Dodany: 30.11.2005 16:09|Autor: teo
Epifityczna bromelida
Jak o lataniu, to o lataniu... Masklin wyleciał w podróż nie tylko samolotem, ale i dziką gęsią, i - na końcu - statkiem kosmicznym... W tym tomie książki o nomach dowiadujemy się, że na całym świecie jest ich naprawdę mnóstwo! Co więcej, mówią różnymi językami.
Główni bohaterowie dzięki Rzeczy wzywają statek kosmiczny, którym ongiś przylecieli w pobliże Ziemi. Oczywiście nie obyło się bez zwrócenia na siebie uwagi ludzi. A zrodziło to wiele zabawnych, jak zawsze, sytuacji.
Jest to zakończenie wspaniałej, moim zdaniem, „Małej trylogii”. Książkę polecam każdemu, komu mogę. Zachęcam do lektury nawet tych najbardziej leniwych i „antyksiążkowych”. Powieść ta ma niejedno dno...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.