Dodany: 17.07.2004 23:47|Autor: PopeCorn

Popłuczyny po Ludlumie :)


To już nie jest to, co dawne książki Ludluma. Temat ciekawy, czyli nowoczesne zagrożenia dla stabilizacji i bezpieczeństwa świata, ale wykonanie przeciętne.

Moją ocenę obniża też tłumaczenie, które miejscami razi (np. komputer silikonowy!!! - jak już, to krzemowy... silikonowe to są te z przodu u Pameli A. ;) ).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4043
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Amor 24.09.2004 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: To już nie jest to, co da... | PopeCorn
No cóż. Podobno tej książki (jak i innych wydanych po śmierci Ludluma) nie napisał sam Ludlum, a jedynie wynajęci autorzy na podstawie skryptów znalezionych u Ludluma po jego śmierci. Więc pomysł: dobry, bo Ludluma, a wykonanie złe, bo już nie Ludluma :)
Zaznaczam: podobno!
Użytkownik: siwusek 25.02.2005 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: To już nie jest to, co da... | PopeCorn
Wielka szkoda dla czytelników Roberta Ludluma, że go nie ma wśród nas, bo to wielki człowiek ze złotym piórem w ręku. Napewno wydałby jeszcze wiele wspaniałych książek, które przyciągnęłby wielu czytelników. Teraz możemy jedynie podziwiać to, co nam dał SIEBIE
Użytkownik: Cathro 04.04.2005 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: To już nie jest to, co da... | PopeCorn
I tak jest to napisane lepiej niż "Dziedzictwo Bourne`a", za które zabrał się Lustbader.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: