Dodany: 03.08.2004 19:06|Autor: Uminski
Surrealizm piękna doskonałego
"Ligeja" to jedno z moich ulubionych dzieł Edgara Allana Poego. Nowela ta zasługuje na miano jednej z najlepszych w dorobku amerykańskiego poety szczególnie poprzez swój mroczny urok, klimat i niebanalną fabułę. Czytając ją, dojrzeć możemy wszelkie walory i cały geniusz Poego w pisaniu niesamowitych, spowitych grozą opowieści - całą doskonałość tworzenia fabuły, trzymania w napięciu i dobierania zdań szczególnie pięknych i upiornych. Już od pierwszych zdań ujrzeć mogłem morze otaczającego mnie mroku i mdławe światło lampy, poczułem gryzący, duszny zapach stęchłych starożytnych bibliotek i chłód wiejący znad plutońskich skał, o które wiecznie uderza mroczna, spieniona fala posejdońskich mocy...
"Ligeja" to dzieło szczególnie godne uwagi, jako że nie tylko zostało idealnie odmalowane, czy stało się kanwą późniejszych utworów grozy, ale wyziera z niego cała oryginalna i niedoceniona niegdyś romantyczność Poego. W opowieści narratora miesza się demoniczny gotyk, wręcz satanistyczne wizje z subtelnym erotyzmem i makabrycznymi zdarzeniami. Podczas lektury nie wiemy, kiedy jesteśmy na jawie, a kiedy śnimy. Narkotyczne wizje wariata splatają się w jeden wielki wir wydarzeń, które zdają się być dla nas największym horrorem. Wyolbrzymiony zostaje obraz średniowiecznych komnat, mrocznych piwnic, zdając się iść bardziej w stronę ponurego surrealizmu. Zadajemy sobie pytanie, czy aby to, co widzimy, nie jest efektem wybujałej wyobraźni, nadmiernego przerażenia, czy naprawdę przed naszymi oczyma zwłoki otwierają oczy i idą po swą zgubę...
Ja, który już raz spotkałem się oko w oko z idealnie piękną Lady Ligeją, wiem, że prawda czasami daleko bardziej jest obmierzła od najgorszego nocnego koszmaru...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.