Dodany: 27.09.2005 12:01|Autor: mkk3a

"Zew Cthulhu" a "Quake"


Na „Zew Cthulhu” trafiłem dosyć przypadkowo – mianowicie dzięki… grze „Quake”. Końcowy boss gry zwie się Shub-Niggurath i szukając informacji, jak go pokonać, trafiłem na opisy różnych bóstw z „Zewu Cthulhu” oraz innych dzieł Lovecrafta.

Oczywiście nie spodziewałem się akcji niemal bliźniaczo podobnej do tej gry – oczekiwałem raczej czegoś w stylu mitologii, gdzie bóstwa będą postaciami pierwszoplanowymi, a ludzie jedynie swego rodzaju „dodatkiem”, a tak naprawdę fantastyczne postacie (Cthulhu oraz chyba tylko raz wymieniony Shub-Niggurath) i miasta (R’lyeh) są „tylko” tłem dla opowiedzianych historii. Jednych lepszych, drugich gorszych – ale tych lepszych opowiadań jest więcej. Są one bardzo klimatyczne i całość przyjemnie się czyta. Z pewnością sięgnę jeszcze po inne powieści/opowiadania tegoż autora.

Ocena: 5.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9714
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: elvi 05.11.2005 00:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Na „Zew Cthulhu” trafiłem... | mkk3a
Również trafiłem na info o Shub-Niggurath, twoją recenzję. :)
Jednak w Lovecrafcie zaczytywałem się dobre dwa lata temu, zanim przyszła mi ochota na rozłożenie Quake'a I.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: