Dodany: 31.08.2005 15:45|Autor: oblivion

Czytatnik: ***

Nareszcie koniec z lekturami... prawie...


Nie chcę przez to powiedzieć, że nie lubię lektur (przynajmniej nie dotyczy to wszystkich;) ale już od dawna marzę o przeczytaniu paru książek, które się do nich nie zaliczają. Niestety, lektury, jak dotąd, zawsze miały pierwszeństwo... Ostatnio skończyłam "Sklepy cynamonowe" - zbyt oniryczne jak dla mnie (jeśli można tak powiedzieć;), na szczęście krótkie:) i teraz zostało mi jeszcze tylko "Zdążyć przed Panem Bogiem" (podobno dobre, więc zostawiłam sobie na koniec:) A w między czasie czytam jeszcze "Annę Kareninę" (jak dotąd Wroński wzbudza we mnie niczym nieuzasadnioną niechęć), "Pożegnanie z Afryką" (to już od początku wakacji:/ jakoś nie mogę skończyć, choć jest ciekawe - dlaczego?) i "Lapidarium II" Kapuścińskiego. A jak pójdę do biblioteki to pewnie znowu znajdę kilka książek, które zawsze chciałam przeczytać i oczywiście nie będę mogła się powstrzymać przed wypożyczeniem ich:/ To się nazywa uzależnienie (które na dodatek gwałtownie zaczęło o sobie dawać znać od czasu kiedy zaczęłam korzystać z BiblioNETki...;)
No to teraz idę czytać:D

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1393
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Panterka 04.05.2006 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę przez to powiedz... | oblivion
Tak też ze mną. Idę do biblioteki z mocnym postanowieniem NIE POŻYCZANIA NICZEGO, gdyż w domu mam książki domagające się przeczytania... i wracam z maksymalną ilością pod pachą, z żalem stwierdzając, że nie pożyczyłam jeszcze tyyyylu książek, które mam ochotę przeczytać. To upodabnia mnie do sroki - ledwo widzę, już chcę mieć.:-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: