Dodany: 05.11.2005 08:29|Autor: A.Milczewski

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Opowieści o pilocie Pirxie
Lem Stanisław

1 osoba poleca ten tekst.

Pozycja, mimo postępu technologicznego, ciągle aktualna


Z pewnością każdy zna tę książkę. Teoretycznie, każdy uczeń szkoły podstawowej powinien ją przeczytać. Dla jednych to ogromna przyjemność, dla innych koszmar. Spotkałem się już z wieloma opiniami ludzi, którzy zmuszeni do zapoznania się z "Opowieściami" wspominają to jako przeżycie prawie traumatyczne. Opinie, jak o każdej dobrej książce, mają ogromny rozrzut, od fanatycznego uwielbienia (pod tą podpisuje się obiema rękami autor tej recenzji) do wręcz pogardy.

Pamiętam, kiedy pierwszy raz sięgnąłem po tę książkę. Wiedziałem już, że jest to pogardzana przez wielu (włącznie z moją polonistką) fantastyka. Pomimo tego, a może właśnie dlatego, postanowiłem ją przeczytać. Od pierwszych stron otworzył się przede mną nowy świat. Świat z przyszłości, w którym młody chłopak - ani nadzwyczajnie zdolny, ani supersprawny, ani nadzwyczaj inteligentny - rozpoczyna swoje starania o zdobycie zaszczytnego tytułu pilota. Pamiętam smutek, jaki odczuwałem z kolejnymi opowiadaniami, z którymi główny bohater stawał się coraz starszy, coraz bardziej doświadczony i cyniczny. Przechodził od młodzieńczego dzikiego entuzjazmu do sarkazmu starego kosmicznego wygi, który widział już prawie każdą ludzką głupotę.

Po kilkunastu latach ponownie sięgnąłem po książkę. Nic nie straciła, a nawet zyskała. Zobaczyłem w niej o wiele więcej, niż wtedy kiedy byłem dzieckiem. Opowiadania, które kiedyś mnie trochę nudziły, zyskały nowe znaczenie, nową głębię. Przygoda na Księżycu przestała być tylko bieganiną z laserem w ręku, a opowiadanie o Terminusie wręcz wbiło mnie w fotel.

Oczywiście książka różni się od obecnych, naszpikowanych nanotechnologią, czarnymi dziurami i innymi współczesnymi gadżetami, utworów literatury science fiction. W dobie komputerów zabawki Pirxa, którymi zabijał czas podczas samotnego patrolu, mogą śmieszyć. Ale ta książka nie jest o gadżetach. Książka mówi o ludziach, o ich ograniczeniach, poczuciu władzy, jakie im daje - zawodna przecież - technologia, i w końcu o ich głupocie. Dlatego "Opowieści o Pilocie Pirxie" pozostaną jeszcze długo pozycją aktualną.

Tym, którzy jeszcze się nie zapoznali z tą książką, gorąco ją polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15941
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Dzióbek 11.11.2005 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością każdy zna tę ... | A.Milczewski
Też należę do wielbicieli tej książki, z tą różnicą, że miała ogromne szczęście do polonistki, która przeprowadziła z nami fantastyczne lekcje o Pirxie i "Bajkach robotów". Pamiętam je po kilkunastu latach! Tacy nauczyciele istnieją naprawdę!
Użytkownik: annmarie 30.11.2005 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Też należę do wielbicieli... | Dzióbek
Moja polonistka podchodziła do tej książki normalnie, jak do każdej lektury. A jednak ja po prostu taj książki nie nawidzę. Strasznie mnie nudziła, w ogóle nie interesowała. Ale rozumiem, że ktoś może ją lubić.
Użytkownik: Sznajper 09.12.2005 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja polonistka podchodzi... | annmarie
Nie wiem w której dokładnie klasie podstawówki "Pirx" jest lekturą, ale to po prostu za wcześnie. Pamiętam kiedy pierwszy raz ją czytałem, też mnie nudziła, wróciłem do niej dopiero w liceum, kiedy miałem juz za sobą sporo SF.
Użytkownik: teodoryk 09.12.2005 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością każdy zna tę ... | A.Milczewski
Przeczytałem ponownie po.. . stu latach :) i nadal mi się podoba, nawet dalej w tych samych miejscach (a klaps dany tej lali jest świetny :)
Użytkownik: joanna.syrenka 17.12.2005 03:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością każdy zna tę ... | A.Milczewski
"Dla jednych to ogromna przyjemność, dla innych koszmar."
Oj, tak... Dla mnie koszmar:)
Przez całą podstawówkę bardziej męczyłam się chyba przy "Nie płacz, Koziołku";)
A jeszcze pamiętam, jak pognali nas do kina na film...ło matko...NIC nie zrozumiałam, a wynudziłam się strasznie:)

Mam ogromny, przeogromny szacunek dla pana Lema. Ale Pirx najnormalniej w świecie zniechęcił mnie do fantastyki w całości i w ogóle. I do książek, i do filmow. Niestety...
Pozdrawiam, J.
Użytkownik: tina 29.12.2006 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dla jednych to ogro... | joanna.syrenka
Potwierdzam. Zwłaszcza ten film był traumatycznym przeżyciem:) Nie znam nikogo, kto go dobrze wspomina. Zniechęciło mnie to do Lema całkowicie, przez długie lata nie brałam go do ręki, dopiero niedawno się przemogłam. A do Pirxa i tak ciągle nie mam ochoty wracać.
Użytkownik: wwwanda 29.12.2008 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Z pewnością każdy zna tę ... | A.Milczewski
Uważam, że największą krzywdę tej książce wyrządził ten, kto zdecydował, że ma być to lektura w szkole podstawowej. Pamiętam (a było to kilkanaście lat temu),że mieliśmy przeczytać dwa opowiadania, a kto chciał poprawić ocenę na koniec roku całość, no i większość w bólach męczyła całość - podobnie ja. To była katorga. Wróciłam do tej książki niedawno i jestem zachwycona. Do tej książki trzeba dojrzeć i lubić ten rodzaj literatury. W tych opowiadaniach podoba mi się przede wszystkim pokazanie tego, jak Pirx dojrzewa i konfrontacja człowieka z technologią, próba odpowiedzi na pytanie, gdzie będzie w tym wszystkim nasze miejsce i czy w ogóle będzie.
Mój faworyt to Terminus.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: