Dodany: 30.11.2005 16:09|Autor: teo

Epifityczna bromelida


Jak o lataniu, to o lataniu... Masklin wyleciał w podróż nie tylko samolotem, ale i dziką gęsią, i - na końcu - statkiem kosmicznym... W tym tomie książki o nomach dowiadujemy się, że na całym świecie jest ich naprawdę mnóstwo! Co więcej, mówią różnymi językami.

Główni bohaterowie dzięki Rzeczy wzywają statek kosmiczny, którym ongiś przylecieli w pobliże Ziemi. Oczywiście nie obyło się bez zwrócenia na siebie uwagi ludzi. A zrodziło to wiele zabawnych, jak zawsze, sytuacji.

Jest to zakończenie wspaniałej, moim zdaniem, „Małej trylogii”. Książkę polecam każdemu, komu mogę. Zachęcam do lektury nawet tych najbardziej leniwych i „antyksiążkowych”. Powieść ta ma niejedno dno...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3305
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Villandra 09.11.2011 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak o lataniu, to o latan... | teo
Ta cała trylogia jest świetna. Czytałam a raczej wchłaniałam jedną po drugiej aż przy ostatniej (skończyłam ją dziś) doszłam do wniosku, że chyba za dużo czytam gdyż już nawet w snach widziałam nomy, ba byłam nawet jednym z nich ^ ^
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: