Dodany: 16.10.2005 14:36|Autor: oblivion

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Białe zeszyty
Raduńska Sonia (właśc. Włoch Jolanta)

Katharsis


„Białe zeszyty” Soni Raduńskiej to rodzaj bardzo osobistego dziennika prowadzonego przez dojrzałą kobietę, która pisząc, stara się zrozumieć siebie. Jest to dla niej forma autoterapii, dzięki której zaczyna się otwierać i odkrywać swoje wnętrze. Początkowo czuje się skrępowana przez swoje uzależnienia, przyzwyczajenia, obowiązki. Pragnie się wyzwolić z „teatru” codzienności pełnego zakłamania i konwenansów. Po śmierci swojego męża, która staje się dla niej końcem niezbyt udanego małżeństwa, zaczyna budować skomplikowaną relację z nowym mężczyzną. Związek ten, który okazuje się raczej przyjaźnią niż miłością, staje się dla niej jedną z form wzbogacania siebie. Kobieta stopniowo zaczyna dostrzegać, co jest dla niej ważne, dążyć do samorealizacji, jednak wtedy okazuje się, że uczucie, jakie łączy ją z Pawłem, stało się dla niej pułapką. Żyje rozdarta między pragnieniem miłości a obawą zatracenia swojej indywidualności i tego, co daje jej przyjaźń...

Niezwykła w tej książce jest szczerość wypowiedzi. Autorka pisze bez skrępowania o swoich radościach, smutkach, lękach. Śledzimy dwa lata z życia Soni, niemalże dzień po dniu. Widzimy jej wewnętrzne przemiany, wzloty i upadki, zaczynamy ją rozumieć i czuć tak, jak ona.

Tym, co na równi z autentyzmem urzekło mnie w dziennikach Soni, jest forma, w jakiej autorka mówi o swoich emocjach, doświadczeniach, a nawet szarej codzienności. Książkę, choć napisaną prozą, czyta się jak utwór liryczny. Raduńska buduje malarskie, impresjonistyczne obrazy nie tylko pisząc o miejscach, ale także zwierzając się ze swych uczuć. Nie ma słów, którymi można by opisać nastrój tego utworu tak, by nie spłycić jego piękna.

W swoim dzienniku Sonia Raduńska mówi nie tylko o tym, jak trudne, a zarazem ważne są relacje z innymi ludźmi, ale także o potrzebie samotności i poczucia odrębności. Udowadnia również, że, pomimo trudności, można cieszyć się życiem, dostrzegać piękno świata w różnych jego przejawach, a jej słowa są tak prawdziwe i przekonujące, że bez trudu przychodzi nam w nie uwierzyć.

W „Białych zeszytach”, tak jak w życiu, radość przeplata się z cierpieniem, bezsilność z euforią, nastrój depresji z afirmacją świata. Może właśnie dlatego książka pozostawia po sobie uczucie katharsis. To wewnętrzne oczyszczenie czytelnika sprawia, że zaczyna on inaczej patrzeć na świat: w bardziej otwarty, świadomy sposób. Dlatego też sądzę, że książka ta tylko z pozoru jest przeznaczona wyłącznie dla kobiet, gdyż w rzeczywistości niesie ze sobą uniwersalne przesłanie. Chyba każdy, w mniejszym bądź większym stopniu, znajdzie w niej coś dla siebie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6370
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: