Mistrzostwo satyry
"Opactwo Northanger", chyba najbardziej ignorowana powieść Jane Austen, stała się jednym z moich ulubionych sposobów na smutki. To genialna parodia powieści gotyckich, wręcz w każdym zdaniu autorka naśmiewa się z tak popularnego w jej czasach gatunku, jego konwencji. Mamy więc heroinę (na przekór - chłopczycę niezbyt olśniewającej urody), stare opactwo, miłość, przyjaźń, zdradę etc. Wszystko potraktowane lekko i z dużym dystansem. O ile wszystkie pozostałe książki Austen czytałam z uśmiechem na twarzy, przy tej często wybuchałam śmiechem. Polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.