z fragmentami.
4. Obliczenie różniczki z każdego fragmentu i podniesienie jej do kwadratu.
Z poważaniem
Czajka
Ps. Mam dwa i to już limes przy sklerozie dążącej do minus nieskończoności.
Użytkownik: pawelw 15.02.2006 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry, Paweł! Mam k... | Czajka
1. Oczywiście. Liczba punktów uzależniona jest od jakości dowodu. Dodatkowy bonus za autora i tytuł, gdzie ta teza się pojawia.
2. Aż tak szerokie? Obecny dowód ma 200 stron. Poproszę o takie do 20 stron.
3. Proszę bardzo. Będę miał punkt zaczepienia do podpowiedzi. Sam sobie przecież punktów nie odbiorę.
4. Polecam lekturę pomocniczą, książki o numerach biblionetkowych 53855 i 45066.

Jak już masz dwa, to jeszcza dwa i będzie siedem!
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Oczywiście. Liczba pun... | pawelw
Mam dwa i chyba jeden, czy to już sześć, czy pięć?

Politechnika Łódzka, wykład z alebry Boole'a, wszyscy studenci notują, jeden czyta gazetę i pod koniec wykładu zerka znad niej na tablicę, a tam napisane:
1+1=1
- Bez żartów! - wyrwało się zaskoczonemu studentowi na całą aulę.
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry, Paweł! Mam k... | Czajka
po pierwszym czytaniu mam 2 całe plus jeden autor plus wynik zadania w 6 ( o ile się haniebnie nie pomyliłem w rachunkach:) )
Użytkownik: Raptusiewicz 16.02.2006 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: po pierwszym czytaniu mam... | Sznajper
Wyszło ci w godzinach, nie w minutach, prawda?:( \załamka\ ;))
Użytkownik: Raptusiewicz 17.02.2006 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszło ci w godzinach, ni... | Raptusiewicz
Już mam i godziny;)
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
"Acha, będę......punkty ujemne..." Czy ja mam zacząć się już bać? :D
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
"Matematyka jest tym, co robią matematycy (a matematyk to człowiek, który nie wie o czym mówi)."
Bertrand Russell
:-)
Użytkownik: eliot 15.02.2006 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Jedno jest pewne. Tym razem na pierwszym miejscu nie zobaczymy Pawła W.
Jaki piękny konkurs. Tęsknię za matematyką, ale wyboru kierunku studiów nie żałuję.
Użytkownik: nutinka 15.02.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedno jest pewne. Tym raz... | eliot
Konkurs faktycznie śliczny. W pierwszej chwili zwątpiłam, ale jak przeczytałam fragmenty, to stwierdziłam, że nie jest źle ;).
Użytkownik: Annika 15.02.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Piękny temat konkursowy!! Po pierwszym czytaniu mam siedem fragmentów i dwa mocno podejrzane:) Rozumiem, że od teraz podpowiedzi tylko szyfrem:))) Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękny temat konkursowy!!... | Annika
A ja zwątpiłam. Rozpoznałam tylko jeden fragment. Debiutowałam, na 13 miejscu, ale na tym chyba poprzestanę. Zbyt sztywno sie tu czuje.:(
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja zwątpiłam. Rozpoznał... | Edycia
Edyciu! Omatko, z nami się sztywno czujesz? Może to przez tę peruczkę? Nic się nie martw, Paweł sobie zaraz pójdzie i będzie można ściągać. I będzie liczył siedem za dwa, tak sam powiedział. A który wiesz? Bo ja podejrzewam księżniczkę, spodnie Pitagorasa i przyrządy kreślarskie. I logarytmy mi się bardzo podobają razem ułamkami.
Ps. Tego zadania z treścią przecież nie trzeba robić, to tylko dla chętnych. :-))
Użytkownik: jakozak 15.02.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu! Omatko, z nami si... | Czajka
Hihi. Całkę połknęła, w gardle jej stoi i dlatego sztywno się czuje Edycia nasza kochana. Popij... :-)))
Oznaczona, czy nie? Bo jak nie to trzeba wypić coś mocniejszego. Żeby się przetkało... :-)))
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi. Całkę połknęła, w g... | jakozak
O, Jolu, znowu wpadłaś jak całka w konkurs!! Może teraz dasz się namówić?
Jola! Jola! Jola!
Ps. Będziemy sobie pomagać różnymi procentami, fajnie będzie. :-)
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu! Omatko, z nami si... | Czajka
Ja chyba znam statystykę w 9. A tą książniczkę czytałaś w 19?
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja chyba znam statystykę ... | Edycia
Nie wiem czy na Pawła szmateczka zadziała, on tu jakimiś bajtami się do nas przedziera. Ale, Edyciu, nie trzeba tracić ducha. Musimy cichutko mówić i dużo. Jak baby zaczną dużo mówić, to nawet bajtami nas nie rozbierze. Hihi, nie robierze tych naszych szyfrów, oczywiście. :-)))
Ps. A czy ja statystykę czytałam, bo Ty księżniczki nie (jeżeli to ta)?
Statystyka też mi się znajoma wydaje. 19 jeżeli jest dobra, to wizualizuj sobie tego od narzędzi. No i wiesz, Kochana Edyciu, i on spojrzał na mnie tak dziwnie, jakby się czegoś domyślał, a ja przecież, wiesz, w żadnym wypadku nie dałam mu nic do zrozumienia. Tylko, wiesz, Krysia mi wczoraj opowiedziała, co on mowił Kasi. Ale przecież, nawet gdyby się domyślił, to przecież nie powinien mieć do mnie żadnych pretensji, bo ja Eli i tak nie powiedziałam wszystkiego, tylko trochę i to mniej ważne. Ważne opowiedziałam tylko Tobie i Madzi, ale Madzia na pewno nikomu nie powiedziała. Edyciu, jak tak będziemy rozmawiać, to nawet Paweł z bajtem się zmęczy i ściągi nie wypatrzy. To czekam na podpowiedź. Pa!
Użytkownik: veverica 15.02.2006 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy na Pawła szm... | Czajka
(I ona jemu powiedziała, że ta druga żonie tego blondyna, w ciemnej uliczce, ale właściwie to wcale nie, więc absolutnie tego nie powtarzaj, a poza tym...)
Ps.Statystykę czytałaś, jeśli ja dobrze myślę. A ja księżniczkę?...:)
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: (I ona jemu powiedziała, ... | veverica
Nie, no skąd, ja nic nie powiem, ale słyszałaś co on Kaśce powiedział? Ja sobie nie wyobrażam, wiesz, po prostu, gdyby mnie coś takiego ktoś powiedział, nawet w takiej sytuacji, to wiesz, naprawdę sama nie wiem co bym zrobiła. A ona na to nic, żadnej reakcji. To sama mi powiedz, moja droga, jak tak można? Naprawdę, dziwię jej się, wiesz!
Jeżeli ja dobrze myślę, to księżniczki nie czytałaś, ale po południu sprawdzę i potwierdzę.
Hihihihi, Pawłowi już się pewnie w głowie kręci, a jego bajt siedzi w kącie i płacze.
:-)
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy na Pawła szm... | Czajka
Czajka!! Ja zwariuję, albo już mnie odwieźcie do szpitala. Ten tekst rzucił mi się na oczy i co?.. .,że on z majtami na Elę, Krysię i Madzię?
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka!! Ja zwariuję, alb... | Edycia
Edyciu, weź się w garść, jesteś baba, czy nie? Jako baba jesteś genetycznie oswojona z gadaniem w każdych ilościach.
Musisz oddzielić podpowiedzi od zaszmatkowywania Pawła gadaniem. No jak w majtach na Elę? Coś Ty, tak się nie robi. Mnie się majtki kojarzą z lekturą. A w ogóle to zapomniałam już, co Ci podpowiedziałam. Ty sobie ochłoń, nie denerwuj się, a ja sprawdzę.
Słyszałaś, że on rzucił Kaśkę? Nigdy bym nie przypuściła.
Ps. I nie z majtami, tylko z torbą ma Ci się rzucić na oczy.
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy na Pawła szm... | Czajka
statystykę czytałaś na pewno
zerknij proszę czy przerobiłem księżniczkę, bo nie wiem czy też mogę sobie wizualizować, czy nie
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: statystykę czytałaś na pe... | Sznajper
I wyobraź sobie, że ja jej wszystko powiedziałam, wszystko, niech sobie nie myśli.
Możesz sobie wizualizować, ale nie czytałeś. Ale jeszcze wieczorem potwierdzę na 100%.
Sznajper i maskuj się trochę szmateczką, bo nas bajt Pawła wypatrzy i będziemy mieli minus na liście laureatów. Albo nas do góry nogami powiesi. Trzeba będzie monitor przekręcać.
I wiesz, co ona na to mi powiedziała? Nic, mówię Ci, zamurowało ją zupełnie.
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy na Pawła szm... | Czajka
Statystykę czytałaś. Aniconreim dla Ciebie jest w Q.
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Statystykę czytałaś. Anic... | Edycia
Edyciu, co Ty za szyfrem do mnie rozmawiasz? Q to jest ładunek, czy praca? Lecę do słownika. Pa!
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, co Ty za szyfrem ... | Czajka
Czajka, czytaj powoli i dokładnie i a n a l i z u j. Ładunek!!!
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, czytaj powoli i d... | Edycia
Edycia, a nie możesz mi mniej tych anicornów mówić? Myślisz, że ten bajt wszystko widzi? Może on czasem śpi?
Mam dwóch do odstrzału statystycznego.
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Edycia, a nie możesz mi m... | Czajka
Ale śwista Ci coś w tej statystyce?
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale śwista Ci coś w tej s... | Edycia
Nie. Ale teraz mi świstnęło. Czy to dobrze? Ja już chcę do swojego regału.
Użytkownik: pawelw 15.02.2006 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Edycia, a nie możesz mi m... | Czajka
> Myślisz, że ten bajt wszystko widzi?

Wszystko :)
Anicorny też. I podobają mi się. Pasowały by mi do fragmentu, którego nie ma, bo się nie zmieścił w ścisłym finale.
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu! Omatko, z nami si... | Czajka
Czajka!! a może zorganizujemy napad szmateczkowy i zakryjemy mu ślepka? :D
Użytkownik: Sznajper 16.02.2006 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu! Omatko, z nami si... | Czajka
Czajko ściągnęłaś już spodnie Pitagorasowi?
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja zwątpiłam. Rozpoznał... | Edycia
Edyciu i jeszcze zapomniałam. Zawsze jest tak na początku, że mało się ma. Ale mogę Cię zapewnić, że na koniec jest lepiej a już na pewno nie gorzej. Rzadko się zdarza, żeby zapomnieć co się zgadło. :-))
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu i jeszcze zapomnia... | Czajka
Czajka, czytaj wyżej!!
Widzisz? Ten bajt w majtach wszystko widzi.:)
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, czytaj wyżej!! W... | Edycia
Anicorna tylko zauważył, bo Anicor był w krótkim. W długim nie doczyta, bo się zmęczy. Edyciu, musimy Anicorny w długich upychać, cokolwiek to jest. A ja dzisiaj znalazłam pierwszego dusiołka, pięknego, statecznego, nie golonego. Myślę nad cierpliwością teraz i nad świstakami w nawiasie kwadratowym. :-))
Ps. Ktoś się śmiał z włochatych całek, siedząc BEZCZYNNIE na krzesełku i proszę bardzo, pierwsza kluczowa całka jest. Włochatość rządzi. Górnoprzednia.
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Anicorna tylko zauważył, ... | Czajka
Czajunia, statystyka jest bez świstaka, za to w tej parującej mazi czerwonej, którą dobrze znasz, podpowiedź mi tego pieknego dusioła, proooszęeee!!!!
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajunia, statystyka jest... | Edycia
Zaraz mnie odciągną od komputera dużo groźniejsze, bo moje domowe bajty.
Tego namierzonego? Edyciu kochana, nie czytałaś go, ani nic z jego kolegów. Ale pomyśl tylko co tam Ci się z księżniczką nie zgadza. I nieogolone jest moim zdaniem ważne, ale nie dla samego dusioła osobiście.
Świstaki już raczej wyeliminowałam. Ale z resztą cieniutko, jeżeli Paweł nie uruchomi serwisu esemesowego, to leżymy. Idę dalej grzebać w regale. Pa!
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaraz mnie odciągną od ko... | Czajka
Czajka, ale zgadłaś statystykę? To strasznie proste jest. Jak nie zgadniesz, to zobaczysz, że sobie nie darujesz.

Ja wiem czajunia jak to jest z tymi domowymi bajtami....., a zwłaszcza z tym NAJGROŹNIEJSZYM####
Użytkownik: Czajka 16.02.2006 02:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, ale zgadłaś staty... | Edycia
Statystykę mam z tyłu regału, i tę nawiedzoną nawigatorkę z cyrklem też, jeszcze się nie dokopałam. Teraz trochę się boję grzebać, żeby bajta nie obudzić. Wyrwany ze snu bajt jest jeszcze gorszy niż normalnie obudzony. Musiałabym się bronić encyklopedią. Dlaczego ja mam wszystko przeważnie za encyklopediami?
Ale strasznie męczą mnie te Sznajperowskie małolaty.
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Anicorna tylko zauważył, ... | Czajka
Czajunia!!! Gdzie Ty jesteś? Dlaczego nie jesteś aktywnym internautą?
Użytkownik: Czajka 16.02.2006 02:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajunia!!! Gdzie Ty jest... | Edycia
Teraz jestem aktywna, bo wszystkie mega-majty śpią i nie szpiegują i nie odciągają mnie od klawiaturki. :-)
Użytkownik: Edycia 16.02.2006 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz jestem aktywna, bo ... | Czajka
02:50 Czajka, łolaboga!!!!, to ja się o tej porze przekręcałam na drugi bok. Widziałam Cię jak leciałaś z Anikormem pod pachą, jak jakiś nocny upiór. I jeszcze czarnula Cię z tyłu prześladowała.Mega, czarnula krzyczała, ze Cię zna, majtek rozpoznał Anikorma, czarne oczy masz komu je dasz? Jesteśmy jagódki, czarne jagódki. Mam potwierdzonych kilka fragmentów. A Ty już coś wysłałaś?
Użytkownik: Annika 15.02.2006 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja zwątpiłam. Rozpoznał... | Edycia
Edyciu! słuchaj koleżanek! dobrze mówią:)) będzie dobrze!
Użytkownik: Anna 46 15.02.2006 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja zwątpiłam. Rozpoznał... | Edycia
Edyciu, łamię się bardzo! Ujrzałam temat i mną wstrząsnęło dość potężnie.
Jakież było moje zdziwienie, gdy przeczytałam fragmenty: 20. znam na mur, niektóre dusioły (zakamuflowane w matematycznym, obcym języku) też znajome, kiwają logarymami i wyciągają radośnie pierwiastki w moją stronę.
Albo dam się zredukować, albo się podniosę honorowo i godnie do potęgi.
Jak myślisz, wchodzimy w TO?
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, łamię się bardzo!... | Anna 46
Aniu, ja nie wiem. Paweł z m-bajtami mnie straszy. A Q w 20 znasz mi ten kraj?
Użytkownik: Anna 46 15.02.2006 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Aniu, ja nie wiem. Paweł ... | Edycia
Pisz do mnie po bardziej zrozumiale; co to Q?
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisz do mnie po bardziej ... | Anna 46
Aniu!! Ciiiii!! Nie mogę, bo Paweł mnie śledzi.:)
Użytkownik: Anna 46 15.02.2006 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Aniu!! Ciiiii!! Nie mogę,... | Edycia
To taka TAJEMNICA? Nie możesz jakim szyfrem albo dookoła?
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To taka TAJEMNICA? Nie mo... | Anna 46
Anno, Edycia ze strachu przed Bajtem używa szyfru najwyższej tajności. Nawet szyfrant go nie rozumie. Musimy się z tym pogodzić, ja już byłam na tropie, i świstaki mnie trochę zmyliły.
Opowiedz coś o pierwiastkach. Mają taką ładną nazwę, wiosenną. :-)
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, łamię się bardzo!... | Anna 46
Anno, koniecznie, koniecznie!
Wiesz co? A może Maxima tu zwabimy jakimś sernikiem na zimno, on jest matematyk, może nam rozgryzie razem z sernikiem co gorsze dusiłki? Zwłaszcza te poróżniczkowane?
A ja 20 czytałam?
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, koniecznie, koniecz... | Czajka
nie i bardzo się zdziwiłem tym, bardzo. Niemal tak jak tym ze on rzucił Kaśkę. Dobrze się ukrywam? pytam bo ja tak długo nie moge. i jeszcze "ojojoj" na koniec.
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: nie i bardzo się zdziwiłe... | Sznajper
Bardzo dobrze Sznajperek, bardzo dobrze. Ja wiem, że Tobie trudno się wdrożyć, może spróbuj robić copy-paste? Tylko ważne jest, żeby sens zachować. I tym się przykrywaj, to zawsze coś pomoże, nawet Kaśce może pomóc. Czyli rozumiem, że 20 też znasz, razem z tym od Kaśki, czy od Ulki? No tego bym się nie spodziewała. Coś takiego! (też dobre na koniec).
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobrze Sznajperek,... | Czajka
o Kaśce to słyszałem tylko z drugiej ręki, ale mi się przypomniało i na pewno wiem, że to Kaśkę rzucił a nie Ulkę. a tragedia była i darcie, że hoho! na pół wsi było słychać a może nawet na całą
Użytkownik: Annika 15.02.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: nie i bardzo się zdziwiłe... | Sznajper
Czytam wasze wypowiedzi i się kulam ze śmiechu:) Czy mogę się przyłączyć do plotkowania? Ja chętnie się dowiem co, kto, komu i gdzie odgadnął... to znaczy powiedział:)))
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam wasze wypowiedzi i... | Annika
Anniko, oczywiście że możesz, tylko bardzo Cię proszę nie powtarzaj nikomu, mogłybyśmy mieć ogromne nieprzyjemności, więc Ty też słyszałaś o tej dwudziestce? No i co na to powiesz, bo mnie się wydaje, że on za nią przepada. I przecież starszy jest od niej, niewiele, ale zawsze. Ja nie wiem, co on takiego w niej widzi? I nie wiem czy to prawda jest, ale sam mi tak sugerował i Paweł też coś o tym wspominał, że w dziwne miejsca z nią jeździ. Ale tyle razy?
Użytkownik: Annika 15.02.2006 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Anniko, oczywiście że moż... | Czajka
O, ja dobrze znam sprawę tej Dwudziestki! Wykorzystuje go strasznie, chociaż go nie zna... Ale kierunek już masz! Znaczy się on ma.. ona.. Te plotki są taaakie mętne:))
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ja dobrze znam sprawę ... | Annika
No to z dwudziestką siedzę w pierogach z malinami. Myślałam, że to Sznajper z nią kręci, a okazuje się, że on jej nie zna, tylko słyszał? Idę trochę odpocząć, może nagotuję czegoś na sinusach. A Ty ją lubisz? Bo wydaje się być dosyć fajna.
Użytkownik: Annika 15.02.2006 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: No to z dwudziestką siedz... | Czajka
Ale właśnie Sznajper ją bardzo dobrze zna, to ja o niej słyszałam, że ona taka podła i w ogóle. Sinusy się długo gotują... polecam różniczki w sosie całkowym:)))
Użytkownik: Sznajper 15.02.2006 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale właśnie Sznajper ją b... | Annika
fakt tę dwudziestkę czarnulke to znam bardzo dobrze, ale za to Kaśkę tylko ze słyszenia, na oczy jej nigdy nie widziałem
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: fakt tę dwudziestkę czarn... | Sznajper
Sznajper, czy ta czarnulka to ma jakieś koleżanki? Bo wygląda na taką, która ma dużo koleżanek.
Użytkownik: Annika 16.02.2006 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, czy ta czarnulk... | Czajka
Sznajper się zaczarnulkował:) Ja Ci powiem, że ona ma dużo koleżanek. I słyszałam, że ty znasz kilka tych koleżanek:)))
Użytkownik: Sznajper 16.02.2006 07:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper się zaczarnulkow... | Annika
tylko nie za wszystkimi przepadasz
Użytkownik: Edycia 16.02.2006 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ja dobrze znam sprawę ... | Annika
Anika podrzuć jakiegoś Anikorma na tą 20, a Ty dużo już masz?
Użytkownik: Annika 16.02.2006 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Anika podrzuć jakiegoś An... | Edycia
Nie masz nic w kierunku 20... Ale tytuł bardzo znany! Ja nie mam fragmentów 2,3,6,10,12,15,18. Reszta jest ok:)
Użytkownik: Edycia 16.02.2006 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz nic w kierunku 2... | Annika
Niestety, z tych co napisałaś też jeszcze nic nie mam.;)
Użytkownik: jakozak 15.02.2006 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, koniecznie, koniecz... | Czajka
Poróżniczkowate? Piękne słowo! I pasuje!
Użytkownik: Anna 46 15.02.2006 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, koniecznie, koniecz... | Czajka
Zastanawiałam się też, jak tu przynęcić Maxima; ten ma GŁOWĘ...może na karpatkę z bakaliami w macierzach kremu...
Po drugie; to do Pawła:
zamiast straszyć punktami ujemnymi, daj nam, biednym laikom i matołkom matematycznym dodatkowe punkty za samą odwagę startowania w takim CZYMŚ.
Myślę, że to vox dużej ilości populi!
Użytkownik: Anna 46 15.02.2006 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, koniecznie, koniecz... | Czajka
20. nie masz ocenione, ale autora czytałaś i to pewnie też...fascynacja na pewno nie matematyką, oj, nie; cierpliwość wielka...
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: 20. nie masz ocenione, al... | Anna 46
Aniu a Ty 20 czytałaś? Aniconreim?
Użytkownik: pawelw 15.02.2006 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Aniu a Ty 20 czytałaś? An... | Edycia
Uwaga! będzie autoryzowana podpowiedź.

20 jest bardzo znana! To jeden z łatwiejszych fragmentów.
Czytało ją mnóstwo osób, a kto nie czytał... niech się lepiej nie przyznaje ;)

Koncentrujcie się na fragmentach, a nie na podpowiedziach. Są łatwiejsze ;)
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! będzie autoryzowan... | pawelw
Nasze podpowiedzi też byłyby łatwe gdybyśmy nie musieli działać po ciemku i w podziemiach.
Mamy tu bardzo trudne warunki i do Bajta musimy się cały czas plecami odwracać. Paweł, a może będziesz wydawał dwa razy dziennie biuletyn podpowiedziowy? Trzeba iść z postępem. :-)
Użytkownik: czupirek 15.02.2006 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasze podpowiedzi też był... | Czajka
Może serwis SMSowy? ;-)
Użytkownik: Edycia 15.02.2006 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! będzie autoryzowan... | pawelw
Uwaga! Paweł ma rację!!!!
Użytkownik: Anitra 17.02.2006 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga! będzie autoryzowan... | pawelw
Moim skromnym zdaniem, dwudziestka jest NAJŁATWIEJSZYM z przedstawionych fragmentów i zupełnie nie rozumiem, po co ją jeszcze podpowiadasz... ;)
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim skromnym zdaniem, dw... | Anitra
Anitro, nie pamiętasz? Ustalilismy odgórnie, że najłatwiejsze fragmenty ujawniamy, Paweł nam automatycznie dolicza za nie punkty i nie piszemy ich w odpowiedziach, żeby nie nadwyrężał oczków swoich. ;-)
Użytkownik: Anitra 17.02.2006 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitro, nie pamiętasz? Us... | Czajka
Ależ Czajko! Jeśli ja tego nie napiszę, to nie napiszę nic, bo na razie to jedyny znany mi fragment. :(
Mam jeszcze dwóch podejrzanych, ale nie łatwo będzie z nich wycisnąć prawdę. Poza tym NIC. Tragedia. Teraz to ja się załamię!
A tak w ogóle to ja mam jeszcze ferie do niedzieli, więc pytam: jak można tak mi przypominać o zajęciach tematem konkursu? W związku z poniesionymi stratami moralnymi oczekuję, że otrzymam jakieś odszkodowanie w postaci kilku dodatkowych punkcików...
Użytkownik: peter07 15.02.2006 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Aż wstyd się przyznać, ale mam narazie tylko 15 :/
Chyba znowu "wysiadam" :(
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż wstyd się przyznać, al... | peter07
Peter, wysiada się wtedy, kiedy ma się kłopoty ze zrozumieniem tytułu konkursu (może nie dotyczy to akurat TEGO konkursu), a nie wtedy kiedy zna się 15. 15 to jest bardzo dobry wynik. Wysyłaj nie wysiadaj! :-)
Ps. A ja to czytałam?
Użytkownik: peter07 15.02.2006 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Peter, wysiada się wtedy,... | Czajka
Ale ja po pierwszym przeczytaniu znam tylko autora i tytuł książki z numerem 15, a nie mam wcale 15 odgadniętych książek :P

Ale jeszcze trochę może popracuje, coś tam się jeszcze w głowie kołacze.. .

Użytkownik: Czajka 15.02.2006 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja po pierwszym przec... | peter07
Peter, i to właśnie jest bardzo dobry początek! Wystarczy aby dostać się na ekskluzywną listę laureatów, oblać się szampanem i fanfarami. :-)
Użytkownik: peter07 16.02.2006 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Peter, i to właśnie jest ... | Czajka
Nie nie czytałaś.. .
Użytkownik: Sznajper 16.02.2006 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja po pierwszym przec... | peter07
nie wiesz czy ta pannica spod 15 jest mi znajoma? jakoś nie mogę sobie przypomnieć
Użytkownik: peter07 16.02.2006 09:11 napisał(a):
Odpowiedź na: nie wiesz czy ta pannica ... | Sznajper
Znasz ją na pewno, ale książki nie czytałeś ;)
Użytkownik: Edycia 21.02.2006 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: nie wiesz czy ta pannica ... | Sznajper
Sznajper, któż Cię tak urządził, czy to czarna z Elka i Kryśką?
Użytkownik: Sznajper 21.02.2006 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, któż Cię tak ur... | Edycia
poturbował mnie matematyk co zszedł na złą drogę. Założył mi spodnie Pitegorasa na głowę i potraktował politycznym poematem.
Użytkownik: Raptusiewicz 15.02.2006 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Świetny temat!!!!!!! naprawdę:)) Miłe odprężenie od tej całej humanistyki;)

***
Anegdotka;)

"Zapytano Davida Hilberta* o jednego z jego byłych uczniów. - Ach, ten - przypomniał sobie Hilbert. - Został poetą. Do matematyki nie miał wyobraźni."

* - ciekawe, kto to?;)
Użytkownik: czupirek 15.02.2006 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetny temat!!!!!!! napr... | Raptusiewicz
Hilbertowi było David? Będę się musiała oswoić z tą myślą, nie brzmi pasująco. ;-)

czupirek offtopicznie (a czy będą dodatkowe punkty za podanie personaliów niektórych matematyków z równie niektórych fragmentów? ;-))
Użytkownik: Evvelina 15.02.2006 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
No... mam szesc hasel i jakos na wiecej sie niestety nie zanosi :(
Ale cytaty swietne :)
Użytkownik: wenoma 15.02.2006 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Wiem że 4 ostatnio czytałam, i najgorsze jest to, że nie potrafie skojarzyć w czym to czytałam. Nie jest to przypadkiem z "Trzech panów w łóżku nie licząc kota"? Bo to jedyne co mi do głowy przychodzi... Ja to mam słabą pamięć chyba :(
Użytkownik: pawelw 16.02.2006 08:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem że 4 ostatnio czytał... | wenoma
Na szczęście to nie to.
Ale jak sobie przypomnisz, to poproszę mejlem do mnie, a nie na forum. Bo to konkurs mejlowy jest!
Użytkownik: Kaoru 15.02.2006 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
5! 5! Jestem dumna z siebie ;-)) Zarówno matematykę, jak i statystykę szczęśliwie zaliczyłam – do dziś nie wiem jak...
Użytkownik: pawelw 16.02.2006 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Podsumowanie po pierwszym dniu konkursu.

Dostałem już odpowiedzi od 9 (!) osób. To całkiem nieźle.

Odgadnięte jest 21 fragmentów.
Nikt na razie nie poznał: 2, 3, 12 i 15.

Najłatwiejszy fragment to 16. Wszyscy zgadli.
Wszyscy też zgadli autora od 4. Uwaga! do 4 trzeba podać też tytuł opowiadanka.


Użytkownik: martissimo 16.02.2006 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Podsumowanie po pierwszym... | pawelw
A ja mam 17, 23 i 16 tłucze mi się po głowie. Skąd ja to znam??
Użytkownik: Czajka 16.02.2006 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Podsumowanie po pierwszym... | pawelw
Paweł, skoro wszyscy zgadują 16, to może zaliczaj za nią punkty automatycznie, a my nie będziemy już jej pisać, żeby Cię nadmiernie nie przemęczać, dobrze?
Dziękuję z góry za zrozumienie.
I jeszcze mam taką prywatną prośbę do Ciebie, a może do jakiegoś współuczestnika - bardzo chciałabym przeczytać co było dalej z tymi logarytmami, czy możecie mi przysłać tytuł pocztą? Nie będę go przesadnie używać w konkursie (na pewno nie więcej niż raz). :-)
Użytkownik: Moni 16.02.2006 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Paweł, skoro wszyscy zgad... | Czajka
Czajko droga, tak po znajomosci to Ci podpowiem, ze logarytmow nie czytalas, a te szesnastke to masz oceniona (tylko pewnie juz dawno temu).
A tak w ogole to nie moglam sie oprzec takiemu fajnemu konkursowi (matematyke zawsze lubilam) i mimo braku czasu wzielam udzial w konkursie (cos tam wiedzialam - i nawet dobrze pamietalam, albo celnie trafilam).
Użytkownik: Czajka 16.02.2006 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko droga, tak po znaj... | Moni
Moni Droga, chociaż Ty nie śpisz, bo wszyscy dzisiaj spać już chyba poszli. :-)
Niedobrze, bo mam w głowie tylko jeden zamierzchły tytuł i on mi pasuje do połowy fragmentów, a nie podejrzewam, żeby Paweł 12 fragmentów wypisał z jednej książki. Strasznie tępo mi to zgadywanie idzie. Domyślam się, że logarytmów nie czytałam, może mi powiesz, to będę mogła szybciej zacząć nie czekając na wyniki? :-))
Ps. Fajnie że wysłałaś, bo niektórzy, wiesz, siedzą sobie na krzesełku albo pod tapczanem. ;-)
Użytkownik: Moni 16.02.2006 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Moni Droga, chociaż Ty ni... | Czajka
Sprobuj z tym tytulem - moze sie uda w wiecej niz jednym fragmencie? Tylko pamietaj o tych konkretnych tytulach opowiadan (to chyba nowosc w konkursach - nie wystarczy tytul ksiazki, trzeba dokladnie).
Mam zaleglosci w czytaniu postow i dlatego nie wiem, co to za aluzja do krzeselek czy tapczanow (czyzby to jakies nowe dusiolki?).
Wyslac musialam juz teraz, bo w sobote jedziemy do Polski i to jest czas bez komputera (nawet rozwiazania przeczytam kilka dni po czasie, ale co tam - i tak wiem juz, ile mam punkcikow).
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 08:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprobuj z tym tytulem - m... | Moni
Moni, dzięki za pomoc, wysłałam Ci e-maila, może zdążysz jeszcze go odebrać przed wyjazdem?
Pozdrawiam Cię. :-)
Ps. Nie dusiołki, tylko dwie stare (w sensie stażu) konkursowiczki nie mogą się konkursować matematycznie. :-(
Użytkownik: Edycia 17.02.2006 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Moni, dzięki za pomoc, wy... | Czajka
A co tu się tak smutno zrobiło!!!! Wszystkich gdzieś wywiało, albo boją się bajta. Oj, oj, oj, chyba Paweł będzie musiał jednak powołać komisję do spraw minimalnego humoru.
Hej!!! dusioły wyduście coś z siebie.:D
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A co tu się tak smutno zr... | Edycia
- Boimy się.
- Czego?
- Bajta złego...
- Gdzie ten bajt?
- W lesie
- Co robi?
- Nóż ostrzy...
Ja na razie robię zadanie z trumną i z grobem. Wyszło mi, że mają za mało wódki, albo za dużo grabarzy, muszę jeszcze raz policzyć. :-))
Ps. I jeszcze Sznajper mnie walnął zegarkiem, strasznie się męczę teraz.
Użytkownik: Edycia 17.02.2006 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: - Boimy się. - Czego? -... | Czajka
Czajka, a zdjęcie trumienne masz?
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, a zdjęcie trumien... | Edycia
Zdjęcie trumienne? Teraz chcesz odchodzić? Veto!
Wiedziałam, wiedziałam, że mi szkodzi wysiłek umysłowy nadnierny, o podłożu matematycznym! I co? Chodzę po domu i śpiewam:
matematyk młody, nie boi się wody,
zniesie każde lanie, do konkursu stanie,
hej - siup!
Jak się to wszystko skończy? Czarno widzę: biel kaftana..."siostro tlen, pasy i tę wielką strzykawę..."
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, a zdjęcie trumien... | Edycia
Myślisz, że oni balowali na tym zdjęciu od Smeagolka? Czy może chodzi Ci o moje zdjęcie, to jeszcze nie mam, Sznajperek mnie walnął, ale nie bardzo mocno, już się pozbierałam. :-)
Użytkownik: Anitra 17.02.2006 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Podsumowanie po pierwszym... | pawelw
16? A co to takiego? Na pewno nie czytałam... 4 też mi nic nie mówi. :(
Pomocy!
Użytkownik: Edycia 18.02.2006 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: 16? A co to takiego? Na p... | Anitra
Anitra, niestety:P
Jesteśmy wszyscy obserwowani przez WIELKIEGO BRATA, który nigdy nie śpi, wszystko widzi i rozwiązuje Andekordy, znaczy się szyfry. Grozi nam ujemnymi punktami. Forum w tej sprawie zamarło i ani rusz coś z tym zrobić. Każdy ma zasznurowaną buźkę jak ta lala. Może Ty nam coś poradzisz?
Użytkownik: Anitra 18.02.2006 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Anitra, niestety:P Jeste... | Edycia
Ja tam odejmowania zbytnio się nie boję, bo primo - nic nie wiem, więc nie mogę podpowiadać, secundo - po odjęciu miałabym chyba ujemną liczbę punktów. ;)
Ale mam jeden pomysł, tylko cicho... A może tak wszyscy razem zignorujemy te ujemne? Przecież odejmowanie wszystkim nie ma sensu. :P
Użytkownik: Sznajper 17.02.2006 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
a co sądzicie o tym wścibskim typku z 18?
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: a co sądzicie o tym wścib... | Sznajper
Wszystko mi w nim pasuje oprócz matematyki, a Ty co myślisz?
Użytkownik: Sznajper 17.02.2006 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko mi w nim pasuje ... | Czajka
Spotkałem go przedwczoraj przypadkiem. Mijając mnie uchylił grzecznie kapelusza, ja mu się odkłoniłem i poszedłem dalej. Po chwili stanąłem osłupiały i myślę: "Któż to był u diabła?!". Odwracam się, patrzę, a ten macha ręką do mnie. "Znajomy jakiś - myślę, - no obcy facet przecież nie machałby do mnie i okiem nie mrugał. Podejść? Podejdę."
- Przepraszam pana - mówię - czy my się znamy?
Popatrzył na mnie dziwnie.
- Dawid! Nie dalej jak pół roku temu zostaliśmy sobie przedstawieni. Czyżbyś mnie nie pamiętał? - zapytał takim tonem jakby się miał obrazić zaraz. Myślę, myślę.
- No, tak! Bartek M.! Przepraszam, że nie skojarzyłem od razu! Pamięć już nie ta...
- I to bardzo nie ta, proszę pana! - krzyknął na mnie. - Żegnam pana!
I poszedł obrażony. A ja teraz siedzę i myślę któż to mógł być.
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Spotkałem go przedwczoraj... | Sznajper
Bartek, jak zobaczyłem cię z daleka, to myślałem, że to ty. Jak podszedłeś bliżej, to myślałem że to twój brat, ale teraz widzę że to ani nie ty, ani nie twój brat.
Myśl, myśl, Sznajper, podzielisz się z biedną Czajeczką, prawda? Ładny dowcip Ci opowiedziałam, i w ogóle (bajt śpi). :-))
Użytkownik: Sznajper 17.02.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Bartek, jak zobaczyłem ci... | Czajka
śpi? oj, to dobrze
rozwiązałaś już nekrozadanie?
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: śpi? oj, to dobrze rozwi... | Sznajper
1. 2. 3. kto ma i podpowie?
Póki Paweł nie patrzy...
Nekrozadanie mam.
Użytkownik: Sznajper 17.02.2006 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. 2. 3. kto ma i podpowi... | Anna 46
jedynkę mam i wiem, że nie czytałas, ale MUSIAŁAŚ widzieć, a jednego pana chętnie byś dla siebie zatrzymała :)
Użytkownik: villena 17.02.2006 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: jedynkę mam i wiem, że ni... | Sznajper
Może to dziwne, ale mnie olśniło po tej podpowiedzi :):) Oczywiście, nie wykluczam na razie, ze to z gruntu fałszywe olśnienie. Lecę sprawdzać :)
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: jedynkę mam i wiem, że ni... | Sznajper
Nie mam bladego pojęcia...myślę, myślę i nic.
A 12 i 17?
Znam podobno.
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: jedynkę mam i wiem, że ni... | Sznajper
Sznajperku! Skarbie! Czytałam, ale mam nieocenione!
Jesteś wielki!!!:-)))
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 08:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajperku! Skarbie! Czyt... | Anna 46
to je fakt :)
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: to je fakt :) | Sznajper
i skromny!
Użytkownik: mika_p 18.02.2006 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. 2. 3. kto ma i podpowi... | Anna 46
Trójeczkę mam i wysłałam właśnie do Pawła.

Trójeczka to moja własna premia wychowawcza - postanowiłam czytac przynajmniej część tego, co czyta moje dziecko, żeby móc z nim o tym rozmawiać. No i przeczytałam niedawno całkiem, w roku bieżącym :-))

(czy taka podpowiedź zostanie mi wybaczona?)
Użytkownik: Anna 46 18.02.2006 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Trójeczkę mam i wysłałam ... | mika_p
A masz ocenione? A podobało Ci się?:-)
Użytkownik: mika_p 18.02.2006 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A masz ocenione? A podoba... | Anna 46
Nie mam ocenionego :) Postanowiłam ograniczyć się w ocenianiu literatury dzieciecej i młodzieżowej, bo mi potem w polecankach za mało dorosłych książek wyskakuje ;-)
A podobało mi się, owszem. Nawet chciałam jeden smaczek dać w konkursie codziennym, ale jakoś nie mogłam się zebrać.
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam ocenionego :) Pos... | mika_p
Mika_P, to może oceń, przynajmniej na jakiś czas, na przykład do piątku do południa ;). Potem możesz sobie wyrzucić, dobra?
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: śpi? oj, to dobrze rozwi... | Sznajper
Jeszcze nie, ale je tylko obliczę, bo nie wiem skąd jest. ;-(
Bartek Ci się odliczył?
Ja nie wiem, dlaczego mnie nic nie olśniło, i w mojej jedynce ten pan wcale nic nie mówi o rysikach. Chociaż mógłby. Już nic nie wiem. :-(
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 08:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze nie, ale je tylko... | Czajka
Nieee :( ten Bartek który Bartkiem nie jest, nadal nie daje się rozpoznać.

W jedynce nie zwracaj uwagi na rysiki tylko na Antekordy i inne Awerroesy.
"b i b l i o t e k ę zbudował umysł ludzki, który myślał w sposób matematyczny, jako że bez matematyki nie ma l a b i r y n t ó w"
Użytkownik: Czajka 20.02.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieee :( ten Bartek który... | Sznajper
Sznajper! Jesteś Wielki (wiem, to już było) i Kochany (wiem, było, i co, nie mogę jeszcze raz?)!!!
Hihihi, taak, ja też tego pana lubię, ale i tak jesteś fajniejszy. Pierwsza dziś dobra wiadomość!!!
Rysik mnie bardzo zmylił.
Idę w regały szukać potwierdzenia. :-))))
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 08:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper! Jesteś Wielki (... | Czajka
jak juz będziesz w regałach, to proszę zerknij na pitagorasowe spodnie i ministra poetę bo podobno mam wiedzieć a nie wiem i pomocy potrzebuję
Użytkownik: Czajka 20.02.2006 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: jak juz będziesz w regała... | Sznajper
Będę zerkać na wszystkie spodnie, nie tylko pitagorasowe (nie wiem, co na to mąż), ale nie wiem Sznajper, czy uda mi się upolować te właściwe, bo szukać będę całkiem po ciemnku. Ministra to ja chyba w ogóle żadnego nie znam.
Użytkownik: veverica 20.02.2006 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: jak juz będziesz w regała... | Sznajper
Powinieneś wiedzieć, faktycznie, nawet Ci się podobały:) Ja ani jednego ani drugiego nie czytałam, więc nie bardzo mogę pomóc:)
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Powinieneś wiedzieć, fakt... | veverica
nie czytałas, ale chyba wiesz co, jak i gdzie? może malutka, malusia podpowiedź w celu ukierunkowania? proszę prosze proszę :)
Użytkownik: veverica 20.02.2006 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: nie czytałas, ale chyba w... | Sznajper
Hm... Co do spodni, to myślę, że nie czytałeś ich ostatnio;) Mają dużo ocen. W tym kierunku masz jeszcze trochę ocenione, tak Ci się średnio podobało. Ja mam dwa, ale zupełnie inne. Minister - czytałeś to i sporo podobnych, ale w kupie;) Ja mam ocenione tylko jedno malutkie, ale inne:) One nie takie znowu zwykłe są...
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: jak juz będziesz w regała... | Sznajper
Szajper, Złoto moje podpowiadające i Ty, Wielka Czajko!

Chcecie zacząć nowy tydzień od dobrego uczynku? Chcecie! Na pewno TAK.

Tedy macie wieeelkie pole do popisu: 2. 3. 5. 7. 10. 12. 15. 21. 22. 23. - jest to ciąg liczbowy typu niemamzielonegopojęcia!

Oprócz piątki - tuła się gdzieś samotnie, w odmętach pamięci, między sprowadzaniem do wspólnego mianownika a nieskończonością...
Ratujcie dusze nasze (ja tak o sobie, w pluralis maiestaticum, coby mi średnia samooceny ujemną nie była)!!!!
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Szajper, Złoto moje podpo... | Anna 46
podpowiedziałbym Ci coś do 10 i 22 ale nie czytałaś tego, ani nawet rodziny nie masz. Chyba że to tak jak z 1 - przeczytałaś i nie oceniłas?
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: podpowiedziałbym Ci coś d... | Sznajper
Ja mam mrowie a mrowie nieocenionych; po konkursach sobie przypominam, że czytałam...i dalej nie oceniam. Rozpacz,no.
A siedemnastkę to Ty myśl intensywnie, twórczo, dedukuj, to wymyślisz!
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam mrowie a mrowie ni... | Anna 46
Przepraszam! Nad 18 masz intensywnie główkować i dedukować!!
17 trudno podpowiadać, bo taki dusioł nie z tego świata.
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Szajper, Złoto moje podpo... | Anna 46
calutkie, pulchniutkie mam 1, 6, 8, 9, 10, 13, 14, 16, 20 i 25
poszukuję 4 i 22 - autorów mam tylko
5, 18 i 24 bo kołatają
i ewentualnie z 2, 3, 7, 11, 12, 15, 17, 19, 21, 23 czy czytałem coś z tego czy nie, bo skojarzeń nie mam

Użytkownik: veverica 20.02.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: calutkie, pulchniutkie ma... | Sznajper
11 - nic z tego nie czytałeś - dziwne... Tak zupełnie nic? 17 - czytałeś dużo, mógłbyś zgadnąć po stylu... 21 czytałeś kilka. 23 nie czytałeś nic:)
Użytkownik: pawelw 20.02.2006 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: calutkie, pulchniutkie ma... | Sznajper
Hej, przecież pisałem którym fragmentom masz się przyjrzeć.

Generalnie do wszystkich.
Wszystkie fragmenty, ktore czytaliście wymieniałem w odpowiedzi na mejla. Pod hasłem "przyjrzyj się jeszcze..."
Jak o którymś fragmencie nie pisałem, to znaczy że nie czytaliście.

Weźcie poprawkę, że niektórym takie numerkowe informacje podpowiadają bardziej niż byście chcieli.

Jak ktoś czuje się zawiedziony podpowiedziami, to na mejla proszę. Może da się coś z tym zrobić:)
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej, przecież pisałem któ... | pawelw
no właśnie i ja się przyglądam, przyglądam się uporczywie, wzrokiem fragmenty zatwardziałe piorunuje, torturowac nawet próbuję, a one jak gdyby nigdy nic odwracają się do mnie plecami i nieobyczajnie się wypinają :(
dlatego wspomożenia wśród braci biblionetkowej poszukuję coby mi podpowiedziała czym fragmenta traktować, jaką dedukcją wymyślną i woli skupieniem, bo przecież nie każda tortura podziała jak sę nie wie gdzie żgnąć.
Użytkownik: Annika 20.02.2006 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: no właśnie i ja się przyg... | Sznajper
co do 17 - przeczytaj dokładnie, czy tam nic nie wydaje się dziwne? czytałeś bardzo dużo z tego kierunku, może po prostu nie oceniłeś?:))) 15 - jak nie czytałeś, to na pewno widziałeś film:)) i nie strasz fragmentów, do nich trzeba spokojnie i z umiarem:) ale jak nie zgadnę swoich, to się zdenerwuję. I będą umykać w popłochu!
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: co do 17 - przeczytaj dok... | Annika
Czy sądzisz, że film też mogłam widzieć? I zrozumieć? Bo jak to takie matematyczne, to ja raczej unikam...
Użytkownik: Annika 20.02.2006 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy sądzisz, że film też ... | Anna 46
Fakt, jest tam sporo matematyki, ale mogłaś widzieć.
Użytkownik: pawelw 20.02.2006 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Fakt, jest tam sporo mate... | Annika
Skojarzenia kinematograficznie mogą pomóc też gdzie indziej :) Na przykład taki fragment, którego numer jest liczbą pierwszą. Film prawie każdy widział, ale matematyki to w nim chyba nie było.
Użytkownik: Annika 20.02.2006 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Skojarzenia kinematografi... | pawelw
Bo mi w pierwszej części wypowiedzi chodziło o książkę, a w drugiej o film:P A te liczby to w filmie nie występowały?... :))) Ale ciiii....
Użytkownik: Czajka 20.02.2006 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Szajper, Złoto moje podpo... | Anna 46
Droga Anno, czy chcesz mnie załamać uświadomiwszy mi uprzednio moją niewiedzę nieskończoną? Twój ciąg zaczyna się bardzo interesująco, jako ciąg liczb pierwszych. Dalej wygląda na ciąg chybił-trafił.
Nic nie wiem, nic nie wiem, nic nie wiem.
Nawet nie wiem wszystkiego z pomiędzy.
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Anno, czy chcesz mn... | Czajka
Tak to u mnie z tą matematyką: oni myślą, że ja wiem; ja wiem, że nie wiem, ale oni nie wiedzą, że ja nie wiem! Proste.:-))))
Użytkownik: veverica 20.02.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Szajper, Złoto moje podpo... | Anna 46
Anno, sprawdziłam w twoich ocenach 5, 10, 21, 22 i 23 i żadnego nie masz nawet kierunku... Co do 10, 21 i 22 - nie chce mi się wierzyć, że nic nie czytałaś...
Ups, jak późno... Biegnę na zajęcia:/
Użytkownik: Paja 18.02.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czy doszły moje odpowiedzi? Wysłałam wczoraj w 2 e-mailach. Pytam bo kiedyś nie doszły...
Użytkownik: Anna 46 18.02.2006 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy doszły moje odpowiedz... | Paja
Też nie mam potwierdzenia wczorajszego maila!
Może skrzynka przepełniona, albo znowu sabotaż jaki; nie bębę tu rzucać podejrzeń, ale swoje wiem...
Użytkownik: pawelw 18.02.2006 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Też nie mam potwierdzenia... | Anna 46
Zostałem ostrzelany ze wszystkich stron.
Ale już się wyrobiłem i wysłałem wszystkim potwierdzenia.

Nie odgadnięty został już tylko fragment numer 2. Co jest dla mnie pewnym zaskoczeniem.

Użytkownik: Edycia 18.02.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zostałem ostrzelany ze ws... | pawelw
Pawelec!!!, jak jesteś taki zaskoczony, to rzuć nam coś na blat z ta dwujeczką, bo nam biednym już prawie wszystkie klepki w mózgu wyskoczyły.:DDD
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Pawelec!!!, jak jesteś ta... | Edycia
Niby zaskoczony, a nic nie rzuca. Jakieś to podejrzane jest...
Użytkownik: Edycia 20.02.2006 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby zaskoczony, a nic ni... | nutinka
Nutinka, i już chyba nie rzuci, to wszystko przecież takie proste jest, nie? ;D
Użytkownik: nutinka 22.02.2006 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinka, i już chyba nie ... | Edycia
No właśnie, wybył gdzieś i nie rzuci. Czyli nie chce, żeby ktoś to odgadł. Znaczy, udaje, że chce a nie chce... Trochę się plączę, ale to dlatego, że mnie ta dwójka męczy, chociaż nie mogę jej niby znać (w przeciwieństwie do dwunastki, którą znam i pamiętam, tylko nie wiem, skąd). Czy ktoś ma tak jak ja?
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, wybył gdzieś ... | nutinka
Dokładnie, tylko mam ciut więcej tych dusiołków typu "skąd ja cię znam, paskudo":-)
A podpowiadać, pardon, naprowadzać nikt się nie kwapi - boją się Pawłowych agentów. Oj, upadł duch w narodzie, upadł...
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie, tylko mam ciut... | Anna 46
Anno, przecież w takich okolicznościach, nawet Ty możesz być agentką Centralnego Bajta Śledczego, ja teoretycznie też. Pawła znamy, Gosię znamy, ale kto zna Mamę Pawła? Nikt, więc każdy się boi. I ja się wcale nie dziwię.
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, przecież w takich o... | Czajka
Ja mam swoją teczkę w domu - jestem zweryfikowana i czyściutka.
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam swoją teczkę w dom... | Anna 46
I tej wersji będziemy się trzymać. Howgh.
Użytkownik: nutinka 22.02.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: I tej wersji będziemy się... | Czajka
Jeżeli to kogokolwiek pocieszy: w MOIM konkursie restrykcji nie będzie (najwyżej ochrzan za zbyt jednoznaczne podpowiedzi ;)).
Użytkownik: Annika 22.02.2006 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli to kogokolwiek poc... | nutinka
Twój konkurs będzie następny? No to już sobie wyobrażam te fragmenty, sądząc po ilości Twoich ocen:))) Będzie wesoło:)) Czy regulamin dopuszcza podpowiedź o tematyce konkursu?:))
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Twój konkurs będzie nastę... | Annika
Anniko, trzymaj kciuki, żeby Mąż Nutinki nie wymyślał tematu. Kiedyś wymyślił opisy przyrody. :-)
Użytkownik: Annika 22.02.2006 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Anniko, trzymaj kciuki, ż... | Czajka
:)))) Aż posprawdzam na forum poprzednie konkursy, jestem ciekawa tych fragmentów:)) W tym konkursie nic bym nie odgadła, opisy przyrody potrafię czytać całkowicie bez pamiętania;) No chyba, że było tam coś o gryce jak śnieg białej:))
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: :)))) Aż posprawdzam na f... | Annika
Nikt do tej pory nie odważył się w Dużym Konkursie tego tematu zaserwować. Ale w codziennym znalazła się sadystka, która temat ochoczo podchwyciła:
[artykuł niedostępny]
Użytkownik: Annika 22.02.2006 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt do tej pory nie odwa... | Czajka
No pięknie Pani Sadystko:) Najbardziej podobał mi się komentarz Nutinki :

" (...) Raczej po tym, że zaleciało mi Kraszewskim, tzn. opis przyrody zdawał się nic nie wnosić do akcji, nic tak naprawdę nie znaczy i w gruncie rzeczy mogło go nie być."

Jakie trafne ujęcie:))
Użytkownik: nutinka 22.02.2006 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Twój konkurs będzie nastę... | Annika
Nie pisałam, że następny, ale że będzie :). A będzie ho, ho albo jeszcze później, zależy, czy konkursy zawiesimy na wakacje czy nie.
Możecie zgadywać tematykę konkursu, jeżeli Bogna potwierdzi, że regulamin dopuszcza. Ale nie macie szans :D.
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie pisałam, że następny,... | nutinka
Nienienienie, Nutinko, nie zgadywać!
Temat jest zawsze najlepszą niespodzianką i najprzyjemniejszą chwilą. Potem to już tylko płacz i pierwiastki z limesa.
Nie zgadujcie!
Użytkownik: Annika 22.02.2006 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Nienienienie, Nutinko, ni... | Czajka
I zgrzytanie macierzami:))) Swoją drogą bardzo mnie korci, żeby również przygotować mały konkursik:)) Tylko nie wiem, czy w wątku o przyszłych konkursach termin 2007 roku to było na serio?
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: I zgrzytanie macierzami:)... | Annika
Jak najbardziej serio. :-)
Tu dłuższa kolejka niż po Syrenkę - tę z FSO, nie biblionetkową.
Skuś się, skuś się, prowadzenie konkursu jest bardzo fajne, tylko trzeba swojej wersji tytułów pilnować i nie zgubić.
Użytkownik: bogna 22.02.2006 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: I zgrzytanie macierzami:)... | Annika
Zapraszam, jeszcze wolny jest początek lutego przyszłego roku :-)))
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam, jeszcze wolny ... | bogna
Bogno, liczysz z wakacyjną przerwą, czy nie?
Użytkownik: Annika 22.02.2006 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, liczysz z wakacyjn... | Czajka
To w przyszłym roku zostaną same specjalistyczne tematy. Przykład "Rozciągliwość termiczna materiałów budowlanych". To ja się jeszcze zastanowię:))) Plusem jest to, że jest mnóstwo czasu do zbierania cytatów:))) Prawie jak praca dyplomowa;)
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To w przyszłym roku zosta... | Annika
"Rozciągliwość..." fajna jest! Anniko, nie doceniasz pomysłowości chętnych, kiedy wymyśliłam temat w czerwcu ubiegłego roku, byłam pewna, że on już jest zaklepany. Potem ostatecznie go zmieniłam na inny, a ten pierwszy jeszcze nie wypłynął, aż się dziwię, że nikt go nie wymyślił. :-)
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: To w przyszłym roku zosta... | Annika
Ja się zgadzam!!! Dorzuć jeszcze coś o wytrzymałości i tak ogólnie o elementach konstrukcyjnych!:-)))
Użytkownik: bogna 22.02.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, liczysz z wakacyjn... | Czajka
Tak, liczę, w lipcu i w sierpniu oddech... trzeba latać po powietrzu, a nie po bibliotekach i potem pół dnia, albo więcej, siedzieć przy komputerze :-))))
A tak na poważnie... w zeszłym roku konkursy letnie miały małą frekwencję i organizatorom było przykro, przykro było też tym, którzy wyjechali "w świat" i nie mogli brać udziału w konkursach.
Przerwa spowoduje, że zatęsknimy za nimi...
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, liczę, w lipcu i w s... | bogna
Bogno, bardzo dobrze zrobiłaś! :-)
Użytkownik: bogna 22.02.2006 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, bardzo dobrze zrob... | Czajka
:-))))
Użytkownik: gosiaw 22.02.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, wybył gdzieś ... | nutinka
Paweł nie podpowiada nie dlatego, że nie chce. A przynajmniej nie tylko dlatego. Zapuścił się w dzikie rejony Europy gdzie w hotelach dostępu do sieci nie dają. ;)

Za to ja Ci podpowiem, Nutinko. Chociaż pewnie będziesz mnie chciała zgładzić za taką podpowiedź. :) To ja wymyśliłam tę 12-kę. Więcej nie powiem, bo mi mąż po powrocie za karę każe spać na kanapie w salonie albo na strychu z kotem. ;)
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Paweł nie podpowiada nie ... | gosiaw
Eee, to daleko nie musiał jechać. ;-)
Użytkownik: nutinka 22.02.2006 10:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Paweł nie podpowiada nie ... | gosiaw
Dziękuję, Gosiu, wezmę to pod rozwagę. A gdyby trzeba było Cię bronić, to daj znać, stanę mężnie do boju :).
Użytkownik: pawelw 20.02.2006 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Mały komunikat.
Nie będzie mnie wtorek-środa.
Może będę mial dostęp do sieci, a może nie.
Jak ktoś chce mieć potwierdzenie jeszcze dzisiaj, to jak najszybciej poproszę o odpowiedzi.
Delegatura Centralnego Biura Śledczego "Bajt" zostaje i się będzie przyglądać. :)

Aha, komputer-analityk w CBŚ "Bajt" jest lepszy w analizie numerycznej. Zwłaszcza w wykrywaniu ciągów. Tekstowych aluzji może nie zauważyć ;)

Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mały komunikat. Nie będz... | pawelw
No, to się będzie jutro i pojutrze działo!!!:-)))
Już zacieram rączki, może co skorzystam, mimochodem...
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to się będzie jutro i... | Anna 46
nooo, nie wiem, ja już się tak przez te podpowiedzi zaplątałem, że nie mam pojęcia co czytałem, co nie, co czytało mnie i czy przypadkiem nie powinienem zacząć od poczatku, od Elementarza Falskiego, bo tam też coś z matematyką było :(
Użytkownik: Annika 20.02.2006 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: nooo, nie wiem, ja już si... | Sznajper
no ja też czekam wtorku i środy! jak kota nie ma....:)))))
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: nooo, nie wiem, ja już si... | Sznajper
Wpadłam na ten sam pomysł przez Pitagorasowe portki (a żeby mu na szwie popękały!) - zaczęłam oglądać obrazki w książkach, bo ten rysunek z portkami mi w oczach stoi!
Idę szukać Falskiego.
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: nooo, nie wiem, ja już si... | Sznajper
Sznajperku, jeśli nadal chcesz siłowo rozwiązywać problem siedemnastki (tortury i mało łagodna perswazja), to bacz byś sobie krzywdy nie zrobił przy tym! Takie c o ś Ci z kręgosłupa wypadnie i korzyści bole przyćmią...
Użytkownik: Sznajper 20.02.2006 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajperku, jeśli nadal c... | Anna 46
dzięki Ci Anno za oszczędzenie bólu w krzyżu :) z radości, ku uciesze ogólnej fiknę dwa kozły po elipsie i wykonam potrójny piruet z podwójnym sinusem
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: dzięki Ci Anno za oszczęd... | Sznajper
Wiedziałam! To w podzięce za jedyneczkę!!!
Użytkownik: Czajka 20.02.2006 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: nooo, nie wiem, ja już si... | Sznajper
Sznajperek, dlaczego się dałeś przez Greka całkować? Przez Iksa trzeba było!
Nie wiesz, że wszyscy podpowiadacze współpracują z Bajtem? Za każde wyprowadzenie w maliny mają dwa punkty do kwadratu przy minus nieskończoności.
W Falskim było tylko o kocie, on niczego nie liczył.
Użytkownik: Anna 46 20.02.2006 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajperek, dlaczego się ... | Czajka
Ale była osa, co latała i łatała. Jakby użądliła kogo trzeba i gdzie trzeba, to może by się ujawnił i spać po nocach mi pozwolił! Pitagoras jeden w przyprostokątną szarpany...
Użytkownik: Czajka 20.02.2006 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale była osa, co latała i... | Anna 46
Anno, słyszałam w kuluarach konkursowych, że Paweł będzie dodawał dodatkowe punkty za akcent matematyczny w nickach. Czy to prawda jest, bo można by już wtedy na leżaczku zalec aż do ogłoszenia wyników? A Pitagoras, wiesz, niech tam sobie na tych portkach wisi. :-)
Użytkownik: Natii 20.02.2006 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Po pobieżnym spojrzeniu na fragmenty rozpoznałam... aż jeden. O zgrozo! Potem się jeszcze wczytam, to może mi się coś skojarzy, ale czarno to widzę, czarno. Podświadomie szukałam również fragmentu o matematyce i partii, ale chyba nie został tutaj zamieszczony. Albo nie dośc uważnie patrzyłam. Wrócę, tu jeszcze, ale raczej jako obserwator ;)))
Użytkownik: Anna 46 21.02.2006 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Po pobieżnym spojrzeniu n... | Natii
Wróć koniecznie! Paweł jest strasznie przebiegły i mami nas tą matematyką potwornie! I zamęt w skojarzeniach czyni, że to wszystko takie ni to wymierne, ni to rzeczywiste.
Po pierwszym czytaniu czułam się podniesiona do kwadratu ignorancji; potem wyciągnęłam pierwiastek i było ciut - ciut lepiej!
Użytkownik: gosiaw 21.02.2006 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wróć koniecznie! Paweł je... | Anna 46
Właśnie, wróć koniecznie. Tak pobieżnie popatrzyłam na Twoje oceny i widzę, że 5 czy 6 fragmentów czytałaś. Wyślij odpowiedzi, choćby to miała być tylko jedna, to może Ci Paweł podpowie, którym fragmentom przyjrzeć się bliżej. Ja taka łaskawa nie będę - to nie mój konkurs. Będę się rządzić w swoim.

A przy okazji chciałam zawiadomić wszystkich, że uśpieni agenci CBŚ w terenie obudzili się i działają. ;)
Użytkownik: Anna 46 21.02.2006 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie, wróć koniecznie.... | gosiaw
Oj, niedobrze, panowie, niedobrze...
Użytkownik: Sznajper 21.02.2006 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, niedobrze, panowie, n... | Anna 46
Oj! Biada nam, biada, szpiegi tatarskie się na multańskiej stronie ukazali i bajtem straszą.
Użytkownik: gosiaw 21.02.2006 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj! Biada nam, biada, szp... | Sznajper
A żeby Was jeszcze dobić powiem, że nie tylko swoją szpiegowską działalność mam na myśli. Głównodowodzący CBŚ zwerbował ostatnio jeszcze jednego super agenta, który prywatnie jest jego mamą. Nicka nie zdradzę. Drżyjcie. ;)
Użytkownik: Sznajper 21.02.2006 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A żeby Was jeszcze dobić ... | gosiaw
Gorze nam, gorze! Ale nic to Baśka, nic to. Musimy knuć jak się przed wzrokiem bajtowym uchronić. Uwaga knujemy. Knuju knuju knuju knuju knuju...
Użytkownik: Anna 46 21.02.2006 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Gorze nam, gorze! Ale nic... | Sznajper
Gorze nam! I knucie nas nie ocali, nie wiemy z kim się Paweł znosi i kogo na śpiegowanie ostawił; ale próbujmy i jak trzeba - szable w dłoń!
Użytkownik: Edycia 21.02.2006 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Gorze nam! I knucie nas n... | Anna 46
Hi,hi,hi Aniu a rączka Cię nie boli? :P
Użytkownik: carmaniola 21.02.2006 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A żeby Was jeszcze dobić ... | gosiaw
Niech ten agent się dobrze zamaskuje, bo tu niektórzy za broń chwytają. A choć na razie za białą, to nie wiadomo kiedy im strzeli do głów by czarną magią się wspomóc ;-)
Użytkownik: Annika 21.02.2006 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech ten agent się dobrz... | carmaniola
Ja na razie zdecydowanie obstaję przy białej magii: dusiole piękny nr 2 objaw mi swe oblicze, bo na to liczę. I czekam... i czekam...
Użytkownik: Anna 46 21.02.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja na razie zdecydowanie ... | Annika
Czekaj, Annika, nowego konkursika! "Magia" powiadasz; hmmm...mam już zaklęcie:

Na logarytmy, całki i różniczki!
Wyłaźcie dusioły ze swojej piwniczki!
Jak już wyleziecie, zdradźcie swe imiona!!!
Tylko Biała Magia - ona was pokona!

Ręka mnie nie boli, szare mnie bolą - te ostatnie, samotne...i ten wywalony na wierzch pierwiastek mnie przeszkadza!
Użytkownik: Annika 21.02.2006 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Czekaj, Annika, nowego ko... | Anna 46
Piękne zaklęcie! Ale... czy ono wystarczy? Czy nie potrzebne będą odpowiednie tajemnicze rytuały? Żeby jakoś te szare pobudzić do działania. Bo moje ostatnio takie rozleniwione się zrobiły.

ps. daj odpocząć pierwiastkowi. Co on biedny winien:)))
Użytkownik: Anna 46 21.02.2006 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękne zaklęcie! Ale... c... | Annika
Samo zaklęcie zdecydowanie nie wystarczyło! Użyłam do rytuału kreski ułamkowej: objawił się jeden taki i zaśpiewał:
Magia, magia, chcielibyście!
Trzeba znać nas osobiście!
Całka z makiem, w całce figa;
kto pamięta - ten wygrywa!
Hej - ha! Hu - ha!

No, to zamierzyłam się na paskudę kreską ułamkową; wyciągnął identyfikator z napisem "poseł", karteczkę i z godnością odczytał:

Na kwadratowe wielomiany!
Piwniczki naszej nie poddamy!
Na jedną całą, dwie połówki!
Nie opuścimy swej kryjówki!

#%#&*#^&***%%%%%!!!

Nie mogłam nic zrobić, immunitet go chroni, krzywa jego perspektywicznie przekształcona...

Użytkownik: nutinka 22.02.2006 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja na razie zdecydowanie ... | Annika
Annika, ja też czekam, zmiłowania raczej... ciemność, widzę ciemność... Masz dwunastkę?
Użytkownik: Annika 22.02.2006 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Annika, ja też czekam, zm... | nutinka
Mam dwunastkę fuksem odgadniętą:)). Fragment nr 2 pomimo zaklinania i umieszczenia go pod poduszką nie przyśnił mi się w nocy... Ja nie wiem, może te gusła nie pomagają? Co robić, co robić... Czy ktoś może wie, czym taki dusioł się żywi? Może trzeba pułapkę założyć:))
Użytkownik: nutinka 22.02.2006 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dwunastkę fuksem odga... | Annika
Fuksy chodzą nieprzewidywalnie. Do mnie przyszedł w sprawie trójki - świetna książka :).
Użytkownik: Annika 22.02.2006 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Fuksy chodzą nieprzewidyw... | nutinka
Trójka to była dla mnie zaskoczenie:) Ale ja już chyba limit fuksów wyczerpałam...
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Trójka to była dla mnie z... | Annika
W sprawie trójki i dwunastki: proszę się nie sugerować, że nie jest ocenione, tylko jaką aluzją cisnąć we mnie celnie.
Za pozytywne rozpatrzenie sprawy z góry dziękuję.
Użytkownik: Annika 22.02.2006 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W sprawie trójki i dwunas... | Anna 46
Ciskam (ż)aluzją: ja bym sugerowała sprawdzić oceny i wydłubać z nich pierwiastkiem dwunastkę:))) Co do sprawy trójki - osobne podanie proszę złożyć, porządek w biurokracji musi być!
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciskam (ż)aluzją: ja bym ... | Annika
Chciałam tylko zaznaczyć, że pierwiastkiem się źle bardzo wydłubuje, bo się gnie w stopniach. Już lepsza całka jest, jako że gibka i się łatwo wkręca w oceny.
Z poważaniem.
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciskam (ż)aluzją: ja bym ... | Annika
Niniejszym zwracam się o rozpatrzenie podania w sprawie trójki.
Żeby nie było, że porządku nie lubię...
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciskam (ż)aluzją: ja bym ... | Annika
Mama mnie uczyła, że nie wolno dłubać!
Wiem, że znam - żaluzji pożądam jeno naprowadzającej!!!
Użytkownik: Annika 22.02.2006 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mama mnie uczyła, że nie ... | Anna 46
Podanie w sprawie trójki przyjęte i rozpatrzone. Oto co następuje: zwróć uwagę na opis bohatera:))) To jak nie chcesz dłubać, to może dźgnij dusioła ostrym końcem pierwiastka?
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Podanie w sprawie trójki ... | Annika
Idę dźgać! Za efekty nie ręczę, ale bardzo uprzejmie dziękuję!:-)))
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W sprawie trójki i dwunas... | Anna 46
Jedyne co mi na myśl przychodzi podczas czytania trójki to "Z Powiąsząwowaniem Urorurodzin", ale nie jest to chyba poprawna aluzja.
Proszę Uprzejmię.
Ps. Mam nadzieję, że moja aluzja Cię nie uraziła, ani najbliższego płota takoż.
Użytkownik: Natii 21.02.2006 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie, wróć koniecznie.... | gosiaw
5 fragmentów??? Tu się odzywa moja kiepska pamięć... Ale w takim razie przyjrzę się fragmentom dokładniej, porównam z ocenami i może, może, kto wie... :)))
Użytkownik: Natii 21.02.2006 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wróć koniecznie! Paweł je... | Anna 46
Kwadrat ignorancji? Podoba mi się to stwierdzenie :D Mam jutro trochę czasu, więc usiądę przed monitorem i pogłówkuję...
Użytkownik: Natii 20.02.2006 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Po pobieżnym spojrzeniu na fragmenty rozpoznałam... aż jeden. O zgrozo! Potem się jeszcze wczytam, to może mi się coś skojarzy, ale czarno to widzę, czarno. Podświadomie szukałam również fragmentu o matematyce i partii, ale chyba nie został tutaj zamieszczony. Albo nie dość uważnie patrzyłam. Wrócę, tu jeszcze, ale raczej jako obserwator ;)))
Użytkownik: emkawu 21.02.2006 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Krolowa emkawu z krolem emkawiuszem zasiedli na tronach złotych i jęli wspominać przeszłość wspaniałą.
-A pamiętasz, jak rozgromiliśmy rzesze wrogich armii, lutyckich i lechickich?
-O, pamiętam - rzecze król, śmiejąc się wesoło. - A Ty pamiętasz, jak naszego syna Jedynaka-Nieboraka ożenić postanowiliśmy?
-O, to już mniej - zmartwiła się krolowa. - Opowiedz!
- W konkury stanęły rzesze najpiękniejszych dusiołkówien z całego świata. Jedne przybyły z mroków przeszłości, inne z odległej przyszłości. A wśrod nich - nawet jedna prawdziwa księżniczka.
-Nic nie pamiętam - zmarszczyła czoło królowa - Azaliż, znalazło owo dziewczę upodobanie w moich oczach?
Krol zamyślił się i odpowiedział:
Użytkownik: emkawu 22.02.2006 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Krolowa emkawu z krolem e... | emkawu
-Chyba nie godzi sie publicznie tak wielkich sekretów zdradzać, zwłaszcza, że sfory bajtów krwiożerczych ze smyczy spuszczone... Zresztą, i mnie się umysł mroczy... Ale są tu przemądre Czajki ludzkim głosem gadające, zaczarowane Wiewiórki i inne baśniowe istoty - może one, jako bardziej chyże i lotne, wypuszczą jakieś słowo skrzydlate zza zagrody swych zębów, a potem żwawo ujdą pogoni?

- Tedy czajki mają zęby? - zdumiała się królowa.
Użytkownik: Anna 46 22.02.2006 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: -Chyba nie godzi sie publ... | emkawu
Najjaśniejsi Państwo, kłaniam się pokornie i uniżenie pytam: zali na liście płac dworskich nie znachodzi się jaki czarodziej - jasnowidz? Napuścić go należy na umysł Pawła - może co obaczy i jakiego dusiołka nam podpowie...

P. S.
Niektóre Czajki zęby posiadają, ale nie kąsają!
Użytkownik: pawelw 23.02.2006 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Już jestem. Odesłałem wszystkie potwierdzenia, jak ktoś nie dostał, to proszę reklamować.

Przypominam, że termin wysyłania rozwiązań mija jutro w samo południe.

A dwójka nadal opiera się wszystkim. Nawet tym co czytali.
No, jeszcze 22 godziny, to może jednak ktoś?
Użytkownik: nutinka 23.02.2006 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Już jestem. Odesłałem wsz... | pawelw
A kto czytał? ;)
Użytkownik: Czajka 23.02.2006 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Już jestem. Odesłałem wsz... | pawelw
Paweł, jak to 24 godziny? Dlaczego mi nikt w ogóle nie powiedział? Przecież ja dopiero się otrząsnęłam z pierwszego szoku!!
Ratunku, idę się pocałkować delopitalem.
W samo południe? W nocy jest południe, nigdy nie było. :-(
Użytkownik: Anna 46 24.02.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Paweł, jak to 24 godziny?... | Czajka
Do wielce szanownego Organizatora konkursu.

Zwracam się z prośbą o przedłużenie czasu trwania konkursu do jutra tzn. do soboty do godziny 12.00.
Uzasadnienie prośby:
w dniu wczorajszym, który planowo miał być poświęcony na maksymalny wysiłek umysłowy i pokonanie opornych dusiołków, wypadł tłusty czwartek.
Z uwagi na czas wielkiego łakomstwa, nie było mowy o jakimkolwiek myśleniu twórczo - odkrywczym!!! A z matematyką ów dzień miał tyle wspólnego: po ile pączków na głowę domownika.

Domyślam się, że moje podanie przejdzie bez echa, ale co tam, trzeba próbować...:-)))
Użytkownik: Edycia 24.02.2006 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Do wielce szanownego Orga... | Anna 46
Aniu juz nic nie poradzisz za 34 minuty - wyniki.:(
Użytkownik: pawelw 24.02.2006 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Do wielce szanownego Orga... | Anna 46
No tak, w tłusty czwartek to się konkurs spożywczy powinien kończyć.
W weekend nie da rady. A przedłużenia do poniedziałku to co niektórzy by nie zdzierżyli. I tak jest trochę głosów, że dobrze, że konkurs się wreszcze kończy :)

BUM.

Rien ne va plus.

Za chwilę wyniki.
Użytkownik: Czajka 24.02.2006 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, w tłusty czwartek... | pawelw
To pierwszy konkurs, podczas którego nie przesypiam upływania terminu!
Strasznie się dziwnie czuję. :-))
Użytkownik: Edycia 24.02.2006 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: To pierwszy konkurs, podc... | Czajka
Ja również, super było.:D hihihi tylko ciekawa jestem z kim będę zamykała listę uczestników.:D
Użytkownik: Edycia 24.02.2006 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, w tłusty czwartek... | pawelw
Czekam z niecierpliwością.:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: