Dodany: 28.11.2005 12:20|Autor: skaara

Czytatnik: Co dziś czytam?

25.11.2005 - "Conan Droga do tronu"


Lubię Howarda. Jego opowiadania są naprawdę fajne. Nie wiem dlaczego właśnie jego, ponieważ normalnie nie lubię książek, gdzie krew się leje często i gęsto. Ale opowiadania Howarda coś w sobie mają, coś co na mnie działa przyciągająco. Teraz dla odmiany wracam do Conana, a to dla tego, że przeszukuję antykwariaty w poszukiwaniu starych wydań. I tą, właśnie otrzymałam w paczce. Jestem ciekawa, czy historie Howarda działają na waszą wyobraźnię, tak jak na moją. Te fantastyczne krainy, starożytne, pełne przedczasowego kultu, bożków, demonów są niesamowite.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4818
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 33
Użytkownik: LUCJUSZ 09.12.2005 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię Howarda. Jego opowi... | skaara
Te niesamowite krainy są jak obrazy Corota. Ktoś pięknie powiedział, że jego pejzaże nie są takimi
jakie widzimy, ale takie o jakich marzymy...
Niech żyje malarstwo!
Użytkownik: skaara 10.12.2005 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Te niesamowite krainy są ... | LUCJUSZ
Książki pozwalają mi przenieść się w świat fantazji i marzeń. Książki są odpowiedzią na pragnienia duszy, są wiedzą, która drzemie w nas silnie zakorzeniona, wieczna, zdolna do odkrycia. Książki są wyzwaniem pisarza, czy odbiorca pojmie zamiar, czy zrozumie? Tak też jest z każdą formą sztuki.
Wiesz czemu czytam, czemu maluję, czemu piszę... Bo tak chce wyrazić swoje istnienie, chce je zrozumieć i wskazać drogę sobie i innym.
I to jest piękne...
:-) Pozdrawiam
Użytkownik: LUCJUSZ 10.12.2005 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki pozwalają mi prze... | skaara
Siedzisz sobie w swoim domu przy otwartym oknie i przechodnie nie chcą z Tobą rozmawiać, bo nikt Ci
nie wierzy, kiedy mówisz,że codziennie nad kominem Twojej chałupy przelatuje Zielona Kometa.
Jesteś tak bardzo wrażliwa, że może Cię zabić jedno złe słowo lub spojrzenie. Trudno jest być
poetą, choć każdy z nas podobno nim jest.
Użytkownik: skaara 12.12.2005 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedzisz sobie w swoim do... | LUCJUSZ
a l e....

Cieszmy się
że nasz świat
wciąż istnieje
Cieszmy się
że życie
toczy się dalej
pośród trosk
nasz uśmiech
otwiera nam wrota
nadziei
która rozświetla mrok
jak latarnia
jak drogowskaz
którego potrzebujemy
by istnieć...

:-)

bo poezja to jak krople deszczu bębniące o parapet, to jak zapach ziemi oddychającej po burzy, to jak trwały ślad w naszych umysłach i niknący ślad na piasku... poezja jest czym jest, a my faktycznie żyjemy by ją budzić do życia...
Użytkownik: LUCJUSZ 13.12.2005 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: a l e.... Cieszmy się ... | skaara
Poezja jest jak strumień latarki rozświetlający tysiącletnie ciemności. Piszesz i nic z tego
nie wynika, ale zdaje się jakby coś wynikało. Powiadają, żeby napisać wiersz trzeba najpierw
umrzeć... z miłości, z tęsknoty, z nienawiści...
Wstajesz o 5.00, otwierasz oczy i widzisz na wprost na ścianie zamiast klasztornej bieli
obraz z "Grającymi w karty". I dzień dobrze się zaczął...
To dobrze, że są tacy ludzie, którzy swoją twórczością dają innym tak dużo radości.
Użytkownik: skaara 13.12.2005 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Poezja jest jak strumień ... | LUCJUSZ
A wiesz co napisał Norwid? Napisał pewne słowa:
"Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic..."
Czy to by oznaczało, że trzeba sięgać w największe zakamarki umysłu i wykrzesać z nich iskrę przyszłego ognia, który przecież musi się już tlić, w końcu ktoś go kiedyś zapalił.

Wszystko to słowa, a słowa to dźwięk rzucony w eter, a że w przyrodzie nic nie ginie, to słowo ma moc trwania. Przecież nie można dać sobą zawładnąć i przegrać, jak Winston w "Roku 1984" Orwella:
"Spojrzał na ogromną twarz. Zajęło mu czterdzieści lat, nim odkrył, jaki to uśmiech kryje się pod czarnym wąsem. Och, cóż za okrutna, niepotrzebna pomyłka! Och, cóż za upór i arogancja nie pozwalały mu się przytulić do miłującej piersi! Dwie pachnace dżinem łzy spłynęły mu wolno po policzkach. Ale wszystko już było dobrze, wreszcie było dobrze; walka się skończyła. Odniósł zwycięstwo nad samym sobą. Kochał Wielkiego Brata."

Po prostu trzeba wierzyć, że można zmienić świat. I to jest wielkie! Ktoś mi kiedyś powiedział, że nie chodzi w tym o wielki czyn. Powidział, że ta najmniejsza rzecz, którą uczynię by coś zmienić, będzie największą. I wiesz co? Miał rację!

A wracając do Howarda - świetny gościu był. Fajnie jest mieszać skrajności, w końcu nie wiem, czy lubiący poezję może jednocześnie lubić fantazy w stylu Howarda. I to jest ciekawy paradoks?!
Użytkownik: LUCJUSZ 13.12.2005 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiesz co napisał Norwid... | skaara
Nie jest łatwo zmieniać świat, kiedy strach zamyka nam usta przed słowami prawdy, kiedy czujemy się
jak okruszyna chleba, która spadła ze stołu. Jesteśmy wielcy, gdy nikt nas nie widzi. Gdy przytulamy się
do poduszki a sen stoi tuż obok i nie chce wziąć nas w swoje ramiona, wtedy w marzeniach dokonujemy
rzeczy wielkich. Rozbijamy atomy, kochamy najmocniej i mamy na wszystko sposób. Ale tylko
w marzeniach.
Przepraszam - ja ciągle na smutną nutę, ale łatwiej mi wtedy trochę podumać.
Użytkownik: skaara 13.12.2005 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest łatwo zmieniać ś... | LUCJUSZ
Wiem, bo sen to wyzwolenie duszy z matni ciała. Tylko śniąc odczuwamy, że jesteśmy kimś innym niż tylko materialnością. W nocy przychodzą do nas nie tylko marzenia, ale pomysły. Noc przynosi nam ukojenie i radość bycia tu i teraz. Noc w pewnym sensie budzi uśpione instynkty. Noc jest bramą...
Czytałeś "Kronikę Akashy" Rudolfa Steinera?
"...Kiedy dojdzie człowiek do tego, że w jego duszy będą powstawać nie tylko widmowe wyobrażenia "czerwieni", ale kiedy pomyśli o "czerwieni", zjawi się również przed nim "czerwień". Będzie mógł tworzyć obrazy, a nie tylko wyobrażenia. Dlatego osiągnie coś podobnego, co istniało już dla świadomości "księżycowej". Ale obrazy nie będą w nim, jak podczas sennego marzenia przepływać i odpływać: będzie je w sobie wywoływać, jak dzisiejsze wyobrażenia, w pełni samowiedzy. Myśl o barwie będzie samą barwą; wyobrażenia dźwięku - dźwiękiem itd. W przyszłości, świat obrazów własną mocą człowieka będzie w jego duszy napływać i odpływać, gdy podczas bytu "księżycowego" taki świat obrazów wypełniał jego wnętrze bez jego przyczynienia się..." Ciekawa przyszłość, co? Wtedy będziemy inni, dla jednych wielcy, dla innych nowi... A marzenia staną się rzeczywistością... Tylko, czy my jesteśmy tego warci?
Użytkownik: LUCJUSZ 14.12.2005 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, bo sen to wyzwoleni... | skaara
Jesteśmy tego warci. I jesteśmy tu potrzebni tak samo jak słońce i gwiazdy. I nikt i nic tego nie
zmieni. Ten świat i tak nas nie zrozumie ale my możemy go zadziwić. Kiedy robimy dobre rzeczy,
kiedy mówimy dobre słowa, kiedy jesteśmy łagodni jak ciepły, wiosenny wiatr. Kiedy wieczorem przy
płomyku lampy kreślimy coś w pamiętniku.

"Czytelnicy książek zazwyczaj zaczynają rozmowę od pogody,
ale niemal nigdy nie kończą jej na tym temacie".
S.KING
Użytkownik: skaara 14.12.2005 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jesteśmy tego warci. I je... | LUCJUSZ
Tak, świat nas nie zrozumie. Jest tyle do zobaczenia, tyle do przemyślenia i tyle do zapomnienia... Czym lub kim więc jesteśmy? Po co nam pisać, mówić, rozumieć? Jak daleko chcemy dojść? Ja sobie tak odpowiadam:

Jestem mgnieniem
ułamkiem sekundy
w czasie trwania ziemi.

Jestem motylem
mgiełką kolorem
w obrazie nieba.

Jestem łanią
smukłą i szybką
w przestrzeni traw.

Jestem czym jestem
Pytaniem?
Odpowiedzią?
Zamysłem?
Planem?

Jestem bo jestem
trwam...
Użytkownik: LUCJUSZ 15.12.2005 17:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, świat nas nie zrozum... | skaara
I trwaj dalej. Pisz wiersze, maluj. Tańcz "Mała Lady". Jesteś bez wątpienia na dobrej drodze.
Biegniesz smukła łanio. Niech nikt nie próbuje strzelać do Ciebie z łuku...
Czasami z szuflady wspomnień wydobywam fragmenty jakiegoś wiersza. Nie znam autora i nie wiem,
czy utwór jest kompletny, ale fascynuje mnie myśl, która wycieka z przebitej literki " ó ".

kiedy ostatnią garść ziemi rzucą na wieko mej trumny
gdy me całe szczęście i nieszczęście w małej skrzynce zamkną
gdy fałszywy smutek zniknie z twojej twarzy
i gdy wszyscy odprują już czarne tasiemki z płaszczy
gdy przestaną mówić że szkoda go - nie był zły
i gdy opadną żółte liście na mój świeży grób
wtedy ty patrząc na jezioro
na wiatr marszczący wodę jak żal czoło moje
uwierz że ja tu wciąż jestem i patrzę w oczy twoje
Użytkownik: skaara 15.12.2005 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: I trwaj dalej. Pisz wiers... | LUCJUSZ
Ja też szukam, zbieram, przechowuje, czasem piszę. Oto jeden z wierszy wyszperanych z sieci. Podoba mi się myśl...

Autor : nieznany

Mówią: nie oglądaj się za siebie
Nie warto.
Tylko to, czego można dotknąć,
Co schwycić w górze
Ma prawdziwe pióra.
Przeszłość jak obraz
Zaciąga się kurzem,
Ciemność wykrusza jej rysy
Jak morze martwej muszli białą skórę.

Mówią: w życiu
Kamieni rzuconych za siebie
Podnieść już nie można.
W rozbitych dzbanach nie ustoi woda.
Kwiaty nie złożą się z powrotem w pąki.
Niczego nie trzeba żałować.

Rozdzieram palcami obce oceany.
Smakuję podanego wina jak zimnej krwi
Aż do drętwości ust.
Dotykam białych luster.
W nich siebie.
I wtedy wybija
Chłodnym rozlewem jak biczem
Serce.
Gdybym mogła znowu zbiec
Położyć twarz na tych skroniach,
Obejrzeć się zanim nie będzie za późno
Raz jeszcze.


I co? Przemawia? Do mnie tak.
Pozdrawiam
:-)

Użytkownik: LUCJUSZ 17.12.2005 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też szukam, zbieram, p... | skaara
gdzie zagubiono rzeczy po wielkich ludziach
onuce Szekspira
kalosze Savonaroli
uzdę konia Aleksandra Macedońskiego

gdzie złożono szczątki pierwszych władców
Ognia
Żelaza
Stali

czy ktoś zapamiętał pierwsze słowa
Kopernika
Mickiewicza
Chopina

i czy my kiedyś zdołamy powtórzyć
choć dwa zdania
z ostatniej rozmowy naszych ojców


Ludzie sentymentalni i romantyczni oglądają się do tyłu. Lubią powroty, lubią stare fotografie,
uśmiechają się do wspomnień. Pewnie też żałują, choć to jest zawsze na próżno. Oni są blisko nas,
na wyciągnięcie ręki. Może to nawet my jesteśmy...

Użytkownik: LUCJUSZ 17.12.2005 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też szukam, zbieram, p... | skaara
gdzie zagubiono rzeczy po wielkich ludziach
onuce Szekspira
kalosze Savonaroli
uzdę konia Aleksandra Macedońskiego

gdzie złożono szczątki pierwszych władców
Ognia
Żelaza
Stali

czy ktoś zapamiętał pierwsze słowa
Kopernika
Mickiewicza
Chopina

i czy my kiedyś zdołamy powtórzyć
choć dwa zdania
z ostatniej rozmowy naszych ojców

Ludzie sentymentalni i romantyczni oglądają się do tyłu. Lubią powroty, lubią stare fotografie,
uśmiechają się do wspomnień. Pewnie też żałują, choć to jest zawsze na próżno. Oni są blisko nas,
na wyciągnięcie ręki. Może to nawet my jesteśmy...

Użytkownik: skaara 21.12.2005 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: gdzie zagubiono rzeczy po... | LUCJUSZ
Hej Lucjuszu? Co z Tobą? Zero słów. A tak lubię z Tobą konwersować. Mam nadzieję, że się odezwiesz?
A dziś mój ulubiony cytat ze "Ślubów panieńskich" Fredry. "Śluby..." oglądałam dawno temu w Teatrze Wielkim w Poznaniu, w roli Gustawa wystąpił wówczas Mariusz Sabiniewicz i od tego momentu zakochałam się. Był w tym spektaklu niesamowity. Jego słowa długo przebrzmiewały w moim umyśle i wryły się w moją pamięć na zawsze:

"Wierz mi - są dusze dla siebie stworzone.
Niech je w przeciwną los potrąci stronę,
One wbrew losom, w tym lub tamtym świecie,
Znajdą, przyciągną i złączą się przecie;
Tak jak dwóch kwiatów obce sobie wonie
Łączą się w górze, jedna w drugiej tonie."

Użytkownik: LUCJUSZ 21.12.2005 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej Lucjuszu? Co z Tobą? ... | skaara
Bardzo się cieszę, że Ktoś dostrzegł mnie w tej dżungli ludzkości. Jest mi bardzo miło z tego powodu.
Nauczysz mnie lubić jesień prawdziwą, nauczysz mnie spowiadać się brzozie, nauczysz mnie mieć nadzieję
na lepsze jutro i.. . odejdziesz. A ja zostanę sam. Z jesienią, z brzozą i z nadzieją na lepsze jutro,
ale już bez Twoich słów...
To jakieś krople smutnego wiersza, które spadły z pogodnego nieba.
Użytkownik: skaara 23.12.2005 05:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się cieszę, że Kto... | LUCJUSZ
Nauczę Cię... a Ty nauczysz mnie. Dziś od rana mój własny ulubiony wiersz pt. Kocham, który trochę wskazuje, kim jestem..., a może nie?!

Kocham
tylko tyle
słowo wiatr porywa
burza we mnie trwa
i wciąż mnie podrywa
Kocham
świat i Boga
Kocham
wszystkie dziwy
Kocham
to że żyję
i że wciąż oddycham
Kocham
nawet śmierć swą
bo ona wyzwala
zapisuje plik mój
i kieruje dalej
Kocham
wszystko co się we mnie
rodzi i umiera
Kocham
myśl szaloną
i tętent ogiera
Kocham
szybkość życia
Kocham
i przestoje
wierzę w coś
bo wierzę
i dlatego stoję
na brunatnej ziemi
pośród gwiazd i słońca
w płaszczu na ramionach
jak w nieba błękicie
siedzę myślę piszę
Kocham
tak po prostu.
Użytkownik: LUCJUSZ 23.12.2005 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nauczę Cię... a Ty nauczy... | skaara
dlaczego ciągle chcę wiedzieć
czy ta dziewczyna
dalej błąka się po wrzosowiskach
ona tam jest
słońce złoci jej włosy
księżyc obsypuje srebrem
blade policzki

kiedy do niej biegnę
odnajduję tylko ślady stóp
wokół dogasającego ogniska

upływają wiosny i jesienie
a ona tam ciągle jest
niedostępna
tam na wrzosowiskach
Użytkownik: skaara 24.12.2005 07:35 napisał(a):
Odpowiedź na: dlaczego ciągle chcę wied... | LUCJUSZ
Łoł!
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
Wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
Ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
We śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
Rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
Dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
Myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

Ps. Dziś Wigilia, najpiękniejsza noc w roku, noc życzeń. Z tej okazji życzę Ci spełnienia marzeń, radości z życia, uśmiechu na ustach, zdrowia, szczęścia i brania świata pełnymi garściami.
Jeśli nie zajrzę do wieczora, to znaczy, że nie mogę się dopchać. Mam dwie siostry, które też intensywnie po necie buszują, a ja nie mam siły ich odganiać.

:-)
Użytkownik: LUCJUSZ 28.12.2005 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Łoł! A ty mnie na wyspy... | skaara
Twoje wiersze są bardzo piękne. Są jak odpowiedzi na moje pytania. Więc Twoje włosy jasne i miękkie
jak letni dzień wietrze rozwiewaj, Twoje usta stworzone do pocałunków przytul ty co tracisz tak wiele.

Wróciłem od rodziców z małej wioski i jestem u siebie.

W tym Nowym Roku życzę Ci niezachwianej wiary w sens istnienia i żebyś była podobna do nadmorskiej skały
o którą się rozbijają spienione fale. A sobie, żebym mógł się dalej opierać wichrom i huraganom naszych
czasów.

Serdecznie pozdrawiam!
Użytkownik: skaara 28.12.2005 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoje wiersze są bardzo p... | LUCJUSZ
Do nowego roku odliczam godziny jak kroki - coraz bliżej i bliżej. A ten rok był dla mnie rokiem dobrym, pozwolił zrealizować plany i przeszedł w spokoju i radości. Co przyniesie jutro zobaczymy...
Bardzo się cieszę z naszej korespondencji. Z niecierpliwością czekam na nowe poetyckie wyzwanie i z uśmiechem na ustach czytam każdą wiadomość.
Właśnie się zastanawiam, co za temat rzucić dziś w eter i już mam pomysł. Przeglądałam ostatnio wiersze poetów "nieosiągalnych" (tj. tych nie do końca tłumaczonych, których tomiki wierszy są trudne lub niemożliwe do zdobycia). Do nich należy Walt Whitman. Po raz pierwszy usłyszałam jego wiersz w jakimś filmie, gdzie "on cytował go jej(...)". I bardzo mi się spodobał. Niestety pamięć nie koduje wszystkiego z dokładnością szwajcarskiego zegarka, więc przeszukując sieć natrafiłam na kilka wierszy wg tłumaczeń własnych ludzi zafascynowanych Whitmanem. Oto wiersze, które dają do myślenia:

Głos Deszczu

A kto ty jesteś? spytałem padającego cicho
przelotnego deszczu,
Który, rzecz dziwna, odpowiedział, co teraz tłumaczę:
Jestem Poematem Ziemi, odezwał się głos,
Nieustannie unoszę się niepochwytny z ziemi
i bezdennego morza
Ku niebu, skąd bezkształtny i całkiem zmieniony,
a jednak ten sam,
Zstępuję i zraszam spieczoną skorupę, szkielety i warstwy
pyłu na całym globie,
Beze mnie wszystko, co w nich ukryte i nie narodzone,
pozostałoby ziarnem;
I na zawsze już dniem i nocą wracam życie mojemu
własnemu źródłu, sprawiam, że jest czyste i piękne.
(Albowiem pieśń po swych narodzinach, po spełnieniu,
wędrując,
Sama z siebie i w swoim czasie wraca miłością.)


OGNIWA

1.
Pomyśl o Duszy; Przysięgam ci, że twoje ciało oddaje proporcje twojej Duszy by jakoś istnieć w innych sferach;
Nie wiem jak, ale wiem że tak jest.

2.
Pomyśl o kochających i kochanych;
Przsięgam ci, że kimkolwiek jesteś, możesz się dać przeniknąć takim rzeczom, że każdy kto cię ujrzy będzie na ciebie patrzał z tęsknotą.

3.
Pomyśl o przeszłości;
Ostrzegam cię, że za krótką chwilę inni odnajdą przeszłość w tobie i twoich czasach.

Nigdy nie przerwana gonitwa nie ucieknie kobieta ni mężczyzna;
Wszystko jest ściśle związane rzeczy, duchy, natura, narody, ty również pochodzicie z tego co było.
Przypomnij sobie zawsze mile widzianych buntowników (matki były przed nimi);
Przypomnij sobie mędrców, poetów, zbawców, wynalazców, prawodawców całej ziemi;
Przypomnij sobie Chrystusa, brata odrzuconych brata niewolników, przestępców, idiotów, szaleńców i chorych.

4.
Pomyśl o czasach przed twoim urodzeniem;
Pomyśl o momentach gdyś stał przy łożu umierającego;
Pomyśl o czasie, kiedy twoje własne ciało będzie umierać.

Pomyśl o duchowych skutkach;
Równie pewne jak to, że ziemia płynie przez niebiosa, jest że co się na niej dzieje ma swoje skutki w świecie ducha.

Pomyśl o męskości, o sobie jako mężczyźnie;
Czyż poczytujesz męskość, i słodycz męskości, za nic?

Pomyśl o kobiecości, o sobie jako kobiecie;
Tworzenia jest kobiecością;
Czyż nie powiedziałem, że kobiecość angażuje wszystko?
Czyż nie orzekłem, że we wszechświecie nie ma nic przewyższającego znakomitą kobiecość?


Pozdrawiam
:-)
Użytkownik: LUCJUSZ 29.12.2005 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Do nowego roku odliczam g... | skaara
Przed chwilą skończyłem oglądanie filmu "Skarb Narodów". Legendarny skarb Templariuszy. To co lubimy.
Mitologia, celtyckie opowieści, niewyjaśnione tajemnice, które stawiają tak dużo pytań, lecz nie dają
odpowiedzi. Tajemnica Świętego Graala, co się stało z Arką Przymierza, z Bursztynową Komnatą?
Mędrcy to czy szarlatani, którzy przemierzają pustynie i zgłębiają oceany w poszukiwaniu czegoś, co
legendę może uczynić historią?

kupiłem bukiecik kwiatów
nieduży
kwiaciarka mówiła niedrogo
bławatki chabry i róża
kupiłem
i nie wiem dla kogo
niosę go zawstydzony
i sam na siebie się gniewam
idę z nim
jak narzeczony do panny
której nie mam

Była rzeka, w której ktoś płynął, był most, na którym ktoś stał. Teraz już tylko wspomnienie i nawet
psy nie odnalazły tropu wśród drzew. Zmieniały się tylko ich oczy. Z każdym dniem coraz bardziej
niespokojne, coraz bardziej czyste.
Chaos wielki i ogromny w moim pisaniu, późno już...
Senność odbiera drżenie dłoniom, plączą się myśli, d o b r a n o c.. .
Użytkownik: skaara 29.12.2005 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą skończyłem o... | LUCJUSZ
Obejrzałam Skarb Narodów i uważam, że jest niezły. Wychowywałam się na przygodach Indiany Jones'a i dlatego pasjonują mnie tajemnice historii, kocham dawne ludy - Wikingów, Celtów, Egipcjan, Sumerów itd. itd. Najbardziej ukochałam sobie Wikingów. Od najmłodszych lat posjonowało mnie pismo runiczne. Kiedy po raz pierwszy ujrzałam je, to miałam wrażenie, że je znam, że je już widziałam. I tak zaczęła się moja przygoda z tajemnicą.
Sięgam po różne książki, interesuję się reinkarnacją, bo czasem chodzi mi po głowie taka myśl, że może ja już kiedyś żyłam tam i stąd moja wiedza, która we mnie jest od początku. To może się wydać absurdem, ale jeśli popatrzymy na nasze życie, na wrażenia deja vu, to wówczas przez nasz umysł może przebiec niespokojna myśl, że coś już było, coś się zdarzyło. Czy nigdy o tym nie myślisz - w takich kategoriach? Czasem obserwuje świat z perspektywy widza, patrzę na ludzi, na wszystko wokół i czuję, że to wszystko ma jakiś cel, którego mogę nie rozumieć, ale on jest.

Powtórzę za Ursulą K. Le Guin -
"Czytam książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie - prawdziwi czy wymyśleni - robią i myślą, i czują, jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu, kim jesteśmy i kim możemy się stać."

Ps. Syberia - ciekawe miejsce, interesujące myśli kłębią się w Twojej głowie. Moim marzeniem jest zobaczyć fiordy. Poczuć lodowaty wiatr, spojrzeć w przepaść, zobaczyć bezkres wody i nieba przed sobą, wciągnąć do płuc wolność...
Użytkownik: LUCJUSZ 29.12.2005 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Obejrzałam Skarb Narodów ... | skaara
Żyłaś już kiedyś. Miałaś na imię Elea. Razu pewnego, kiedy siedziałaś nad brzegiem morza, które później
nazwano Bałtykiem, z bursztynowym naszyjnikiem na szyi, zwróciłaś uwagę Odyna, który spacerował
nieopodal. Zauroczony urodą tajemniczej dziewczyny zabrał Cię do pałacu Walhalli, pokazał moc kamiennych
menhirów i zdradził tajemnicę pisma runicznego. Stałaś się Walkirią, która opiekuje się duszami
zmarłych wojowników. Twoim przyjacielem stał się Baldur - bóg dobra, piękna, sprawiedliwości i wiosny.
To Twoja historia, która odradza się jak Feniks z popiołów.

"Bądź zawsze panią swojej woli i niewolnikiem swojego sumienia"

Użytkownik: skaara 30.12.2005 05:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Żyłaś już kiedyś. Miałaś ... | LUCJUSZ
Skąd o mnie tyle wiesz? To taka piękna opowieść.
Może Ty - "W ręku trzymasz pędzel i farby. Najpierw malujesz raj, a potem do niego wchodzisz."

:-)
Użytkownik: LUCJUSZ 30.12.2005 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Skąd o mnie tyle wiesz? T... | skaara
Gdybym chciał namalować raj pewnie kolorów by brakło na mojej palecie. Ale pewnie warto spróbować, nawet
jeśli nie ukończymy. Zaczęta powieść, niedokończona rozmowa, wypisane wieczorną porą na białej kartce
papieru ważne i mądre postanowienia. Zawsze można kontynuować... Nigdy nie jest za późno...

"Każde z nas ma swoją własną pieśń i jest przekonane, że wspanialszej nie znał świat. Sami stwarzamy
własne ciernie, nigdy ani przez chwilę nie zastanawiając się nad kosztami. Pozostaje nam cierpienie
i wmawianie sobie, że warto było."

Użytkownik: skaara 30.12.2005 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdybym chciał namalować r... | LUCJUSZ
Kim jesteś nieznajomy?
Czego w życiu pragniesz?
Czy zacząłeś powieść swojego życia, czy snujesz jeszcze plan i szkicujesz zarys?
Czym dla Ciebie są ciernie?

Świat to dziwne miejsce, zdawałoby się złe i nagle takie dobre. Kiedy jesteśmy dojrzalsi, kiedy wiemy (choć byśmy się zapierali tego), że istniejemy, wtedy zaczynamy sobie zadawać pytanie: po co? I to oznacza, że nasza dusza jest starsza, że nasza dusza już wie więcej o swojej duchowej stronie, a materializm już jej nie sięga. Gdybyś zobaczył moją domową bibliotekę, to pewnie byś był zaszokowany. Ja szukam, ciągle szukam, bez końca szukam. Dziś wreszcie miałam okazję zobaczyć, co czytasz. Myślę, że to nie jest wszystko, na pewno nie jest wszystko. Ale po lekturze często rozpoznajemy w człowieku pewne fakty, a Ty widzę nie odkrywasz się. Piszesz poetycko, a w Twym repertuarze nie dostrzegam żadnego tomiku wierszy. Dlaczego? Nie wierzę? Jesteś zbyt bogaty w piękne słowa, abyś nigdy nie smakował poezji. Czy mam rację, czy nie? Dziś tak smutno. Opowiedz mi jeszcze jedną historię o Elei. Ta była piękna. Opowiedz mi, czy spotkała na swej drodze Thora albo Lokiego. Może przeżyła swoje życie wpatrzona w bezkres nieba i morza. Może...

"We mnie rosną kwiaty
o kształtach gwiazd.
Rosną drobne fakty w moim sercu
w barwach przypominających
tęczę
w podeszczowych chwilach.
We mnie głosy Lasów
które zapraszają słońce by podziwiało
sęki nocy świata
nim otchłań
bezlitośnie zdradzi los ludzki."
Użytkownik: LUCJUSZ 30.12.2005 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Kim jesteś nieznajomy? C... | skaara
Elea otworzyła oczy. Rozwiały się marzenia o mitycznej Walhalli. Delikatnym ruchem odgarnęła bursztynowe włosy, przez białą, jedwabną bluzkę zaczął przenikać chłód. Pobliskie morze cicho nuciło nordyckie opowieści. I właśnie wtedy zobaczyła postać zbliżającą się od strony zachodzącego słońca. Nie widziała wyraźnie twarzy, jakieś znajome ruchy i gesty kazały jej jednak nie mieć obaw. Nie bała się choć powiało chłodem. Stała jak skamieniała ze spuszczonym wzrokiem, czuła jego zimny oddech na bladych policzkach, był dziwnie znajomy i jednocześnie tak obcy. Ucałuj moje usta, one są cieplejsze niż krainy z których przybywasz - powiedziała Elea. Morze dalej nuciło swoją opowieść, ale Elea była sama na plaży. Zachodziło słońce. Spod rzęs spłynęły łzy. Daj mi jakiś znak - wyszeptała. W pobliżu uderzył piorun...

Wczoraj oglądałem film "Troja". Płakałem, gdy zginął Hektor. Dlatego, że zginął szlachetny człowiek, który mógłby odnowić pług ojca i dalej pociągnąć skibę jego marzeń.

Pozdrawiam!
Użytkownik: skaara 31.12.2005 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Elea otworzyła oczy. Rozw... | LUCJUSZ
Pięknie opowiadasz. :-) Bardzo mi się podoba ta historia Elei. Może poproszę Cię jeszcze o mały fragment...

Obejrzałam już "Troję" i płakałam nie tylko jak zginął Hektor, ale również jak zginął Achilles (i to nie dla Brada Pitta, tylko dlatego, że udało im się zrobić z jego śmierci pewne męczeństwo i poświęcenie, co nie pozostało dla mnie obojętne). Nie wiem czy oglądałeś film pt. "Helena Trojańska", który pojawił się mniejwięcej w tym samym czasie, co "Troja". Tam bohaterowie tacy jak Achilles i Agamemnon są pokazani zupełnie inaczej, bardziej negatywnie. Długo zastanawiałam się nad Agamemnonem, ponieważ zawsze myślałam, że to bohater pozytywny. Ten film dąży do pewnego tematu, mianowicie - udawadnia, że Helena została potraktowana w historii jak rzecz, nie jak istota ludzka. Nikt nie liczył się z jej uczuciami, wszyscy widzieli w niej zdobycz, piękną ozdobę, nic więcej. W tym filmie płakałam, kiedy zginął Tezeusz (choć nie wiem do końca, czy usadowienie go w tej historii ma jakąś głębię, bo nie przypominam sobie, żeby Tezeusz porwał Helenę). Film z innej półki, tej niższej, ale polecam.
A powiedz mi czy oglądałeś "Królestwo Niebieskie". Ja byłam pod wrażeniem tego filmu. Jest w nim coś, co ma na mnie wpływ, są pewne myśli, nad którymi należy się zastanowić, jest pewne przesłanie.

"To nie my
to maski, które zakładamy,
pokazują nasze twarze
w grze.

Natura, bóg, człowiek,
właśnie człowiek,
bez masek i przebrania.

Więc to nie my jesteśmy
graczami świata,
jesteśmy maskami,
które zakładamy."
Użytkownik: LUCJUSZ 01.01.2006 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie opowiadasz. :-) B... | skaara
Elea czuła, że dzieje się coś, czego nie może objąć umysłem. Dziwna siła zniewalała ją. Miała wrażenie, że ktoś lub coś jest bardzo blisko. Nie mogła wiedzieć, że przedwieczne Norny już dawno utkały jej los, że jest w ich mocy. Gasł dzień.

Jest mi bardzo smutno. Nie wiem, co będzie dalej.
Użytkownik: skaara 01.01.2006 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Elea czuła, że dzieje się... | LUCJUSZ
Za horyzontem krwawa zasłona zaczynała blednąć. Wieczorny mrok okrywał ziemię całunem ciszy. Elea nadal siedziała na skraju skały i wpatrywała się w granatowe wody. Nagle ciszę przerwał skowyt samotnego wilka. Fenrir - pomyślała. Wilk wciąż tkwił, uwięziony magicznym sznurem, którego nie potrafił zerwać. Elea wstała i ruszyła w kierunku lasu. Księżyc świecił bardzo jasno, a delikatny wietrzyk muskał jej twarz. Nagle dziewczyna zatrzymała się i spojrzała w kierunku skał. Z migotliwej jasności wyłoniła się olbrzymia postać, w jej rękach tkwił młot. Elea stała wpatrzona w idącego ku niej mężczyźnie. Oblicze Thora okalała burza czerwonych włosów jarząca się w świetle księżyca. Czego pragniesz? - odezwał się do niej - O czym myślisz, samotna pani? Spojrzała na niego, a w jej oczach zalśniły łzy. On już nie wróci, ty to wiesz. - Nie płacz! Morze oddaje tylko skamieniałe łzy, ale... czas leczy rany, leczy smutki... Na ustach Elei zadrgał niewidoczny uśmiech. Mam coś dla ciebie - mężczyzna sięgnął do kaftanu i na jego otwartej dłoni błysnął wisior. To młot, mój symbol i twoja przyszłość. Chciałaś żyć pełnią, daje ci szansę. Dziewczyna sięgnęła po wisior i zamknęła go w dłoni. Nagle poczuła gwałtowny impuls i ruch w swoich palcach. Przed jej oczami przebiegały obrazy - nieskończone ułamki trwania, znów kochała się z nim, znów raniła swe stopy na długiej drodze trwania od niepamiętnej przeszłości, znów kuliła się przed uderzeniem bata, ścigana i zabijana, znów rodziła dzieci tuląc je do siebie jako szczęśliwa matka, znów widziała jak towarzyszy jej w codziennym życiu i jak umiera w jej obronie, znów widziała miasta w płomieniach, długie łodzie i ludzi krzyczących w zgiełku, znów była sobą i kimś innym, była przeszłością i przyszłością. Jedno życie stapiało się z drugim w wirującym chaosie i każde niosło jakąś historię, jakieś brzemie. Elea zatrzęsła się i upadła. A ziemię wciąż pokrywał całun nocy. Elea obudziła się, rozejrzała, ale nikogo przy niej nie było. W trawie błyskał medalion. Podniosła go, założyła na piersi i ruszyła przed siebie. - Już wiem - powiedziała głośno i uśmiechnęła się do nieba...
Użytkownik: LUCJUSZ 01.01.2006 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Za horyzontem krwawa zasł... | skaara
Przyśpieszyła kroku. Z talizmanem na szyi czuła się bezpiecznie jak chusteczka w kieszeni. Wakacji kres nadchodził nieubłaganie. Do pensjonatu o dziwnej nazwie "Freja" było już blisko. Już czuła aromat świeżej kawy i zapach kwiatów, które rankiem kupiła w miasteczku.Rozmarzona, nie słyszała hałasu, który podążał jej śladem. Nie mogła wiedzieć, że nadchodząca noc będzie dla niej próbą. Po chwili usłyszała i zobaczyła zbliżający się do niej ciemny punkt, który potężniał, nabierał realności. Elea zadrżała. Zakuci w czarne zbroje rycerze byli blisko. Żelazne podkowy krzesały iskry, czerwone nozdrza koni wydawały diabelskie wonie. Nie pójdziesz dalej - syczały zaciśnięte usta. Po chwili otoczyli ją kołem. Znów poczuła chłód. Drżącymi dłońmi chwyciła medalion, zacisnęła palce. Medalion żył, czuła to. Jego cudowna moc budziła się. Tajemne siły zamknięte w symbolu młota wracały z otchłani przeszłości...

Nie wiem co powiedzieć Tajemnicza Istoto. Po prostu to co napisałaś jest cudowne. To jak sen romantycznej osoby, która zasnęła po ulubionej lekturze.
Użytkownik: skaara 18.12.2005 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię Howarda. Jego opowi... | skaara
Do Lucjusza (nie mogę bezpośrednio ci odpowiedzieć, bo nadal pojawia się błąd, ale mogę komentować, więc komentuję) :-)

Czymże są wspomnienia? Czy pielęgnujemy je w sobie, czy pozwalamy im zapadać się stopniowo w niebyt zapomnienia? Czy żałujemy swej niepamięci?
Trudno to wszystko jednoznacznie ocenić. Ja kocham wspomnienia. Pielęgnuję je w sobie, choć wiem, że dużo z nich ucieka gdzieś w zakamarki pamięci głębokiej jak studnia. A jeśli mówić i myśleć o tych wielkich, którzy byli przed nami, którzy tworzyli dla nas obraz świata, to przypominają mi się słowa, które wypowiedziała matka do Achillesa w filmie "Troja", że żyć może wiecznie tylko wtedy, gdy jego czyny sławić będą inni. Dopiero wtedy dusza staje się nieśmiertelna.
Może dlatego nasuwają mi się tutaj słowa Fuentesa:
"Nie wiemy, czym jest ciało. Nie wiemy, czym jest dusza. I nic nie identyfikuje nas trafniej niż ta niewiedza co do naszej tożsamości. "Sposób, w jaki ciało łączy się z duszą, nie może być zrozumiały dla człowieka, a jednak jest to człowiek" (święty Augustyn)".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: