Dodany: 07.09.2005 13:24|Autor: Kaoru
O oku i dłoni
„Oddając dziś moim młodym czytelnikom do rąk książkę, zatytułowaną "Oko i dłoń malarza", chcę w niej opowiedzieć o pięknej sztuce malarstwa. O malarstwie, ale też i o malarzach. Dlatego, że gdyby nie było malarzy, nie byłoby obrazów. Gdyby nie było obrazów, nie byłoby malarstwa”*. Tak pisze autor we wstępie do książki. Książki niezwykłej, pełnej ważnych i znanych nazwisk, ale też wyjaśniającej, czym tak naprawdę jest obraz i kim jest jego twórca.
Pozycja ta nie może być traktowana jako historia malarstwa. Przedstawia natomiast dzieje rozwoju tej pięknej sztuki, ograniczone, niestety, tylko do kultury Europy Zachodniej. Szkoda. Gdyby jednak autor pokusił się o światową panoramę sztuki malarskiej, powstałaby księga zbyt gruba, przerastająca możliwości odbioru.
Autor w prosty sposób wyjaśnia nam, dlaczego przedstawia rozwój, a nie postęp malarstwa europejskiego. Przyczyna jest prosta – postęp w sztuce nie istnieje. Jest tylko wieczna przemiana. Książka niniejsza jest podróżą w czasie, ukazującą powód następujących po sobie zmian. W sztuce nigdy nie przychodzi lepsze, lecz inne, nowe.
Ignacy Witz przypomina, że malarstwo zawsze jest posłuszne historii, wynika z niej. Aby zrozumieć sztukę, należy najpierw zrozumieć życie. To wspaniała książka dla tych, którzy przygodę z malarstwem dopiero zaczynają. Pomoże w zrozumieniu znaczenia tego fragmentu sztuk plastycznych i odkryje, że zawsze najważniejszy pozostanie człowiek. Gorąco polecam!
---
* Ignacy Witz: „Oko i dłoń malarza”, Nasza Księgarnia 1966, str. 5.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.