Dodany: 18.09.2005 13:46|Autor: lobla

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wieża
Golding William

Bigoteria czy objawienie?


William Golding to wybitny angielski pisarz - uhonorowany w 1983 roku Nagrodą Nobla - stawiający czytelnika przed trudnymi wyborami moralnymi, z którymi ludzkość zmaga się od zawsze.

Odnoszę wrażenie, że wyraźna granica między głęboką wiarą a fanatyzmem łatwo się zaciera, gdy mamy do czynienia z powierzchowną pobożnością kogoś, kto nie potrafi połączyć swej religii z racjonalną oceną rzeczywistości.

Ten elementarny błąd popełnia ksiądz Jocelin, który decyduje się na budowę w swej parafii wieży, pomimo że jej ciężaru nie są w stanie utrzymać niedostatecznie silne fundamenty katedry. Nie tylko prawa fizyki stoją na przeszkodzie postawieniu wieży, ale również szczęście i życie wielu ludzi. Jednak Jocelin nie zaprzestaje budowy, gdyż ufa, że jest to wola Boga objawiona mu przez Ducha Świętego.

Ksiądz całkowicie oddaje się sprawowaniu pieczy nad trwającymi miesiącami pracami, zapominając o potrzebach swoich podopiecznych i obowiązkach dziekana katedry. Chce należycie wywiązać się z powierzonego mu przez Boga zadania: "Uważałem, że zostałem wybrany - jako człowiek ducha, zdolny do najwyższej miłości - i że powierzone mi zostało określone zadanie"*.

Jest obojętny na losy bliźnich. Jego miłość do Boga nie jest równorzędna miłości do ludzi, a wręcz wydaje się okrutnym szaleńcem, żądnym rozgłosu i podziwu. Jocelin wierzy, że jest wybrańcem i pielęgnuje w sobie tę myśl, broniąc się przed oczywistymi faktami. W jego duszy toczy się nieustająca walka dobrej strony osobowości ze złą, choć czasem trudno rozstrzygnąć, która jest tą dobrą.

Wydaje się, że ksiądz rozkoszuje się swoją władzą i myślą o swoim udziale w dziele Boga, dziele będącym równocześnie postępem ludzkości. Czasem rozsądek tłumi wiarę Jocelina i wtedy paraliżuje go myśl, że wieża mogłaby runąć, co prowadzi go głębiej w otchłań obłędu.

Ale to nie wieża upada w finale książki.

Powieść Goldinga stawia wiele pytań, na które trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Czy człowiek ma prawo ryzykować życie innych, aby spełnić własne marzenia, nawet jeśli przyświecają mu szlachetne cele? Czy cel Jocelina rzeczywiście jest szlachetny? Kto nim kieruje - Bóg, Szatan czy własne szaleństwo? Czy Bóg ma prawo wystawiać człowieka na tak ciężką próbę, czy ma prawo żądać ofiar? Czy taki Bóg nie jest okrutnikiem?

---
* William Golding: "Wieża", tłum. Jadwiga Olędzka, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1986.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10107
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Lykos 20.09.2005 07:28 napisał(a):
Odpowiedź na: William Golding to wybitn... | lobla
Nie odważyłbym się twierdzić, że we wszystkich, ale w wielu z nas jest coś z takiego księdza Jocelina. Na takiej samej zasadzie, jak ta, że ponoć każdy normalny człowiek jest trochę nienormalny. Może w tym tkwi uniwersalizm książki?

Czy Bóg jest okrutny? Przychodzi mi na myśl Abraham i jego niedoszła ofiara z Izaaka. Wewnętrznie jej nie akceptujemy, ale czy Bóg nie okazał okrucieństwa żądając takiej ofiary? I czy to nie mogło się wydawać usprawiedliwieniem dla księdza J.

Jeżeli mowa o uniwersaliźmie, to pytanie, które chciałbym zadać jest nie na miejscu, ale tak z ciekawości... Czy to był ksiądz anglikański?
Użytkownik: lobla 20.09.2005 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie odważyłbym się twierd... | Lykos
Dla mnie kwestią zasadniczą nie jest to, z jakiego odłamu chrześcijaństwa wywodzi się wiara księdza Jocelina, dlatego wydaje mi się, że przekaz książki nie dotyczy żadnej konkretnej religii, tylko wiary ogólnie.
Na tej samej zasadzie, nikogo nie oskarżam o dewocje, ale zauważam, że człowiek nie jest doskonały, więc i jego wiara nie moze taka być. Trudniej mi znaleźć rolę Boga - jakkolwiek nazywanego - w życiu człowieka niedoskonałego, którego sam stworzył.

Odpowiadając na pytanie - wydaje mi się, że nie jest to ksiądz anglikański, ponieważ akcja powieści toczy się najprawdopodobniej w średniowieczu (czego niestety nie zaznaczyłam w swojej wcześniejszej wypowiedzi), a Kościół anglikański powstał w XVI wieku.

Poza tym Jocelin usprawiedliwiał swoje postępowanie między innymi rządaniem przez Boga ofiary z Izaaka. :)

Książka ta bez wątpienia jest uniewersalna...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: