Dodany: 14.12.2005 19:43|Autor: Comatus

bez tytułu


Dość dawno czytałem "Manuskrypt...". Już nie pamiętam dokładnie wszystkiego, ale ogólnie jeszcze coś zostało mi z tej książki. A była to dla mnie książka wyjątkowa, od niej zaczęła się moja prawdziwa przygoda z literaturą. Wcześniej czytałem kilka książek, ale raczej mnie nie zainteresowały, dopiero "Manuskrypt..." spowodował, że chciałem więcej i więcej książek.

A recepta była dość prosta. Wartka akcja, naprawdę dużo się działo, często zmieniały się miejsca, jak i wątki poboczne. Nie było jakichś nudnych 'wstawek' tylko po to, żeby wypełnić czymś objętość książki. Podczas czytania można było zapomnieć o tym, że tamten świat nie jest realny, że jest tylko fikcja (a to już spory plus).

Bardzo ciekawie zostało stworzone zakończenie - mnie osobiście ten wybieg bardzo się spodobał i sprawił, że spojrzałem inaczej na książkę po jej przeczytaniu niż w trakcie czytania (oczywiście nie zdradzę, jaki to był wybieg).

A ze słabszych stron??? Początek niekoniecznie zachęca do dalszego czytania, ale jak już przebrniemy przez niego to jest już super.

Polecam :-).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3097
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: