Dodany: 22.12.2005 12:26|Autor: adzia

Moje wrażenie


Wszystkie powieści Sandry Brown, jakie przeczytałam, opierały się na śledztwie, prowadzonym przez głównych bohaterów. Najczęściej byli to albo czynni policjanci, albo byli policjanci. W przypadku tej historii nie jest inaczej. Były glina chce dopaść znanego adwokata, słynącego z tego, iż nigdy nie przegrywa spraw. Kiedy Burke nie może znaleźć na niego haka, obmyśla plan, dzięki któremu Pinkie się ujawni jako przestępca. By to osiągnąć, Burke porywa żonę Pinkiego, którą początkowo uważa za zepsutą i pustą lalkę.

I dalszej historii można się domyślić.

Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów zaczęłam żałować, że w ogóle kupiłam tę książkę. Wywarła na mnie bardzo negatywne wrażenie. Lecz pomyślałam sobie, że gdy już wydałam na nią pieniądze, to przynajmniej muszę dobrnąć do końca. I nie żałowałam. Nie jest to historia wstrząsająca, która na długi czas pozostawia w czytelniku swój ślad, ale jest warta przeczytania.

Zwroty akcji są zaskakujące i tym samym czyta się tę powieść szybko. Nie ma tutaj zbędnych komentarzy, natomiast język jest przystępny dla wszystkich. I pojawia się spora dawka wnikliwych analiz psychologicznych postępowania bohaterów.

Polecam tę powieść wszystkim, którzy chcą przeczytać nie tylko zwykły romans, ale również po części kryminał.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3333
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: