Dodany: 26.09.2005 12:29|Autor: Rychez

Książka: Gargantua i Pantagruel
Rabelais François

2 osoby polecają ten tekst.

Ta książka jest bezcenna


Nie wiem, czy jest sens streszczać fabułę tej renesansowej powieści, bo nie jest to zwykła powieść, nie fabuła w niej jest najważniejsza, ale atmosfera i przesłanie. Niby to nic trudnego, pisać o czymś, co przynosi przyjemność człowiekowi, wino, śpiew i kobiety, ale niech ktoś spróbuje teraz to zrobić. W sposób perfekcyjny potrafił zrobić to Rabelais. Bo czyż tak nie jest, że ludzie wynajdują problemy i szukają zastępczych sensów życia, jak chociażby profesorowie Sorbony. Rabelais to widzi i nie przypadkiem śmieje się z religii, obyczajów i przesądów, ale nie znaczy to, że jest nihilistą czy anarchistą. Po prostu pojmuje inaczej sens życia. Krytykom tej powieści wydaje się, że Rabelais jest prymitywny, prosty i naiwny, ale mnie nie dziwi, że pod jego prostotą, bezczelnością i cynizmem kryje się treść, która rozwiązuje odwieczne problemy człowieka.

Dla mnie Rabelais jest najgenialniejszym pisarzem świata. I po dłuższym zastanowieniu nie widzę w tym cienia przesady. Są filozofowie, intelektualiści czy inteligenci, którzy uważają, że prawda świata im bardziej jest skomplikowana i na im wyższy poziom abstrakcji się wznosi, tym jest mądrzejsza i wartościowsza. Otóż nie. Najsłynniejszy Burgundczyk widzi w tym fałsz i wyciąga go na światło dzienne poprzez ukazanie fizjologicznych aspektów życia "mądralińskich". Po prostu za wysublimowaną i wyabstrahowaną mądrością kryje się głupota. Rabelais mówi nam, żebyśmy nie bali się prostoty. Widać to w scenie pojedynku na miny Panurga z Tomaszem Morusem, którą po wiekach odnajdujemy w "Ferdydurke" i którą się zachwycamy. Trzeba przyznać, że Rabelais był ojcem duchowym Gombrowicza. Życie jest piękne i nie należy go komplikować - to główne przesłanie Rabelais'go.

Bardzo bym pragnął, ażeby we współczesnej literaturze znalazł się ktoś, kto w zmienionych warunkach mógłby pokazać, jak mocno trzeba kochać życie.

Przepraszam wszystkich tych, którzy liczyli, że opiszę jakieś zabawne sceny. Nie robię tego, bo od tego jest książka, gust i wyobraźnia, a w dalszej części refleksja, żeby mieć pożytek z czytania, który, mam nadzieję, stał się moim udziałem.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6179
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: jakozak 01.03.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy jest sens s... | Rychez
Czytałam tę książkę, jako nastolatka. Był to jednak jakiś fragment całości - teraz to widzę. Oceniłam na jedynkę, bo wydawała mi się stekiem obrzydliwości. Zachęcona przez Biblionetkowiczów i moje bożyszcze Boy'a, sięgnęłam po nią ponownie. Czytam i już widzę, jak bardzo pomyliłam się wówczas w ocenie. To rzeczywiście wspaniałe arcydzieło. Rzetelnie ocenię po przeczytaniu całości, ale jedynkę cofam już teraz.
Użytkownik: lachus77 04.02.2014 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy jest sens s... | Rychez
A Colasa Breugnona Rollanda czytałeś?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: